Istnienie Portali - ta wiedza może pomóc

Witam Was Wszystkich; to mój pierwszy post na tym Forum.



Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że wokół mnie funkcjonują ludzie, których zachowania nie mogę zrozumieć. Co gorsza, dużo mnie to kosztowało, bo jednocześnie coraz wyraźniej dostrzegałem, że wszelkie wysiłki mające na celu znalezienie “klucza” do polepszenia kontaktu z nimi są całkowicie bezcelowe. Postrzegałem to tak, jakbyśmy - ja, i oni funkcjonowali w zupełnie odmiennych rzeczywistościach.



Szukanie wyjaśnienia zabrało mi trochę czasu, ale warto było szukać. Rozwiązanie (za jakie uważam znalezione informacje) może być ważne dla wielu -no właśnie - ludzi. O tym za chwilę.



Zachowania niektórych osób jest tak bezduszne, że aż nienaturalne. Można obserwować u niektórych brak empatii, bezwzględność, powierzchowność, egoizm, brak szacunku do siebie, brak wyrzutów sumienia. Takie cechy można potocznie nazwać nieludzkimi.



Wielu z nas - niesłusznie - doszukuje się swojej winy w niepowodzeniu w relacjach z takimi bezdusznymi bytnościami. Jest sporo racji w popularnym “prawda was wyzwoli”. Mnie wyzwoliła, gdy do niej dotarłem. Kluczem do informacji dla mnie było słowo “bezduszny”. Użyłem słowa “soulless”. Fraza “soulless humans” pozwala zapoznać się z ogromną już ilością ciekawych informacji w języku angielskim.

W dużym skrócie, wielu twierdzi, że około 50% populacji pozbawiona jest pewnego ważnego boskiego elementu, który czyni z ludzi “souled humans” i daje cechy, jakie zapewne większość z nas tutaj aprobuje…



Co ciekawe, istnieją nawet opracowania książkowe o ludziach z duszą (po-adamowi) i bez duszy (przed-adamowi) autorstwa Gordżijewa a także Murawiewa.

Znalezione informacje mogą sugerować, że “soluless people” - portale organiczne - działają kierując się oprogramowaniem (Matrixu), będąc jakby jego agentami. Może dlatego ludziom z duszą żyje się na ziemi gorzej? Obecnie są już informacje po polsku o portalach organicznych. Osobiście sądzę jednak, że wbrew popularnym informacjom jest znacznie , znacznie mniej souled people niż 50%.



Może jest tak, że populacje pewnych ras mają preferencje do znacznie większego procentu występowania “souled” lub “soulless” (people)? To by sporo tłumaczyło, nie sądzicie?



Tak czy inaczej, zapoznanie się z materiałami na ten temat może niektórym uprościć życie - po identyfikacji, można w pewnych przypadkach przestać poświęcać czas nieodpowiednim ludziom. Wi się też więcej o funkcjonowaniu społeczeństwa i funkcjonowaniu pułapek tzw. inżynierii społecznej. Uwalniające :slight_smile: .

Po owocach ich poznacie. Nie ma co gdybać, a lepiej po prostu działać :wink: W świecie duchowości jest tyle pułapek… to jest jeszcze nieprzetarty szlak, każdy z nas uczy się na błędach poprzez to, że zapomnieliśmy o naszych darach jak np jasnowidzenie, jasnosłyszenie, jasnoczucie itp. Jeśli powrócimy do naszych naturalnych zdolności to zaczniemy odkrywać prawdę, bo do tej pory cały czas obijamy się od ściany do ściany. Wielu z nas niestety nie może ufać swojej intuicji bo często ludzie nie wiedza czym jest ta intuicja. A zazwyczaj jest to nadinterpretacja naszego umysłu.

Zaglebiasz sie w niezwykle ciekawy temat. Ja ostatnio sporo uwagi poswiecam na aury i pasozyty bio-energetyczne. To jest ‘kosmos’.

@Poszukiwacz - to co piszesz brzmi bardzo intrygująco. Jakie źródło (książkę, dokument, stronę www) poleciłbyś na rozpoczęcie zapoznawania się z tym tematem?

Czesc i chwala wszystkim poszukiwaczom :slight_smile:



Odnosnie tego co piszecie chcialbym sie podzielic materialami ktorych jeszcze tutaj nie widzialem, a wydaja sie baaaaaardzo intrygujace i wyzywajace. Mowa o WingMakers - http://wingmakers.pl/content/view/129/309/



Sam jestem na etapie wywiadow z dr. Neruda, ale informacje tam zawarte sa dla mnie …:slight_smile: Sama ksiazke sciagnalem na dysk juz kilka lat temu ale dopiero teraz zaczynam to czytac (musialem widocznie dojrzec do jakiegos etapu aby moc to zrozumiec? ) Bardzo chetnie poznam Wasze opinie jesli opanowaliscie ten material. Jezeli nie, to zachecam do zglebienia “projektu starozytnej strzaly” :slight_smile:

2019.05.29.03.-@Poszukiwacz.

Witam; Został poruszony ważny temat. Nad którym warto by było się zastanowić. Odpowiadam; @Poszukiwacz -

Cytat: -Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że wokół mnie funkcjonują ludzie, których zachowania nie mogę zrozumieć.-

Drugi cytat: -ja, i oni funkcjonowali w zupełnie odmiennych rzeczywistościach.



Spróbuj podzielić, to całe towarzystwo na dwie grupy; Ja tak to zrobiłem. Pierwsza grupa, która jest nieliczna. To są prawdziwi „Ludzie”. Którzy myślą są życzliwi, i przyjaźni. Potem jest druga grupa, która została zaprogramowana, jako bio-roboty. To coś ma wgrany program człowieka, wygląda jak człowiek, i zachowuje się jak człowiek. Ale te struktury nie posiadają empatii. Oni nie potrafią samodzielnie myśleć, samodzielnie swoją osobą kierować. Brzmi to strasznie. Jak kol-wiek, jest to faktem. To jest wytłumaczenie bardzo na skróty. Proszę, rozejrzyj się wśród swoich znajomych; spróbuj ich dyskretnie po obserwować. Zwróć uwagę na ich codzienne zachowanie. Ważne są szczegóły, i detale. Twoja osoba się wyróżnia z tego otoczenia, środowiska; Dlaczego?

Bo zwróciłeś na te drobiazgi uwagę, to znaczy ty jesteś człowiekiem.

My wszyscy mamy wgrany program; I ja to miałem i ty to miałeś, Ale w moim przypadku spotkało mnie zdarzenie, które wyłączyło ten program, ( to się zdarza dosyć często ). Przejrzyj swój życiorys, Co się takiego wydarzyło, - zdarzyło? Coś co wytrąciło ciebie z tego programu. To jest odpowiedź, dlaczego jesteś inny. Inaczej patrzysz, inaczej widzisz.

Dlatego ty zaczynasz, coś widzieć? Nie trzeba się tego bać. Ty dalej jesteś sobą, ty nic nie zmieniłeś się, tylko klapki z oczu opadły. Wykorzystaj, to na swój osobisty rozwój. Trzeba będzie przyswoić sobie trochę wiedzy. Nie mylić z nauką. Wiedza i nauka, to dwie różne sprawy, to jest Fakt. Skąd czerpać można, Wiedzę? Ona nas wszystkich otacza, my w niej żyjemy. Na sam początek proponuję skorzystać z internetu, można tam sporo znaleźć na te tematy. No cóż, początki nie są łatwe. Ale potem, jest dużo lepiej, i łatwiej. Bio-Robotami, nie zawracaj sobie głowy. Oni bez wstrząsu, się nie obudzą. Szkoda na nich tracić czas. Zajmuję się tym dość długo, moje próby nic kompletnie nie dały. Natomiast inaczej wygląda sprawa z przebudzonymi. Tutaj warto poświęcić trochę czasu, im nas więcej będzie, tym jest lepiej. A co do ras ludzkich? To tutaj nie ma znaczenia, znaczenie ma czy została na ciebie nałożona blokada, która tobie przeszkadza. -90%- ludzi ma założoną tę blokadę. Często to przypadek jest powodem wyłączenia tej blokady. Jest tak zrobiona, że sama się nie wyłączy. Ja przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku. Mogą też być ludzie, którym nie założono tej blokady. Ale to są wyjątki, z ( Pana Tadeusza ). Taki żart.

Odpowiadam; @Kulsson – ale najpierw cytat: W świecie duchowości jest tyle pułapek… to jest jeszcze nieprzetarty szlak, każdy z nas uczy się na błędach poprzez to, że zapomnieliśmy o naszych darach jak np jasnowidzenie, jasnosłyszenie, jasnoczucie itp. Jeśli powrócimy do naszych naturalnych zdolności to zaczniemy odkrywać prawdę, bo do tej pory cały czas obijamy się od ściany do ściany.

Szlak jest przetarty od dawna; żeby zacząć używać darów, to trzeba się najpierw odblokować. Zacząć przyswajać „Wiedzę”, następnie wspiąć się na pierwszy szczebel drabiny „Poznania” , spojrzeć na wszystko z góry, zobaczyć różnice wynikające z tej sytuacji. Dopiero wtedy, można się próbować ubiegać o dary, które wcześniej zostały wymienione. Zadam takie pokrętne pytanie: Jeśli ktoś jest złodziejem i bandytą? I dostałby takie dary jak, jasnowidzenie, czytanie w myślach., zabijanie na odległość. Pytanie? Jak on by to mógł wykorzystać? Więc sami widzicie, że to wszystko jest zabezpieczone, przed niepowołanymi osobami. Świadomie piszę - osobami. Osoby są nie świadome, A- „Ludzie są świadomi”, i dlatego być może jest ich tak mało. Czyli, zdobywamy „Wiedzę”, odkrywamy „Prawdę”, stajemy się świadomymi „Ludźmi”. To jest początek drogi rozwoju, ( naszego rozwoju ).

Następny cytat: - Wielu z nas niestety nie może ufać swojej intuicji bo często ludzie nie wiedza czym jest ta intuicja. A zazwyczaj jest to nadinterpretacja naszego umysłu.-

Jeśli już masz intuicję? To nie jesteś byle kim, to znaczy że masz już nawiązaną łączność. Przestań ją ignorować; ona stara się tobie pomóc. Ona zawsze chce dla ciebie dobrze. Zapewniam, że kontakt z intuicją to jest olbrzymi sukces. Io jest takie Szekspirowskie; „ Być albo nie być, o to jest pytanie”. Intuicja to jest „Być”, i zawsze wygrać. Jest wiele różnych słów, na określenie tego samego zdarzenia. To nas często, sprowadza na manowce. Bo nie rozumiemy do końca tych słów. Znowu wracamy do etapu – Wiedza. To dzięki niej, możemy zrozumieć i wyjaśnić pewne aspekty sprawy.

@Acientblast – Cytat; Ja ostatnio sporo uwagi poświęcam na aury i pasożyty bio-energetyczne.

Odpowiadam: To są całkiem dwa odrębne tematy. Aura, jaka nas otacza, pokazuje nasz stan zdrowia i umysłu. Na podstawie niej można postawić właściwą diagnozę choroby, która gnębi danego człowieka. To też w pewnym sensie jest darem, ale można się tego nauczyć i opanować. Służy głównie leczeniu, fizycznemu, ( znalezienie wczesne choroby ), jak i psychicznemu.

Pasożyty bio-energetyczne, to trochę inna dziedzina, a zarazem bardziej złożona, i poważna. Tutaj nie każdy się nadaje, aby móc leczyć te objawy. Zależy to w dużym stopniu od zaawansowania objawów. Skąd pochodzą? Kto je sprowadził? I jak je można usunąć? To by było tak mocno na skróty. W tym temacie jest wiele wątków, które jest trudno w jednym zdaniu zrelacjonować.

Na pojedyncze pytania, będę się starał odpowiedzieć. Dlaczego pojedyncze? Bo to zależy od pytania. To może być parę stron odpowiedzi. Tak żeby jako – tako, móc wytłumaczyć. Żeby to miało ręce i nogi. Pozdrawiam i życzę sukcesów na polu zdobywania „Wiedzy”. :ugeek:

:!: Jakiś czas temu zetknęlam się z tematem, o ktorym piszecie: o ludziach i robotach w ludzkich powłokach. Podobno jawet w jednej rodzinie niektórzy są ludźmi a inni nie. Czy ktoś wie, jak odróżnić jednych od drugich, aby niepotrzebnie nie tracić energii do ciągłego testowania innych? Podobno nie-ludzie nie mają aury, ale ta informacja nie jest dla mnie przydatna, bo aury nie widzę. A nieprzyjemne cechy osobowości, o których piszecie, w takim czy innym procencie występują u każdego. I objawiają się periodycznie u wszystkich.

Tak więc, czy istnieje sposób rozróżnienia osobników, których lepiej omijać, aby nie ranić się niepotrzebnie podczas kontaktów z nimi. Intuicja często pomaga w ocenie sytuacji. Ale też mam wątpliwiści, bo wychodzi na to, że większość osób, które znam, to byty pasożytnicze, co przecież nie może być prawdą.

Tak więc, czy istnieje jakiś prosty sposób rozpoznawania istot, które lepiej omijać?

I nie mam tu na myśli wahadełkowania, wróżenia z płomienia swiecy i innych praktyk ezoterycznych. :idea:

Witam; Cytuję; Jakiś czas temu zetknęłam się z tematem, o którym piszecie: o ludziach i robotach w ludzkich powłokach.

Odpowiadam; Asortyment, jest szerszy; Są 1.- Ludzie normalnie myślący.

2.- Ludzie Bio-Roboty. 3.- Ludzie klony.

Po czym poznać normalnego człowieka? Co go wyróżnia spośród innych?

Na pierwszy rzut oka, nie można dopatrzeć się różnic. Wygląd i zachowanie, nie odbiega od normy. Żadnych wyróżniających cech. Pierwszą różnicą dostrzegalną w osobowości jest, 2.- jest zaprogramowana. A Nr.1- ma wyłączony ten program, w całości, albo częściowo. Co to jest program komputerowy to wszyscy nieomal wiemy. Człowiek też działa na podstawie takiego programu, tylko jest to program na konstrukcji biologicznej. Ale działa podobnie. Właściwie, to powinienem powiedzieć, ze program komputerowy jest zbudowany na podobieństwo ludzkiego programu biologicznego. Do obsługi tego programu służy nasz mózg. ( mała dygresja – człowiek składa się z dwóch części ). Potem wyjaśnię więcej, aby teraz nie odbiegać od tematu przewodniego. Wyjaśniliśmy sobie; Ludzie są sterowani za pomocą programu.

( to jest Fakt ). Ten program jak każdy jeden można zmienić i przeprogramować. Przyrównam do Pc-ta. Są dwie maszyny, jedna ma wgrany program Windowsa, a druga ma wgrany Linuxa. Podobnie jest z ludźmi. Jak się rodzimy, to mamy wgrany program podstawowy. Który obsługuje wszystkie mechanizmy naszego ciała. Praca serca, oddychanie, trawienie, patrzenie, słuchanie, częściowe myślenie samozachowawcze. Jak wcześniej wspomniałem jest jeszcze druga część człowieka. Jest ona innej gęstości, nasz ( duch, druga połowa ). Na temat „ gęstości”, opowiem potem. Więc mamy nowego człowieka, czyli noworodka, którego trzeba zaprogramować, inaczej ustawić na właściwym kierunku rozwoju; potrzebnym dla tych co tym sterują. ( mają taką wiedzę ). W tym momencie mamy dwie instytucje, które są chętne przejąć tą sztafetę, biegu poprzez nowe życie. Kim oni są? Zadam pytanie pomocnicze? Kto rządzi nami? I kto sprawuje władzę nad światem? Odpowiadam; Nasz rząd, oraz Watykan, poprzez kościół. Obydwie instytucje mają w tym interes, abyśmy byli pracowici i posłuszni. Więc idą razem ręka w rękę. Trochę długi wstęp, ale potrzebny aby zrozumieć, po co to wszystko i komu to służy. Teraz wracamy na początek tego wątku. Urodziło się dziecko; pierwszy szok dla dziecka, poród odbywa się nieprawidłowo dla noworodka. Dziecko przeżywa olbrzymi wstrząs, z winy urzędników, którzy tak zarządzili dla naszego potomka. Jak powinien wyglądać prawidłowy poród, mogę opisać w innym artykule. Jeśli będzie zainteresowanie. Wracamy do szpitala, dzieciak przeżył szok, dostał klapa na tyłek, niech wie co go czeka tutaj, niech nie ma złudzeń. Zabierają od matki, i robią szczepienie. Skład szczepionki też jest tajemnicą. Dlaczego? Skoro to takie dobre? Jedziemy dalej, matka z dzieckiem wychodzi ze szpitala; I kto na nią czeka? Ksiądz, który odprawi rytuał chrztu. To jest rytuał, całą gębą. Co on tam mamrocze pod nosem, to jest tajemnica poliszynela. Do tego momentu mamy na dziecko założone trzy blokady, następne czekają w kolejce, wraz z upływem czasu. Aż nie pójdzie do szkoły. W szkole, mamy indoktrynację, tresurę jak w wojsku. ( wojsko też polega na tresurze ). Zastrzyki i tresura, to wszystko jest po to aby móc zmienić program w małym człowieku. Aby go sobie podporządkować, przytępić, otumanić, zrobić posłusznym. I my się na to zgadzamy, notabene, myśmy też przeszli podobne szkolenie. ( zniewolenie ). Tresura; jest to wgranie nowego programu. Zaprogramowanie na nowe zadania, i posłuszeństwo. To mają zrobione obydwa rodzaje Ludzi. Pytanie? Jak to się dzieje, że pierwsza grupa nieliczna wypada z tego programowania? Czasami jest to przypadek. Czasami zbieg okoliczności, ( w co ja nie wierzę ) . To dotyczy małej grupy ludzi. Inna część ludzi, ma jakiś wypadek, samochodowy, jakaś stłuczka, upadniecie na głowę, wstrząs mózgu. Zawał, konkretnie; chwilowa, albo dłuższa utrata przytomności, świadomości.

A że to jest biologiczny komputer, to następuje reset programu; Czyli przywrócenie do pierwotnego stanu, sprzed wgrywania. Człowiek zaczyna myśleć samodzielnie, tak jak powinien to robić od początku. Zaczyna spostrzegać różnice, jakie występują na świecie. Może widzieć aurę, może zajrzeć do biblioteki, może czytać myśli, może widzieć chorobę, chore organy, zmienia się percepcja postrzegania wszystkiego. No i teraz najgorsze: jeśli zaczyna o tym mówić publicznie, to zamykają go do psychiatryka. Inny szuka pomocy u księdza, ten go szybko wstawi z powrotem na tory ( te właściwe ). Inna grupa się maskuje, udaje że nic się nie stało. Myśli zwariowałem, nie mogę się przyznać do tego. I ostatnia grupa, która to zjawisko rozumie, i stara się w jakiś sposób z tym żyć. Służąc dobrą radą, pomocą w chorobie, ( uzdrawianie ). szukanie zaginionych osób. Itp. Jak tych ludzi odróżnić? Tylko wnikliwa analiza, ich zachowania może pomóc. Oni się nie afiszują tymi możliwościami, są jak cicho ciemni, ( formacja z 2-światowej ). Jest też taka grupa, która poprzez pracę nad sobą stara się dołączyć do Ludzi. Jest to jak najbardziej możliwe do zrobienia. Wymaga trochę wysiłku, i samokontroli.

Można to zrobić, może to każdy zrobić. Wymaga to tylko zdjęcie tych blokad, i zabezpieczeń. Te blokady nie są fizyczne, one są , istnieją w naszej psychice. To my musimy sami je zniwelować, usunąć. A na ich miejsce zainstalować pożyteczne i dobre programy, ( te wszystkie słowa, które używam to tylko sposób aby jakoś to wytłumaczyć ). Dwa rodzaje Ludzi mamy mniej więcej opisane; pozostał trzeci rodzaj. Jest to wąska grupa Ludzi-BiooRobotów-Klonów. Jak nazwa sugeruje, są to sztucznie zrobione klony, „kogoś” - kim jest ta osoba, która ma sobowtóra? Łatwo zgadnąć, czy trudno? Są to ludzie na świeczniku. Klony nie podejmują żadnych decyzji, oni – one, tylko zastępują w niebezpiecznych miejscach, spotkaniach, nasze kierownictwo. Nie chodzi o kierownictwo, te pomiędzy odrą a bugiem. Końcowy wniosek. Wszyscy jesteśmy Ludźmi. Tylko, w tym jest olbrzymia grupa, która została przeprogramowana. I ona o tym nie wie. Może by tak ich obudzić? Kogo się da, oczywiście obudzić. Na koniec taka maksyma:

„MYŚLENIE, NIE BOLI”. I jeszcze coś; Wiedza bywa groźna – a niewiedza,

jest o wiele groźniejsza.

Pozdrawiam. :ugeek:


Wg moich informacji tylko około 10% ludzi ma tzw. duszę(nadbudowę świadomości/wyższy aspekt) ale z tych pozostałych 90% około 20% operuje na przekonaniach które są nie inwazyje dla drugiego człowieka czyli np. że trzeba być dobrym, warto być miłym, należy być uczciwym itp. Ale to nie wynika z ich mądrości wewnętrznej płynącej z “duszy” bądź przepracowanej przez doświadczenia osobowości tyko przyjętego systemu przekonań. Tacy ludzie jak wpadną w złe towarzystwo dają się zmanipulowaći i zmieniają przekonania nawet o 180%.


Prawda


Najczęściej bywa tak że bardziej złożone książki/informacje są “pod ręką” ale musimy najpierw zbudować sobie dobrą bazę poznawczą czyli uspójnić wewnętrznie aktualne informacje by przygotować się na bardziej złożone tematy. Jest to naturalny i poprawny proces.


Jest to trochę prawda ale trafniejsze było by określenie że 90% ludzi pochodzi z egregora czyli jest zaprogramowanych jako bioroboty czyli ich struktury umysłowe działają w oparciu o zbiorowe systemy przekonań(myślokształty). Dlaczego tak się dzieje wiadomo ale to długi i złożony temat. Dużo co piszesz zgadza się z moim stanem wiedzy.


Niestety ma to w pewnym sensie miejsce, co bywa dla nas ciężkie do zaakceptowania:/



Zaprawszam Was i innych chętnych do kontaktu np skype. O wiele lepiej się rozmawia i wymienia info na żywo niż przez forum.

Długo, ale i tak niewiele mi to dało. Może dlatego, że nie teorii teraz potrzebuję, ale odpowiedzi.

Do klonów nie należę (bo jestem pani nikt). Do bio-robotów też chyba nie, gdyż mam wrażenie, że takie właśnie bio-roboty mnie otaczają, a przy tym nie identyfikuję się z ich sposobem patrzenia na świat, czuję się kompletnie niedopasowana do tych osobników i nie mam im nic do powiedzenia. Z całą pewnością nie należe też do pierwszej grupy, bo nie mam pozdejmowanych katolickich blokad i głęboko wierzę w Boga. Doświadczam jedności z Nim, więc nie zamierzam tego zmieniać. Jestem w Kościele dla sakramentów - to mi wystarczy; kontaktow z klerem unikam jak mogę.

Nie znam też ludzi identyfikujacych się z tą grupą, którzy nie byliby uwikłani w dewocyjny klerykalizm, ezoteryzm lub okultyzm. Więc ich też nie zaliczam do tzw. normalnych ludzi.

Wg mnie ktoś naprawdę normalny nie powinien mieć problemu z rozpoznawaniem swego Stworzyciela, aby wiedzieć komu należy się miłość, wierność i oddanie. Nie piwinien wybierać zamienników.

Więc pewnie nadal jestem bio-robotem, tylko w takim razie dlaczego z innymi bio-robotami zupełnie mi nie po drodze?

Masz jakiś pomysł? Albo wiedzę na ten temat?

Ps. Myślenie nie boli? Boli, jak chol… Spróbuj kogoś nakłonić do refleksji nad sobą i swoim życiem. Wskaż mu prawdę, a Cię znienawidzi albo będzie unikał.

Nie darmo mówi się, że “prawda w cierniowym wianku chodzi”. Sam wiesz.

:game_die:

Witam; To było wprowadzenie do tematu. ( tylko ). Co do klonów, to chyba ich jest niewiele. Wiadomo że są, i służby się nimi posługują. Ale na jaką skalę? Chodzi o bezpieczeństwo, tych drugich. W niebezpiecznym miejscu oryginał zostaje zastąpiony kopią. Tyle możemy się domyślić. To wszystko.

Nas interesuje, „ Człowiek ”. Jako samodzielna inwestycja. Brak nazewnictwa dla tej istoty. Jest to coś, co może wszystko, jeżeli nie jest przyblokowany. Kwestią jest zdjęcie blokady, i dokształcenie się; Czyli inaczej ujmując, zdobycie potrzebnej „Wiedzy”. Ta wiedza nas otacza zewsząd, my się w niej kąpiemy. Ta bardziej wyrafinowana wiedza jest w posiadaniu „Biblioteki”. Na początek można sięgnąć do internetu. Gdzieś trzeba zacząć naukę, potem przyjdzie czas na praktykę. A wraz z tym dostęp do „Biblioteki”.

Ja człowieka przyblokowanego, nazywam – Bio-Robotem. Jeśli go odblokować, to można go wtedy przestawić na inny tor ewolucji. Jak to zrobić? Każdy jeden człowiek to jest indywidualna sprawa. Niema tutaj jakiejś reguły, jak to zrobić. Pierwsze najważniejsze on musi tego chcieć. Bez tego ani rusz. Jedna cecha wyróżnia takiego „człowieka”; od zawsze jest samodzielny, nigdy nie potrzebuje kierownika nad sobą. Zawsze wie jak się zachować w danej sytuacji. Nigdy nie szuka kogoś, aby nim kierował. Takiej osobie jest łatwiej się z tego wyrwać. Cytuję; tylko w takim razie dlaczego z innymi bio-robotami zupełnie mi nie po drodze?

Ty zaczynasz się z tego wyrywać, bo chcesz poznać prawdę, o sobie, o świecie, itp. Moim zdaniem jesteś na początku tej drogi, poznania wiedzy. Sygnałem do tego jest twoja niemożność dogadania się z otoczeniem. Ty myślisz już inaczej, a oni zostali tam gdzie zawsze byli. Stąd się bierze ten dysonans. Teraz musisz opracować swoją własną ścieżkę rozwoju. Cytuję; Spróbuj kogoś nakłonić do refleksji nad sobą i swoim życiem. Wskaż mu prawdę, a Cię znienawidzi albo będzie unikał. Prawda; wiem o tym , ja też przez to przeszedłem, i przechodzę w dalszym ciągu. A z drugiej strony; dostęp do wiedzy, który wyrównuje wszystkie poniesione straty. A teraz całkiem żartobliwie, ( nie stosować ). Potrzebny jest gumowy młotek, którym trzeba walnąć delikwenta w głowę. Taki lekki wstrząs mózgu. Spowoduje, że zacznie myśleć normalnie; w całym tego słowa znaczeniu. Czyli przełożyć zwrotnicę, na inny tor.

Moja rada; zajmij się sobą i swoim rozwojem, swoimi problemami. Resztę towarzystwa na ten moment sobie odpuść. Przestań im tłumaczyć co i jak. Kiedyś jak dorosną to może zrozumieją. Skup się na swoim rozwoju wewnętrznym, jak i zdobywaniu prawdziwej wiedzy; ( takiej faktycznej ). Uprzedzam początki nie są łatwe, jest to podobne do wchodzenia na górę, Jak zacząć zdobywać wiedzę? Napiszę osobny artykuł, na ten temat. Niby to jest proste, ale sama zobaczysz że tak nie jest. A to dlatego, że internet jest strasznie zaśmiecony, jest to robione z rozmysłem. Ja już mam to za sobą. I postaram się pomóc. Ja się wciąż uczę, i tak pozostanie już do końca moich dni. Pozdrawiam. :ugeek:

Zdobywania “wiedzy” nie da się przyrownać do wchodzenia na stromą górę. Trud i wysiłek intelektualny, energetyczny, emocjonalny, finansowy, czasowy … itd. to tylko mała część wkładu własnego. Zdobywanie szczytu zakłada, że znasz drogę, masz wyznaczony cel i mniej więcej opracowany plan. Tak wyglada nauka pod “okiem” nauczyciela lub mistrza.

Jeśli samemu chce się dojść do prawdy (bo pozostałym wisi to czy coś jest słuszne czy nie, byle generowało zysk), to taki zdobywanie wiedzy porownałabym do błąkania się po amazonskiej dżungli lub lodowej pustyni, bez kompasu i wiedzy o lokalizacji najbliższej osady tubylczej. Można zacharować się na śmierć znacząc maczetą (śladami stóp) swoją drogę, a mimo to kręcić się bez celu aż do wyczerpania sił i woli w poczuciu bezowocności działań.

Jakoś nie widzę sensu w wyruszaniu w drogę bez celu, dla samej przyjemności zdobyawnia nowych doswiadczeń. Tak można być w drodze i nigdy nie dotrzeć do upragnionego celu. A tylko wpadać co rusz z jednej życiowej pułapki w kolejną.

“Nie trzeba zjeść całego g***a, aby wiedzieć, że to nie zapiekanka z krabów”.

Probować wszystkiego, co jest w zasięgu możliwości, nie jest mądrością. Mądrością jest sztuka wyboru i odmawiania sobie tego, co szkodliwe. I cóż z tego, że mam cały internet do dyspozycji? Mam przekopywać się przez niego samodzielnie, choć już inni zrobili to, z niemałą stratą czasu, wcześniej? Tak każdemu doradzasz? Temu kto nie wie, gdzie kupić lnianą odzież, poradzisz, aby kupił pole obok rzeki i posiał sobie len? A gdy wyrośnie, to potem już z gòrki?

Bardzo praktycze rady, nieprawdaż?

:game_die:

Nie bierz tego, co napisałam, do siebie. Nie piasłam przeciwko Tobie. Po prostu źle znaszę, gdy ktoś twierdzi, żeb ma dostęp do głębszego niż inni źródła wiedzy, a potem oferuje tylko ogólnikowe, bezpieczne wykręty.

Tak często się z tym już spotykałam, że po prostu mam tego serdecznie dość.

Ale rozumiem też, że nie każdego Bóg (czytaj: los) prowadzi po udeptanych i uczęszczanych drogach i że nieliczni muszą je sami wykuwać w skale. Takim nikt pomóc nie może, sami muszą o własnych siłach dojść do wszystkiego.

Biorę i to pid uwagę, że jestem nieprzemakalna dla wiedzy serwowanej z zewnątrz i że nic, jakościowo, nie mam do zaoferowania światu i dlatego nie rozumiem odkrywczych idei, czerpanych np. z Kronik Akaszy. Bo na razie nie dostrzegam nic pożytecznego w wiedzy, którą prezentujesz z tego źródła. Być może to się zmieni, a być może ta wiedza nie jest dla mnie.

:game_die:

Witam; Część -01- Zdobywanie wiedzy, to jest posegregowanie wiadomości, które właśnie znalazłaś. Nikt nie może w tym momencie pomóc; Dlaczego? Bo ty tylko jesteś sama z tą wiadomością. A to znaczy, że jak złą wiadomość zaakceptujesz, to będziesz cały czas miała z nią problem. Co do dobrej wiadomości to nie ma problemów. Akceptujesz i już. Problemem jest sobie wyrobić, możliwość odróżniania bezbłędnego, która wiadomość jest dobra, a która jest zła. W tym momencie moja pomoc jest niemożliwa; W ciągu dnia podejmujesz tysiące razy decyzje, jedne są dobre a inne złe. To ty decydujesz, jaka jest przewaga tych dobrych nad błędnymi. Podam przykład; Napiszę ci instrukcję jak zbierać grzyby w lesie. ( ja to robię bardzo dobrze ). Pytanie? Czy po przeczytaniu tej instrukcji potrafisz nazbierać dobrych, i dużo grzybów? Raczej jest to niemożliwe. Ja mogę podać wskazówki w którą stronę się kierować, to wszystko, przykład, idziesz przez las, masz telefon przy uchu; rozmawiamy przez niego. I ty się pytasz jak masz iść dalej? Pytanie? Jak mam ciebie pokierować, na podstawie czego? Twojego opisu lasu? Sama widzisz,ze jest to niemożliwe. Jeśli powiem idź prosto; to jestem, będę, kłamcą. Ja nie chcę ciebie okłamać, nie mam takiego zamiaru. Na ten moment ty stoisz w punkcie wyjściowym; W która stronę pójdziesz, to będzie dobrze, dla ciebie. Ale pierwsze skrzyżowanie, może wymagać mojej pomocy, czy masz pójść na prawo czy na lewo?Przykład; żeby poznać miasto w którym mieszkasz, musisz poznać wszystkie ulice. Nie jest ważne od której ulicy zaczniesz. Musisz zwiedzić wszystkie ulice i je zapamiętać. Jaki jest twój cel? Przeczytać książkę, która ma 10- oddzielnych rozdziałów. Nie jest ważne od którego rozdziału zaczniesz. Ważne jest. Przeczytać cała książkę. Ja się uczę już 4- lata. I końca nie widać, tej nauki. Powiedz mi jak mam tobie przekazać,4- lata mojej nauki?

W której były błędy i potknięcia; Mogę powiedzieć od czego zacząłem swoją przygodę z „Wiedzą” . W paru punktach; 1- Wyłączyłem telewizor na stałe.

( właśnie pomyślałem, że czas jest go wynieść na śmietnik ). Stał tak na wszelki wypadek. 2- Poznanie budowy naszego ciała. Co i jak działa i funkcjonuje?

3- Oczyszczenie organizmu z toksyn, które się tam nagromadziły. ( detoksykacja naszego mózgu, trwa do roku czasu ). Inne narządy dużo krócej.

4- Przejście na właściwą dietę odżywiania. Jest to dosyć skomplikowany proces, ale warto go zastosować. W tym punkcie jest zawarta wiedza o szkodliwych i pożytecznych elementach odżywiania.

5- Nauka informatyki, która jest potrzebna do poruszania się w internecie, ( bezpieczeństwo osobiste ). Oraz sposoby zdobywania nowej wiedzy. ( jest poufna ). To były fundamenty tego procesu. Te punkty, następnie się rozgałęziają na następne podpunkty. Punkt, 2- to zdrowie, leczenie, szkodzenie, zapobieganie. Te punkty dzielą się dalej na następne. Jest tego cała masa materiału, z którym trzeba się zapoznać. Skutek jest tego taki, że jak czytam, albo słyszę jakieś wypowiedzi; to od razu wiem co dany prelegent reprezentuje?

Dlaczego to robię? Bo ten prelegent, może wnieść , jakąś nową wiedzę dla mnie; To może być tylko jedno zdanie, które mnie brakuje, gdzieś się zagubiło. Dzięki temu moja wiedza staje się bardziej pełna. Właśnie w paru zdaniach tobie opisałem, co ja zrobiłem? Coś interesuje, zapytaj? Postaram się odpowiedzieć. Po prostu; pytaj, pytaj? Ale czytać i szukać musisz ( niestety ),sama. W którą stronę pójdziesz, to nie ma znaczenia. Dopiero potem to się stanie ważne, jak dalej iść? Ja jestem zawsze chętny do pomocy.

„WIEDZA” to nie jest pigułka na ból głowy. Weźmiesz, zażyjesz, i już wszystko wiesz. Świat jest piękny. A my mamy tutaj za zadanie czegoś się nauczyć. Dlatego tak mocno jesteśmy od tego odciągani. Pozdrawiam.

Ps. Pytałaś o pismo automatyczne?

Przecież to wszystko co ja tutaj pisze , to leci z automatu. Ja się nie zastanawiam co piszę. Siadam i odpowiadam, piszę, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ty zwróciłaś uwagę na ten aspekt sprawy. :ugeek:

Witam; Cz.2-. Cytuję; trzy cytaty, po kolei. *1- Jakoś nie widzę sensu w wyruszaniu w drogę bez celu, dla samej przyjemności zdobywania nowych doświadczeń.

*2-Próbować wszystkiego, co jest w zasięgu możliwości, nie jest mądrością.

*3- I cóż z tego, że mam cały internet do dyspozycji? Mam przekopywać się przez niego samodzielnie, choć już inni zrobili to, z niemałą stratą czasu, wcześniej?

Cel musi być, to jest jasne jak słońce. Pytanie jaki to jest cel, dla korzyści materialnych? Czy twoim celem jest zdobycie „Wiedzy” takiej ogólnej, ale prawdziwej, nie zakłamanej? Nie zapominaj, że zdobycie takich uprawnień daje możliwość, na przykład; zabijanie na odległość. I co ty na to? Jeśli będziesz nie zrównoważona? Zdenerwujesz się na kogoś? I w rezultacie wyprawisz go na tamten świat? To wszystko jest zabezpieczone i poukładane, tak jak należy.

Czyli najsampierw musisz się nauczyć panować nad sobą. Następnie musisz nauczyć się życzliwości do całego świata; ludzie, zwierzęta, rośliny. Czy wiesz, że rośliny rozmawiają? Pewnie słyszałaś, ale uznałaś to za brednie. Więc jaki jest twój stosunek do roślin? To nie jest tak, że nabywasz jedną umiejętność i jest koniec. Kropka. To są naczynia połączone wszystkie razem do kupy. Tak zbudowany jest Świat , na którym mieszkamy. Wiedza to jest początek, drogi na którą się wybieramy. To jest cel naszej podróży bez końca. A doświadczenia, są niejako przy okazji tej podróży, całkiem gratis. *2- Ty nie masz próbować wszystkiego, ty masz wszystko poznać; a to jest ogromna różnica. A mądrość to jest dopiero zbiór pewnej wiedzy na różne tematy. To jest składowa całej twojej „Wiedzy”. *3- Internet do dyspozycji jest po to, aby się nauczyć korzystać z możliwości oceny innych wypracowań, artykułów, co jest kłamstwem, a co jest prawdą. Bez tej nauki, nie masz co się wybierać w drogę, która jest długa, i może być zakłamana. Żeby się wybrać na wyprawę w góry, najpierw trzeba się nauczyć chodzić. ( taka przenośnia ). Inni już to zrobili, - ja też to zrobiłem. Tylko ja byłem sam jeden, nikt nie mógł mnie pomóc. A ty masz mnie, a ja chętnie tobie pomogę. Ale szukać grzybów musisz nauczyć się sama, i oceniać czy są jadalne, czy też nie. Strata czasu. Czy nie jest stratą czasu stanie w jednym miejscu? Kto stoi ten się cofa. Jeśli zdobędziesz „Wiedzę”. To w twoim przyszłym życiu awansujesz, jeden szczebel drabiny wyżej. Po to jesteś tu przysłana, to był twój wybór samodzielny z tego drugiego życia. Aby tu przybyć, i spróbować wziąć byka za rogi. To była twoja decyzja.

Więc nie bądź leniwa, wybrałaś się na daleką wycieczkę, i już narzekasz?

Głowa do góry, zrób pierwszy krok. Pozdrawiam. :ugeek:

Witam; Cz. 3-. Cytuje; *1- Tak każdemu doradzasz? Temu kto nie wie, gdzie kupić lnianą odzież,

Nie, nie każdemu tak doradzam; Tylko tobie, w tej chwili doradzam. To ja wybieram komu, doradzić i co doradzić. Przedtem był ktoś, kto też potrzebował pomocy; Stanął na własne nogi, i sam idzie, poszedł dalej. O własnych siłach. Być może kiedyś się spotkacie. A pro-po „z górki” to ty jeszcze długo nie będziesz miała. Cały czas masz pod górkę, i to dość stromą.

*2- gdy ktoś twierdzi, że ma dostęp do głębszego niż inni źródła wiedzy, a potem oferuje tylko ogólnikowe, bezpieczne wykręty.

Spróbuj dać dziecku granat do zabawy? Ja wiem jak się z nim obchodzić, no i co z tego że ja wiem, ale tego dziecko przecież nie wie. Te ogólniki mają ciebie naprowadzić na model twojego poszukiwania prawdy. Musisz opanować sztukę odróżniania prawdy od kłamstwa. To jest podstawa wszystkiego. Całej nauki.

Zapytałaś czy korzystam? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, to wszystko.

A kiedy ty będziesz mogła skorzystać? Tego nie wiem? To tylko od ciebie zależy, jak szybko opanujesz materiał do tego potrzebny. To ty się uczysz, ja już to umiem. *3- Tak często się z tym już spotykałam, że po prostu mam tego serdecznie dość. Musisz nauczyć się cierpliwości i wytrwałości, to będzie połowa sukcesu, zapewniam. Mnie też jeszcze czasami zdarzają się takie przypadki, Co prawda już rzadko. Wtedy staję, zamykam oczy, nabieram powietrza, i liczę do dziesięciu pomału, „PRZECHODZI”. Ja o tym wiem, i wiem co zrobić. A swój stan muszę doprowadzić do takiego stanu, że to się nie będzie mogło już wydarzyć. Wtedy zrobię następny krok do przodu. Weź za przykład Indie, bardzo stara kultura. Bardzo mądrzy ludzie. Zobacz ich spokój, brak nerwów, brak złości. Niech to będzie wzorcem , przykładem.

*4- Takim nikt pomóc nie może, sami muszą o własnych siłach dojść do wszystkiego. To dotyczy nas wszystkich, bez wyjątku. To tylko uparciuchy mają pod przysłowiową górkę. Jeśli coś nie idzie? To zapytaj Dlaczego? Kogo masz zapytać? Jesteś wierząca; więc masz swojego osobistego, Anioła Stróża. Zapytaj jego? Na 100% - dostaniesz dobrą odpowiedź. Nie wstydź się, pytaj, i proś o wszystko; oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, nie przeginaj pały. Po wszystkim nie zapomnij podziękować, tak jest kulturalnie. Kiedyś napisze więcej na ten temat. Bardziej obszernie. *5- i że nic, jakościowo, nie mam do zaoferowania światu Ty nie masz nic oferować światu. Ty masz się rozwinąć wewnętrznie, po to tu przybyłaś, jesteś jak uczeń w szkole, masz się nauczyć, to jest twoje zadanie. Jak zdasz egzamin – będziesz uczyć innych. Dopiero wtedy. *6- czerpanych np. z Kronik Akaszy. To są tylko ciekawostki,

które mówią jak zakłamany jest nasz świat. Podam ci nową ciekawostkę:

Sławik, ten z artykułu; żyje nie umarł, jego grób to lipa. Pracuje w specjalnym instytucie na Północy, a matka o wszystkim wie. I głupa pali. ( to jest fakt ).

Masz przykład, że można tak i tak. Dlatego ten kij ma dwa końce, oba biją mocno, tych nie rozważnych. Takie powiedzenie; Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Pamiętaj uczysz się dla siebie, jest to jedyna wartość, której nikt nie może tobie odebrać. „WIEDZA” jest dostępna dla wszystkich bez wyjątku. A co z nią zrobią? To nie zależy ode-mnie. Pozdrawiam. :ugeek:

@Tomasz21

Dzięki, że mi tak dużo napisałeś. Przyznaję, trudno przekazać to, co się już wie w kilku zdaniach.

Telewizor oddałam wiele lat temu, fizjologię i anatomię czlowieka miałam na studiach (ale to nie moja bajka), zdrowym odżywianiem, medycyną alternatywną i zielarstwem interesuję się od lat (choć oczyszczanie organizmu mnie nie interesuje - nie wierzę w jego skuteczność, gdyż najwięcej i często sprzecznie piszą na ten temat ezoterycy).

Informatyka jest fajna, ale też nie dla mnie (muszę oszczędzać oczy). Zresztą nie wierzę w bezpieczeństwo i anonimowość w sieci. To tylko złudzenie. Każdy jest widoczny jak na talerzu, choć oczywiście nie dla wszystkich.



Ja po prostu nie rozumiem Twoich rad, wydają mi się ogólnikowe i wymijające, choć twierdzisz, że jest inaczej. Wierzę w Twoją życzliwość, ale nie w zdolność nakierowania mnie na Prawdę.

Możliwe, że nadajemy na innych falach, więc te same słowa mają dla nas odmienne znaczenie (zakres semantyczny).

Nie umiem działać bez celu, tak dla samego działania. (Nawet jadąc na rowerze wyznaczam sobie cel, bo sama przyjemność z jazdy bez celu, to dla mnie za mało, aby ruszyć z miejsca). Pewnie ma to związek z tym, co stanowi zbiór cech, nazwany typem INTJ/INTP, który to mnie charakteryzuje.



Skąd u Ciebie pewność, że Sławik gdzieś tam żyje na Północy i że jego matka bierze udział w tej farsie? Bo jeśli ta wiedza pochodzi z Biblioteki Akaszy, to mnie nie przekonałeś.

:game_die:

Bardzo podoba mi się sentencja, jaką głoszą ekolodzy: Jedyny ślad, który chcę zostawić po sobie na Ziemi, to ślady stóp na piasku.

Jestem pewna, że każde życie organiczne i nieorganiczne komunikuje się z innymi organizmami oraz magazynuje pamieć o wszystkim, czego doświadcza. Większość ludzi intuicyjnie, podprogowo odbiera te komunikaty. I nadaje komunikaty zwrotne. Skuteczność wierzeń religijnych i magii lokującej w materii energię intencji też jest dowodem.

Mam zresztą swoje doświadczenia w tym temacie.

Anioła Stróża i Archaniołów Boga, którzy mnie prowadzą, też proszę o pomoc i przewodnictwo. Niemal codziennie, gdyż chwiejna jestem - mimo wiary i ufności - w praktykach religijnych. Źle bowiem znoszę monotonię i powtarzalność działań.

To chyba wszystko. Jak widzisz coś, co mogloby mi pomóc, napisz. Będę wdzięczna, jeśli zrozumiem przesłanie.

:game_die:

Uważam, że dość szybko rozpoznaję ludzi, którzy wciskają mi ciemnotę. Ale przyznaję - nie od razu. Potrzebuję kilku zródeł informacji, albo kilku testów, albo doświadczenia w danej sprawie.

Nie każdy kłamie świadomie, mie kazdy też manipuluje informacją, niektórzy są zwiedzeni, albo mają niepełną lub nieaktualną wiedzę o sprawach, o których głoszą. Są też tacy, co zmieniają zdanie i poglądy w zależności od sytuacji, i nawet tego nie zauważają. Chyba brak im pamięci krótkotrwałej (operacyjnej).

Muszę już kończyć. Nara.

:game_die:

Witam; Dwie sprawy mamy załatwione, Bełkot telewizorni, i znajomość budowy człowieka. Są to dwie bardzo ważne sprawy, łatwiej będzie rozmawiać, bo przynajmniej wiem co ty wiesz. Łatwiej będzie zweryfikować niektóre tematy. Zdrowe odżywianie i medycyna, która leczy; ja takiego używam określenia. Medycyną alternatywną powinna się nazywać ta pierwsza medycyna. Dlaczego? Bo ona cały czas leczy, ale nie wyleczy z choroby człowieka. Jest pewna różnica pomiędzy tymi dwoma nazwami. Czasami jedna litera, a różnica jest ogromna. Pacjent jest wyleczony, pacjent umarł. Ten aspekt też mamy z głowy.

*Cytuję; (choć oczyszczanie organizmu mnie nie interesuje - nie wierzę w jego skuteczność, gdyż najwięcej i często sprzecznie piszą na ten temat ezoterycy).

I w tym miejscu mamy pierwszą kolizję; Ja przeprowadziłem, detoksykację, sprawdziłem na sobie. I byłem w normalnym szoku, jaki był z tego efekt. Piorunujący; Detox, jest połączony z zdrowym odżywianiem. Idą razem w parze. Odtruty organizm inaczej pracuje, łącznie z naszą mózgownicą. Jest to niezbędne, czyli bardzo nam pomaga. Wyczula nas organizm na inne słabe bodźce. Odtrucie to jest jedno, a następnie utrzymanie tego na właściwym poziomie. Na ten moment ezoteryków zostaw na poboczu, nie wszyscy są źli.

Jak ich odróżnić? Który mówi prawdę, a który zmyśla? W tej dyscyplinie jest pomocna twoja „Wiedza”. Im więcej tej wiedzy będziesz miała, to będziesz lepiej potrafiła tych pacanów rozdzielić. Na razie wszystko od nich przyjmuj z niedowierzaniem, a jak coś już się dowiesz na ten temat; to bez trudu to zweryfikujesz. Dlatego z całą odpowiedzialnością polecam tą drogę; Ja ją przeszedłem samotnie w całości. To pomaga i służy zdrowiu. Czyli dbamy o ten nasz garnitur.

*Cytuję; informatyka jest fajna, ale też nie dla mnie (muszę oszczędzać oczy). Zresztą nie wierzę w bezpieczeństwo i anonimowość w sieci. To tylko złudzenie. Każdy jest widoczny jak na talerzu, choć oczywiście nie dla wszystkich

Całkowicie się z tobą zgadzam. Ale jest jedno ale, jak chcesz dotrzeć do ciekawych materiałów? Jak chcesz nawiązać ciekawy kontakt? Jak chcesz porozmawiać jak człowiek z człowiekiem? Bez zbędnych zmian słownictwa. ( szyfrowania ).

Acta-2. Już działa, użyję niepoprawnego słowa? I może forum polecieć, albo mnie wywalą. I tyle będzie pożytku z tej rozmowy. Podam ci taką ciekawostkę;

Mnie z pewnego forum usunęli – częściowo sam odszedłem. Miałem tam 250-artykułów, takich na poważne tematy. Mój rekord -12,000- czytelników, pewnej serii artykułów. I fiu, poleciało wszystko; takie jest życie. Dlatego przeniosłem się do innego internetu, takiego bez cenzury, i bez serwerów. To jest nawiązanie do informatyki i bezpieczeństwa w internecie. Wiec sama widzisz trzeba co nieco wiedzieć na te tematy. Bo to się może przydać nie wiadomo kiedy. A czasy są trudne. Powiem tyle, można bezpiecznie poruszać się po internecie, To jest ( fakt ).Ale aby bezpiecznie się komunikować, „to do tanga trzeba dwojga”- Identyczne umiejętności, ten sam poziom wiedzy.

*Cytuję; Ja po prostu nie rozumiem Twoich rad, wydają mi się ogólnikowe i wymijające, choć twierdzisz, że jest inaczej

To się może zgadzać. Nie wszystko można pisać otwartym tekstem. Nie wiem, co wiesz a czego nie wiesz? Dla mnie coś jest proste i zrozumiałe. Ale dla ciebie, to już nie koniecznie. Musisz się dopytywać. Ale pamiętaj, że rozmawiamy o sprawach duchowych, ( w pewnym sensie ). Podam przykład, zamieńmy się rolami; i ty spróbuj mnie wytłumaczyć co to jest powietrze, woda, i ogień. Będzie tobie, trochę trudno to zrobić, i w tym jest właśnie problem.

*Cytuję; Możliwe, że nadajemy na innych falach,

To nie ma nic do rzeczy w tym przypadku, jest zbyt wiele słów na określenie czegoś, jakiegoś zdarzenia, jakiegoś przedmiotu. A co do „fal”- to one się spolaryzują jak załapiesz o co mnie chodzi. Na to potrzeba trochę czasu. Ty się interesujesz tym samym co ja. To wystarczy.

*Cytuję; Skąd u Ciebie pewność, że Sławik gdzieś tam żyje na Północy i że jego matka bierze udział w tej farsie?

Widzisz, jest potrzebna spostrzegawczość. Jak tylko to zobaczyłem, to od razu mnie się rzuciło w oczy, niespójność obrazu. Trzeba to przeczytać pomiędzy wierszami. Przybyło dwóch urzędników, po co? Długo rozmawiali, O czym?

Następnie zachorował, i wziął, i umarł… Po pierwsze stał się popularny, po drugie miał zdolności, które mogą się przydać, w służbach specjalnych. A jednocześnie można prowadzić badania na ten temat. A na północy jest ośrodek

dla szczególnie uzdolnionych dzieci, to jest ( fakt ).Na pogrzebie było wojsko,

i jego pochowali z honorami, nie zastanowiło to ciebie. Nikt nie miał dostępu do trumny? Ponieważ to jest moja dedukcja, a temat był interesujący, postanowiłem zapytać czy on żyje? Odpowiedź „Tak”. I to jest wszystko. Dla mnie ten temat jest , został - zamknięty. A przekonywać, nigdy nikogo nie będę. Dlaczego? Bo każdy musi sam do tego dojść. Takie moje powiedzenie;

I ty zostań detektywem. Pozdrawiam, :ugeek:



Ps.- Jakby co to pytaj, nawet o jedno słowo , którego nie możesz zrozumieć, albo jest ono niejasne, niezrozumiałe.