Czy nas czeka reset?

Witam; odpowiedź - @Agnieszka

Cytuję; Nie wszystkie myśli są złote i warte wypowiedzenia. - Zawsze pierwsza myśl jest najlepsza. Ona przychodzi z Biblioteki. Tylko my ją zmieniamy, poprawiamy, ulepszamy; w sumie wychodzi gów-o. To my zawsze decydujemy co w końcu będzie, co się stanie. Nasz opiekun, nasza druga połowa, zawsze, ale to zawsze chce, jak najlepiej dla nas. Nasze pieskie życie jest naszym , tylko naszym wyborem. Naszej roztropności – mądrości.

Nabyta – zdobyta, przez nas „Wiedza”, może to wszystko zmienić. Jedynym

problem; jest wyselekcjonowanie tej wiedzy z chaosu informatycznego, jaki panuje w internecie. Jest to pierwszy stopień wtajemniczenia. Drugi stopień to;

Jest umiejętność korzystania z „Biblioteki”. I dalszy rozwój człowieka, ten wewnętrzny. To są naczynia połączone, jedno z drugim się zazębia, jedno z drugim się łączy. Tutaj nie ma wąskiej specjalizacji; tutaj patrzymy dookoła – 360- stopni. Takie spojrzenie pozwala nam nabrać dystansu do sprawy, którą się zajmujemy.

Cytuję; na temat tego co ostatnio upublicznia Artur Lalak na temat prawdopodobieństwa resetu cywilizacji w 2024 roku?

Nie tylko on o tym mówi. Jest wielu innych, którzy o tym mówią. Jest to prawda, kwestią jest tylko data podana przez niego. W sumie jest to temat dość otwarty. Musimy pamiętać , że podawane daty nie zawsze się zgadzają z szarą rzeczywistością. Dlaczego? Bo mamy problemy z naszym kalendarzem. Pytanie? Jaki? Który mamy rok? Tak naprawdę to tego nikt nie wie. Dlaczego?

Od jakiej daty mamy zacząć liczyć? Jak widać to są kwestie umowne, ilu dyskutantów, tyle jest dat. Wracając do tematu; W naszej historii , mamy okresowy brak – 300 – lat. Z których nikt nie potrafi się rozliczyć, albo nie za bardzo chce. Więc w tym rozliczeniu możemy przyjąć , że ten rok 2024- może być prawdziwy. Pod jednym, wszakże warunkiem, pierwszy rok zaczynamy liczyć prawidłowo. Dowolność matematyczna, jest tutaj ogromna. A co do reszty to nie mam zastrzeżeń. Reset nastąpi. Po pierwsze; Ja uważam że on się już zaczął. I nabiera szybkości. Po drugie: ( moje zdanie ), to nie będzie asteroida, ale będzie to zanik pola magnetycznego ziemi. Będzie to chwilowe, ale dostatecznie długo to będzie trwało, że mózgi nam się ugotują. To będzie przyczyna ( główna ), tego resetu. Dlaczego się o tym nie mówi? Proszę sobie wyobrazić próbę ucieczki, z zagrożonego terenu, milionów ludzi. To że by uciekali, to nie mam najmniejszej wątpliwości. A - Asteroida? Gdzie spadnie kamień? Gdzie uciekać? W którym miejscu będzie bezpiecznie? Brak odpowiedzi. Na ten przykład, Niemcy wybudowały, wiele podziemnych miast. Do których nikt nie ma dostępu, no może poza wybranymi. Budowa tych miast, to jakieś skromne – 20 -lat budowy. Chiny mają wybudowane, około 50 -miast. Stoją puste, kompletnie wyposażone; Sklepy, linie autobusowe, magazyny, drzewa, trawniki, oświetlenie, nawet baseny. Są to miasta, a nie małe osiedla. Nikt tam nie mieszka. Pytanie? Po co to zrobili? Dla kogo? Kto tam zamieszka? Czy to będą tubylcy? A może to jest przygotowane dla przyjezdnych? Kto to zasiedli? Taka Rosja, swoje urzędy przenosi z Moskwy, aż za Ural. Są budowane całe nowe osiedla, komplet wszystko. Dlaczego to robią? Co oni na ten temat wiedzą? Pytania? Pytania? Pytania? A konkretnej odpowiedzi, niestety nie ma. A usmany zakupili tysiące plastykowych trumien , w Chinach z dostawą do domu. Sprawa się rypła, kiedy Tir przewożący towar się wywalił na autostradzie, i trumny się wysypały na ulicę. Dziennikarskie śledztwo szybko zamieciono pod dywan. Tak że odpowiedź w sprawie, autor Lalak. Jak najbardziej, on wie co mówi. No może nie do końca, utrafił z tym przekazem. Ale zrobił co tylko mógł, ostrzegł ludzi. A oni to olewają, kompletnie. Lalak jest niezależnym

historykiem, jest to jego pasja, on kocha to robić. Być może , właśnie jemu zlecono ostrzec ludzkość. ( nie mam na myśli możnych tego świata ).

Moje osobiste przewidywania:

Najpierw czeka nas trzecia światowa, a dopiero potem nastąpi dogłębny reset.

Są kraje, które dążą do tego, za wszelką cenę.( wojna ). Do tego momentu, udało się odwlec , moment wybuchu. Ostatni szczyt był parę dni temu. Mało brakowało. Dosłownie o ( koński paznokieć ). Jak długo uda się powstrzymywać tą sytuację? Kiedy nerwy puszczą? Ten o mocniejszych nerwach wygra. Czysty „Poker”.

Czarno widzę; Ten wrzód musi kiedyś pęknąć. To jest kwestia czasu, i to niedalekiego. To tak mocno na skróty, jak zawsze. Jak są pytania? To pytać?

Pozdrawiam. :ugeek:

Tomasz21, Ty naprawdę aż tak pesymistycznie widzisz życie?

Jestem przekonana, że reset będzie miał miejsce w czasie najbliższych kilku lat, ale zupełnie mnie to nie rusza. Jestem pewna, że Bóg troszczy się o swoich ludzi, więc spokojnie podchodzę do przyszłości: tu, na planecie Ziemia (po resecie), czy w wieczności (po śmierci przed/podczas resetu). Jest mi to obojętne. I tak wyjdę na swoje. A moi najbliżsi (całe drzewo rodowe) też są bezpieczni dzięki mojej łączności z Bogiem, jeśli tylko zostanę wierna Bogu.

Tak, wiem, że nie podzielasz mojej opinii, ale nie przeszkadza mi to. Mam wrażenie, że robisz wszystko co możesz, aby być intelektualnie uczciwym wobec prawdy i że szukasz jej, jak i gdzie możesz. To mi wystarczy, aby wymieniać z Tobą poglądy o ważnych dla mnie sprawach, niezależnie od tego, jak bardzo różnimy się w odbiorze świata.

Napiszę komentarz do Twego ostatniego wpisu na forum w sprawie Sławika z Uralu, bo nie ze wszystkim, co napisałeś, się zgadzam.

Moje pytania: ta strona Ariowie.com czemu służy? Jakie ma odniesienia do realu? Co to za rody? Chodzi o miejsce pobytu czy urodzenia? No i jaki jest Twój ród, jeśli to nie tajemnica.

Odpowiedź Nr.-2.

Witam; Ja nie jestem pesymistą. I nigdy nim nie byłem. Od dnia urodzenia jestem realistą, stąpającym bardzo twardo po ziemi. A co do resetu, to moim zdaniem on będzie, i chyba się już zaczął. Pytanie? Czy możemy uratować swoje życie? I po co? Tak oczywiście. Ale do tego jest potrzebna „Wiedza”. Nie ta ze szkoły, tylko ta prawdziwa. Jest takie powiedzenie, „mądry polak po szkodzie”. Rzecz w tym aby on był mądry przed szkodą. Zamiast słowa „Bóg” użyj słowa „Stwórca” a dokładniej , słowa – Stwórcy -, liczba mnoga. Wtedy będzie zgodnie z prawdą. ( to jest fakt ).

Co do długości naszego życia; my żyjemy wiecznie. O ile te słowo może określić długość naszego życia. Pytanie? Czy 100,000 – tys. lat to jest wiecznie? A może jeden milion – lat. To jest dopiero ta wieczność. „Biblioteka” stwierdza, żyjemy wiecznie. Mnie to zadowala, w zupełności. Co do wiary? Nie zamierzam nikogo przekonywać, ani nawracać. Jest to indywidualna sprawa danego człowieka. On ma rozum i wie co robi. Jest jedno „Ale”. Jeśli za plecami stoi ksiądz, i grozi palcem , to trudno jest zrobić jakieś epokowe odkrycie. On jest po to aby przyhamować zapędy na poszukiwania prawdy. „ PRAWDA” jak by nie patrzył, jest dla niektórych osób niewygodna. Uwiera jak kamyk w bucie. To jest jak lawina, rusza powoli, a potem nabiera szybkości. Poznanie prawdy, eliminuje w efekcie następne kłamstwo. Nie jest ważne w którym miejscu zaczniesz poszukiwać? Wyobraź sobie muchę na globusie szkolnym. W którą stronę ona nie pójdzie, to i tak wróci w te same miejsce. Prawda, może być tylko jedna, tutaj nie ma kompromisów. Spraw dotyczących Boga nie będę poruszał. Chyba że kiedyś zmienisz zdanie. Całkowicie szanuję twoją wolę. To nie podlega dyskusji.

Cytuję; niezależnie od tego, jak bardzo różnimy się w odbiorze świata.

Moim zadaniem jest zwrócić uwagę tylko na pewne szczegóły. A decyzja o dalszym poznaniu co i jak należy przecież do Ciebie. Wiedzę zdobywa się samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Moim zadaniem jest pokazać zapalne punkty, i nakierować w którym kierunku szukać. Reszta należy do Ciebie. Szukać musisz samodzielnie.

Cytuję; w sprawie Sławika z Uralu, bo nie ze wszystkim, co napisałeś, się zgadzam.

Ty nie masz się z niczym zgadzać, ty masz mieć swoje własne zdanie. To co ja piszę to jest tylko moja opinia, tylko moja. Ona może coś tylko sugerować, nic więcej. Zabaw się w detektywa, zacznij śledztwo. Zaręczam, Sukces murowany. To będzie twój sukces. Tylko Twój. Twoje odkrycie rzeczywistości. Ostatnie pytanie? Wyślę na prywatnie. A co do reszty, to pytaj bez żadnej krępacji, nie ma głupich pytań; Są tylko takie, które nigdy nie zostały zadane.

Pozdrawiam. :ugeek:

Naprawdę uważasz, że każda myśl jest warta uzewnętrznienia?

Mądrość uczy, że kto panuje mad myślami , panuje nad językiem, a kto panuje nad swoim językiem, panuje nad całym ciałem.

Tzw. pierwsza myśl, jako reakcja na bodźce środowiskowe jest zwykle odruchowa.

Pojawia się jako odruchowa reakcja intelektualna: nabyta lub wrodzona, bardzo emocjonalna i uczuciowa. Warto ją znać, bo warto dobrze znać i rozumieć siebie, ale nie warto iść i działać w oparciu o odruchowe reakcje. Człowiek staje się wówczas niczym biologicznie zaprogramowany robot. Opanowanie swoich myśli, uczuć, emocji, odruchów cielesnych służy Mądrości życia (przez wielkie M).

Jeśli się mylę, uzasadnij.

Bardzo mnie zastanawia to, że z taką swobodą piszesz o Kronikach Akaszy. Korzystasz z nich na w pełnym zakresie czy tylko czasami, w niektórych sprawach? Jak na tym wychodzisz? A pismo automatyczne? Co np. konkretnie dowiedziałeś się dzięki wiedzy zawartej z Bibliotece o sprawach, o których nic lub prawie nic nie wiadomo? Pojawiły się u Ciebie jakieś lęki, duchowe lub fizjologiczne problemy w związku z dostępem do Kronik? To tylko luźne pytania pomocnicze, bo nie wiem, jakie są prawidłowe pytania? Napisz, co chcesz i co uważasz o swoich własnych doświadczeniach. Doświadczenia innych mnie nie interesują na tym etapie.

Witam;Odp.-3.

Cytuję; Naprawdę uważasz, że każda myśl jest warta uzewnętrznienia?

Absolutnie nie. To dotyczy tylko niektórych myśli i pomysłów. Chodzi na ten przykład o czyjeś bezpieczeństwo, albo ktoś zamierza uczynić coś złego, to też może być czyjaś niezaradność życiowa. Itp. Wtedy trzeba udzielić pomocy, w możliwie dobry sposób. Ten temat jest mocno skomplikowany, każda sytuacja jest inna. Jest takie powiedzenie; „nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki”. Albo inna sytuacja; masz możliwość widzenia aury drugiego człowieka.

I widzisz że on umiera; Pytanie? Co zrobić? Powiedzieć, czy też nie powiedzieć? Tak jest źle, a tak jest niedobrze. To są wielkie dylematy, jak postąpić w danym przypadku? Następny cytat; Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Cała reszta twojej wypowiedzi jest mądrością i z nią , się całkowicie zgadzam. Ale są wyjątki, które przytoczyłem wcześniej.

Całe nasze życie, to jest ciągłe myślenie ; o wszystkim i zarazem o niczym. Chodzi o to żeby myśleć pozytywnie, a zarazem żeby z tego myślenia była jakaś korzyść dla nas. ( nie chodzi o korzyści materialne ). Pierwsza cześć;

Nie mylisz się; myślisz prawidłowo. Mam dostęp do „biblioteki świata”. Czasami korzystam, tam są poziomy dostępu. Jestem na samym dole tej biblioteki. Odpowiedzi są zawsze 100% -prawda, która jest najlepsza dla mnie. Do tej biblioteki, zapisy są tylko indywidualnie przyjmowane. Musisz spełnić pewne wymagania, wtedy ona , ta biblioteka się tobie otworzy. Dla każdego to jest indywidualna sprawa. Pisma automatycznego nie próbowałem; to jest raczej przeznaczone dla medium. A ja nim nie jestem. Żadnych lęków, i innych złych objawów nie ma. Wymagana jest tylko dobra intencja, to wszystko ma służyć dobru. To może być twój rozwój, jak i rozwój ludzkości. Nie można przesadzać, pytanie musi być bardzo dobrze przemyślane. Nie można pytać, kiedy mogą być dwie odpowiedzi. Co do pytań opowiem bajkę; Był sobie rybak, i złowił złotą rybkę. Rybka prosi rybaka; wypuść mnie z powrotem do wody, a spełnię twoje życzenie. Rybak był młody i napalony; tak sobie myśli , poproszę o codziennie śwież „dupę”. Jak pomyślał, tak i poprosił złotą rybkę. A ta zgodnie z obietnicą jaką mu dała; zamieniła rybaka w rolkę papieru toaletowego. I to już jest koniec bajki. Źle sformułowana prośba. Jak będziesz pytała czasami o coś, to ja czasami robię taki dopisek w nawiasie; ( to jest fakt ). To tylko oznacza że te materiały są sprawdzone, i są prawdziwe. A co do innych ludzi wypowiedzi, nie ma problemu w większości przypadków ocenić czy mówią prawdę czy też nie. Oczywiście chodzi o fakty historyczne, techniczne, naukowe, itp. To wszystko mieści się w programie „Wiedza”. Na koniec taka ciekawostka; Ajsztajn, - to oszust i złodziej, sporo wynalazków zaimał innym. Szczególnie swojej żonie, ona była wynalazczynią wielu pomysłów. ( błędy pisowni są zamierzone ).

Pozdrawiam. :ugeek:

Tak, wiem o Einsteinie, o tym, że w gorsze intelektualnie dni sam nie rozumiał wzorów swojej teorii, bo były dla niego zbyt trudne. O wkładzie żony do jego “tworczości” też czytałam.

Einstein był Żydem, więc działał i myślał jak Żyd. Prawo karmy.

Ps. W karmę nie wierzę, ale rozumiem jej prawa.

Witam; Jest takie powiedzenie; „Nie czyń drugiemu, co tobie jest nie miłe.”

Mówią , że przysłowia ludowe są mądrością narodu. Chyba coś jest na rzeczy, w tym temacie. A słowo karma, to jest odpowiednik do tego powiedzenia ludowego. Tylko słowo karma wywodzi się z Indii, to wszystko. Naszym problemem jest zbyt mocno rozbudowane nazewnictwo słowne. To jest nasze pośrednie nieszczęście. Ktoś to zaplanował z rozmysłem. I jest to cały czas wprowadzane w nasze życie skutecznie. A co do pana wynalazcy, to jak ktoś się powołuje na jego wynalazki i jego wielkość; to ja kwituję taką wypowiedź, z ironicznym uśmiechem. I wzruszeniem ramion. Zwykły hochsztapler, który przeszedł do historii. To wszystko. Pozdrawiam. :ugeek:

Jego teoria względności nie wytrzymuje weryfikacji. Istnieje tylko siłą bezwładu. Podobnie jak darwizizm w biologii, czy datowanie radiowęglowe w archeologii.

Podczas studiów doszłam do przekonania, że nie ma wiedzy pewnej, a wszelkie teorie naukowe to tylko produkt bujnej wyobraźni żądnych uznania i sławy ignorantów (często-gęsto z tytułami).

Tego przekonania nie udało mi się odrzucić, wręcz przeciwnie.

Z mego doświadczenia wynika, że najbardziej niedorzeczni są doktoranci. Kończą karierę naukową jako doktorzy i nabierają pewności, że są ponadprzeciętnie wykształceni i mądrzy. A są najbardziej żałośni w swojej megalomanii. Pewnie nie wszyscy, bo sama znam całkiem rozsądną i skromną panią doktor.

:game_die:

Witam ; nie mogę się z tobą skontaktować? Dlaczego? Pozdrawiam. :ugeek:

Nie wiem, ta strona jest dla mnie mocno zagmatwana, nie ogarniam wszystkiego, a właściwie nie potrafię się na niej poruszać.

Kontakt do mnie: constantine.com@tlen.pl

Witam; Całkowicie się z tobą zgadzam, ja też mam troszkę problemy i się gubię.Chyba jest jakaś niedoróbka, w tym systemie. Ja się wziąłem na sposób, i uruchomiłem powiadomienia moich postów. Jest wtedy trochę łatwiej odszukać zaginiony tekst. Gdzieś jest jakiś błąd, jak znajdę i dojdę co to jest, to zgłoszę żeby go poprawiono. Adres zanotowany. Tutaj na forum próbowałem wysłać wiadomość do ciebie, ale podało “niema takiego adresu”. Może coś w ustawieniach jest źle zrobione, ustawione? Spróbuję kontrolnie jeszcze raz wysłać wiadomość.Pozdrawiam. :ugeek:

Ja również nie potrafię znaleźć swojej skrzynki pocztowej, choć wcześniej była. Otrzymuję też powiadomienia o postach, które mnie nie interesują, a komentarze na swoje wpisy - już nie. Nie szkodzi, opatrzość czuwa, abym nie wdepnęła w jakieś “kaka”.

:game_die:

Witam; To już mamy rozwiązane, problem łączności. Masz rację, nic nie należy robić na siłę.Jeśli coś przerywa? to trzeba zmienić ścieżkę poszukiwań. Zamykamy ten temat, w sensie łączności. Pozdrawiam. :ugeek:

Witam; Reset, groźnie brzmi. Ja mam nadzieję go przeżyć. Chcę zobaczyć jak będzie wyglądał świat po tym wszystkim.Odpowiadam na zadane pytania. z poczty.

*Cytuję; Ci, co przetrwają nie będą potrzebować “śmieciowej wiedzy” Starego Świata

Chyba nie bardzo rozumiesz-słowo ” Reset”. Z resetować, to jest anulować wszystkie dotychczasowe sprawy, tak jak w komputerze. Kasacja wszystkiego. Zaczynamy na nowo. Ci co przeżyją, to być może jeszcze chwilowo będą mogli korzystać z pozostałości po tym systemie. Samochód, tak długo jak będzie paliwo. Prądu nie będzie, chyba że ktoś będzie miał swoje neutralne zasilanie. I oczywiście będzie umiał to obsługiwać. Ludzie nie potrafią naprawić prostej rzeczy. A mogą przecież przeżyć. Następny problem jedzenie, żadnych fabryk, żadnych supermarketów. Kto umie wyprodukować żywność, ją zakonserwować? No kto? Dupa blada. Energie, byty, anioły, będą, ale to są z innej gęstości. One mogą doradzić, ale fizycznie nic nikomu nie dadzą. Takie resety już były tutaj na ziemi. I zawsze zaczynaliśmy od zera. My jesteśmy prawdopodobnie, już szóstą cywilizacją. Wierzyć nie wierzyć; trudno sprawdzić. Ale artefakty mówią coś innego; na przykład złoty łańcuszek, w bryle węgla??? Ten dowód jest do dzisiaj, jak wiele innych. Ale o tym się nie mówi. Tak jak nie patrzeć, jesteśmy zdani tylko sami na siebie. Z stąd jest potrzeba zdobycia wiedzy, która będzie w naszej głowie i będzie ją można przekazać dalej. Jest szansa na przeżycie. Tylko trzeba wiedzieć, o co chodzi w tym wszystkim. Trochę ludzi przeżyje, tak się zawsze dzieje, przy każdym resecie. A kto przeżyje? Pewnie ten najlepszy, ten co najwięcej wie. I będzie mógł pomóc innym, ocalałym. Tak się zawsze dzieje.

*Cytuję; To nie będzie taki świat, jaki opisuje A.Huxley w swojej porażającej wizji pt. “Nowy wspaniały świat”, ani taki, jaki kreśli S. Lem w “Kongresie futurologicznym”!

To będzie cofniecie się z powrotem. Takie trochę do epoki kamienia łupanego. Oczywiście to nie nastąpi z dnia na dzień. To trochę potrwa. Parę lat. Umrą ci co znają ten świat, a ich dzieci, jeżeli będą je mieli ; to zaczną powoli od nowa wszystko. Te wizje o których mówią autorzy tych książek, dotyczą przyszłości, która by trwała dalej, ale niestety minęło 676-lat. I nastąpił reset. To nie będzie całkowita zagłada. Ale taka mniej więcej na 95%. Te 5%- będzie zamieszkiwało cały nasz świat. Do tego nie mieszajmy Boga, ani aniołów. Anioł, to my, to jest nasza dusza, i on opiekuje się nami. A Bóg to jest dawny, stwórca który zasiedlił, stworzył, coś co ma przypominać jego. Nie do końca ten eksperyment chyba się powiódł. Są pewne wątpliwości. Zbyt wiele pytań. Akasza milczy, nie ten poziom pytającego. Czyli masz, mamy, kawałek ziemi, do dyspozycji. Pytanie? I co dalej z tym fantem zrobić? Bez odpowiedzi.

*Cytuję; przerobiłam i porzuciłam, jako “ślepe uliczki”: typu G. Calligaris i jego punkty.

To nie są demony, to znajomość swojego ciała, budowy, zapobiegania, uzdrawiania, to może uzdrowić twoje ciało. Od tak, żeby lepiej funkcjonowało. To tylko jest „Wiedza” o nas samych, o naszej budowie. Nasze ciało to jest wspaniała konstrukcja. Która potrafi się sama naprawić, takie perpetuum mobile. Komuś wyraźnie zależy na tym abyśmy nie mogli tego zrobić. Dobry niewolnik, nie może być zdrowy, i nie zależny. Bo przestaje być niewolnikiem. A przecież on ma nim być przez cały czas swojego życia. To jest ta mądrość skrywana przed tobą. Wielu to wykorzystuje skutecznie. Jak się wyrwiesz? To stajesz się niezależna – niezależny.

*Cytuję; Nie wiem, co jest prawdą, dopóki sama nie ustalę, że “nie tędy droga”

I słusznie, samemu trzeba to sprawdzić. Ale niektóre sprawy ja już sprawdziłem. Czy dalej chcesz wyważać otwarte drzwi? Przecież możesz się skupić na innych problemach. Które jeszcze nie zostały rozpoznane.

*Cytuję; Także Ty musisz sam się przekonać, że wiedza z BA jest zawodna.

Nie kojarzę skrótu „BA”. Ja już sporo przeszedłem, sporo poznałem, co nieco wiem, Dobra „Wiedza” jest zawsze dobra. Czasami trzeba ją zweryfikować, poprawić, ukierunkować na właściwy tor. Cały czas to robię, i nie przestaję nauki. To co podaję to są wnioski wyciągnięte na podstawie tego co wiem. A czego nie wiem, to o tym nie mówię, nie zabieram głosu. Pozdrawiam. :ugeek:

Witajcie. Widzę, że tęgie głowy tu pracują, więc bardziej z pytaniem się zwrócę. Czy nie uważacie , że resety są celowo wywoływane, np. z powodu odzyskiwania świadomości przez społeczeństwa, i utrudniania władzy, kimkolwiek by nie była, realizacji celu ? Są teorie , że żyjemy w 1002 cyklu układu słonecznego i jesteśmy piątą rasą na Ziemi, w obecnym cyklu.Te inne cywilizacje, raczej pałkami się nie wytłukły.

Jest to możliwe co piszesz. Jako astrolog posłużę się jeszcze informacją która pomoże zrozumiec “reset” od drugiej strony.



Rok 2000 mial być końcem świata jak zdajecie sobie sprawę. Oczywiście końca świata jakiego oczekiwalismy jako globalne społeczeństwo nie zaznalismy.

Ale czy faktycznie koniec świata mial miejsce? I tak i nie. Juz tłumacze.



Według obecnych datowań jakie posiadamy Era Ryb trwała od okolic narodzin Jezusa. Era Barana kończyła się w 166r pne a od 166r ne zaczęła się era Ryb. Czas między 166r pne i 166r ne był okresem przejściowym globalnej świadomości i zmiany częstotliwości planety.



Sytuacja podobna ma miejsce obecnie.

Era Ryb skończyła się według datowań w 2000 roku co w aspekcie astrologi faktycznie był to koniec świata. Świata ślepoty i wierzenia autorytetom (bardzo duże uproszczenie znaczenie).



Era Wodnika zacznie się astrologicznie w 2166 r. Era Wodnika to rozwój umysłu także nie bez powodu elita upozorowala ten element na kolejny etap zniewolenia i blokuje nasze umysłu przez wszelkie opryski, aluminium, wifi itp. itd.



Także ten czas przejściowy jest etapem końca starego świata, tj ery ryb a obecnie tworzy sie nowy świat, elity znów pomieszaly wiedzę i tworzą nowy porządek świata. Jako że mają większą wiedzę od nas taki porządek świata tworzą kilkaset lat. Wszystko tak aby było harmonijne. Nawet obecny papież przygotowuje tłum, że piekła nie ma czy coś w tym stylu już glosil. Także czy reset będzie? Wszystko zależy rozumieć od interpretacji. Jeśli mówimy o doprowadzeniu ludności do ilości 500 mln już im ten plan zdecydowanie nie wyszedł i raczej nie wyjdzie. Musieli by zacząć mordować wszystkich pokolei albo wypuścić bomby jądrowe, atomowe i inne żeby coś takiego się wydarzyło. Moim zdaniem nie będzie. Elity będą robić swoje ale nie unikną nieuniknionego. Nadchodzi czas prawdy. I nie są to żadne przypuszczenia a wiedza którą każdy może zweryfikować. Nie bez powodu Kk jest w posiadaniu najlepszego obserwatorium pod nazwa lucyfer a lucyfer to nic innego jako oswiecony, wszechwiedzacy. Ten kult przerodzi się w co innego prawdopodobnie będą dążyć do jednej religii ale czy to wyjdzie? Wątpię.



Także według mojej wiedzy i przypuszczen astrologicznych ale i innych np. duchowych czy moralnych powinniśmy skupić sie na naszym działaniu i przestać zasilać ich egregor. Myślimy o rozwiązaniach a nie cudzych problemach :slight_smile:

Witam; @Sztyrlitz - @kulsson

*Cytuję; Czy nie uważacie , że resety są celowo wywoływane,

Jak najbardziej,tak. To jest tylko moje zdanie. Gorzej jest już z odpowiedzią, Kto, Je wywołuje? Oraz czas, w jakim są wywoływane. Niektórzy twierdzą, że takie cykle powtarzają się co 676-lat. Historycy twierdzą, że tyle lat temu się wydarzył się reset, dużo ludzi wymarło. Było to zwalone na epidemię? Ale to było, był ; zanik pola magnetycznego ziemi. I takie cykle się powtarzają co tyle lat, mniej więcej. Wierzyć, nie wierzyć. Ja jestem sceptykiem, jak sam nie sprawdzę, to nie przyjmuję do wiadomości.

*Cytuję; Są teorie , że żyjemy w 1002 cyklu układu słonecznego i jesteśmy piątą rasą na Ziemi, w obecnym cyklu.

Tak też to może wyglądać, w samej rzeczy. Najgorsze, że oni cały czas kłamią jak najęci. Kłamstwo goni kłamstwo. Wiele spraw sprawdziłem, jest to, jedno wielkie kłamstwo. Co o tym sadzić? Jest jeszcze jedna niedawna sprawa, do załatwienia; brakuje nam w naszej historii, 300-lat? Wyparowały. Wychodzi na to, że mieliśmy lokalny potop. Tereny europy. Historia tych trzystu lat jest sztucznie posklejana. Bardzo grubymi nićmi szyta. W naszym kraju są budowle, które mają bardzo stare fundamenty. A na nich powtórnie, naprawiono, wybudowano, wyremontowano domy? Po za tym ciąg historyczny się nie zgadza. Ciągłość techniczna szwankuje.

Chodzi o wynalazki. I nie tylko. W Rosji są całe miasta murowane; zasypane piachem do pierwszego piętra, a niektóre domy wyżej. Po odkopaniu całe piętro jest pod ziemią, ( piachem ). Są nasypy kolejowe, tory kolejowe, dworce kolejowe. Część jest zasypana, część jest na powierzchni. Tunele które tylko odkopano i dzisiaj one funkcjonują. Ale to jest Rosja. A Europa jest bardziej zdewastowana, Tak jakby z rozmysłem to zrobiono? Są różne hipotezy. Polecam ciekawy link do tematu;

<LINK_TEXT text=“https://treborok.wordpress.com/geografi … uklearnej/”>https://treborok.wordpress.com/geografia-swiata-do-wojny-nuklearnej/</LINK_TEXT>



Prawda czy fikcja? Jest to zadanie matematyczne z wieloma niewiadomymi.

*Cytuję; Rok 2000 miał być końcem świata jak zdajecie sobie sprawę. Oczywiście końca świata jakiego oczekiwaliśmy jako globalne społeczeństwo nie zaznaliśmy.

Są plotki i są przepowiednie. Czym one się różnią? Co to jest plotka to wszyscy wiemy. A przepowiednia się zawsze sprawdza, ale czas jest nieznany. Taka to jest różnica. A przejście, z jednej ery do drugiej, nie jest końcem świata. Choć może niektórzy tak to tłumaczą. Według mnie, reset to jedno na które nie mamy wpływu.

A zmiany na ziemi, NWO- wojny, mordowanie ludzkości, eksterminacja, itp. Te zmiany powodują ludzie. Pytanie? Czy oni to sami wymyślili, czy ktoś im pomógł?

Taka wersja jest też brana pod uwagę.

*Cytuję; Także czy reset będzie? Wszystko zależy rozumieć od interpretacji.

Reset to nie jest interpretacja. To jest faktyczna depopulacja ludności. Zbyt często używamy nie adekwatnych słów do okoliczności. Potem wychodzą kolosalne nieporozumienia.

*Cytuję; Musieli by zacząć mordować wszystkich po kolei albo wypuścić bomby jądrowe, atomowe i inne żeby coś takiego się wydarzyło.

Broń jądrowa raczej nie będzie użyta. Zbyt duże zagrożenie dla tych co ją użyją.

Przecież mamy nową broń, bardzo dobra; potrafi zabijać wybiórczo. To znaczy tylko wybrane osoby. To jest już fakt dokonany. Ją się instaluje na latarniach, w lampach, przy kamerach, telefonach. Mam na myśli. 5-G. Jest to przecież broń, pod przykrywką internetu. Większość nie zdaje sobie z tego sprawy. Do tego jak dołożymy czipy; To można ustrzelić wiewiórkę, siedzącą obok nas.

Usmany zamówili u chińczyków plastykowe trumny; wiele tysięcy. Sprawa się rypła jak jedna z ciężarówek, która przewoziła, wywaliła się na autostradzie; I tą sprawą zajęli się reporterzy. Próbowano zamieść pod dywan. A w Niemczech budowane od dawna całe miasta podziemne?Po co je budują i dla kogo?

*Cytuję; Nadchodzi czas prawdy. I nie są to żadne przypuszczenia a wiedza którą każdy może zweryfikować.

To nie jest czas prawdy; to jest czas zagłady. A wiedzę to trzeba posiadać, aby móc przeżyć. Niezależnie od ich założeń.

*Cytuję; Nie bez powodu Kk jest w posiadaniu najlepszego obserwatorium pod nazwa lucyfer

Mam jedno pytanie, Czy to jest faktycznie obserwatorium?Skąd pochodzi ta wiedza?

Powiedzieli, a my wierzymy jak Pelikany? A może jest inaczej, i ja o tym nie wiem.

Nie dziwi was, ze wszystko opiera się na wierze? Przecież was kiwają, jak tylko chcą. Nikt im w tym nie próbuje przeszkodzić.

Prowadził,ślepy kulawego.

Wiedza bywa groźna, a niewiedza jest dużo groźniejsza.

Pozdrawiam.



:ugeek:

Broń termojądrowa, bez zapalnika w formie bomby atomowej też doskonale da radę i czas kwarantanny jest bardzo krótki. Pracował już nad takim zapalnikiem pewien Niemiec, nazywało się to “Die Glooke”. O jeszcze nie wiedział co robi, ale obecnie podobną technologię wykorzystuje się do budowy elektrowni na terenie Francji.Jest to projekt międzynarodowy i z tego co się oriętuję, jest na półmetku. Za prę lat zobaczymy.


Spróbuj założyć w Polsce, Polski Bank Narodowy to może się dowiemy. Trzeba by złapać debila co daje rozkaz do wojny i delikatnie go zapytać.

Witam;

*Cytuję; Broń termojądrowa, bez zapalnika w formie bomby atomowej też doskonale da radę i czas kwarantanny jest bardzo krótki.

Przepraszam; Czy ty wiesz o czym mówisz?Bo mam takie wrażenie, że słyszałeś , że dzwonią, ale nie bardzo wiesz w którym kościele dzwonią? Broń jądrowa, a broń termojądrowa; to jest dosyć kolosalna różnica. Bez zapalnika, to jest tylko parę kilo pierwiastka promieniotwórczego. To wszystko, to nie wybucha samo.

*Cytuję; Pracował już nad takim zapalnikiem pewien Niemiec, nazywało się to “Die Glooke”.

„Die Gloke” to był projekt dotyczący, spraw grawitacji; A bardziej po ludzku, chodziło o zniesienie ciążenia. Latające spodki. Doświadczenia odbywały się, ( dolny Śląsk ). Tam były przeprowadzane próby.

Chyba się tobie wszystko pomieszało? A zapalnikiem do bomby jest normalny ładunek wybuchowy; odpowiednio zsynchronizowany.

*Cytuję; Spróbuj założyć w Polsce, Polski Bank Narodowy to może się dowiemy

Mam pytanie? Jak chcesz coś założyć w kraju, którego od dawna już nie ma? Czy to jest tak trudno zrozumieć? A może tego jeszcze nie zauważyłeś, co się dzieje? Czy może ty nie-nadążasz, za polityką tego kraju, i jej politykami? Chyba za dużo oglądasz telewizji? Tyle podstawowych błędów, w tak krótkim tekście?Proponuję trochę poczytać na te tematy w internecie; to na ten moment, w zupełności powinno wystarczyć. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia, bo ono będzie wkrótce bardzo potrzebne. :ugeek: