„Bardzo morderczy koronawirus” w Chinach.

2020.01.30.02.text-wiedza-zdrowie-dr.J.Jaśkowski.



Odkryto „bardzo morderczego koronawirusa” w Chinach.

Ale po kolei, w Chinach jest takie miasto o nazwie Wuhan. Powstało ono w 1949 z połączenia 3 miast : Hankou, Hanyangu i Wuchangu.

Miasta te odegrały szczególną rolę w 1911 roku, ponieważ to właśnie tutaj rozpoczęły się bunty w koszarach wojskowych, które doprowadziły do obalenia dynastii Qing. Innymi słowy, były bardzo penetrowane przez obce wywiady, i to pozostało, do dziś. Jak wiemy, to był początek wojny domowej w Chinach, a potem podział Chin na część kontynentalną i Taiwan.

Część kontynentalna ze stolicą Beijing, to Mao i „Rewolucja Kulturalna”, która doprowadziła do rzezi ludności, szczególnie tej, posiadającej wyższe wykształcenie. W sumie wymordowano kilkadziesiąt milionów ludzi. Obecnie miasto to liczy ok. 11 milionów ludzi i jest ośrodkiem kilku wyższych uczelni, siedzibą przemysłu spożywczego, włókienniczego, maszynowego itd.

31 grudnia 2019 roku właśnie w tym mieście, lokalny sanepid znalazł na targowisku darów morza, nowego koronawirusa!!!

I mamy poważne problemy z elementarną logiką zdarzeń.

Po pierwsze, co oznacza pojęcie „koronawirus”?

Jak widzimy, to pojęcie jest zlepkiem dwóch innych wyrazów: wirus i korona.

Korona jak wygląda, to każdy wie i wyjaśniać nie potrzeba. Co to jest wirus?

Tutaj mamy większy problem. Do 1896 roku nikt nie wiedział i nie zdefiniował pojęcia wirus. Nazwa wirus odnosi się do trucizny, czyli czynnika, który powoduje chorobę u organizmów żywych. Przypominam, to ćwierć wieku wcześniej, zaczęła się dopiero rozwijać nauka o bakteriach. Twórcą pojęcia i definicji „wirus”, był prof. Koch z Wielkiego Księstwa Poznańskiego.

Uczony ten sformułował słynny postulat zwany postulatem Kocha. Wirusem możemy nazwać coś, co wyizolowane z organizmu chorego, pasażowane, czyli pobudzane do rozmnażania i wstrzyknięte do innego zwierzęcia, spowoduje takie same objawy chorobowe, jak u tego pierwszego zwierzęcia. Powtarzamy ten eksperyment jeszcze raz, i u kolejnego trzeciego zwierzęcia otrzymujemy takie same objawy, jak u zwierzęcia pierwszego. Innymi słowy, musimy wykonać szereg eksperymentów, aby móc potwierdzić. To musi trwać, czyli o tym czy mamy do czynienia z wirusem czy też nie, dowiemy się po pewnym okresie czasu, czyli najszybciej po ok. 2-4 tygodni . Jeżeli więc odpowiednie służby sanitarne cokolwiek odkryły, to wynik mógł być ogłoszony dopiero po kilku tygodniach, czyli pod koniec stycznia, a nie od razu! To jest pierwsze.

Po drugie, podobno odkrycia dokonał miejscowy lekarz tzw. rodzinny. Jest to zupełnie niemożliwe fizycznie. Dlaczego?

Dlatego, że objawy zakażenia koronawirusem, są takie same, jak objawy jakimkolwiek innym wirusem grypopodobnym, przeziębieniowym czy jak go tam zwał. Przypomnę, wirusów takich do tej pory znamy ok. 200.

Żaden, powtarzam żaden, lekarz pierwszego kontaktu nie ma możliwości przeprowadzenia badań na określenie wirusa.

Żaden, powtarzam, żaden lekarz pierwszego kontaktu nie może odkryć nowego rodzaju wirusa czy też bakterii. Nie podano także do tej pory nazwiska owego kandydata na Nobla!

Od 1954 roku, czyli od czasu odkrycia i opracowania mikroskopu elektronowego, praktycznie zaprzestano wykonywania postulatów Kocha i badania wykonywano za pomocą mikroskopu elektronowego.

Innymi słowy, za wirusa uważano każdą zmianę widoczną na zdjęciu, która wg znanych danych, była czymś innym, aniżeli znanym organellem komórkowym.

Proszę mi pokazać jedną przychodnię lekarza rodzinnego, posiadającą mikroskop elektronowy i pracownię pozwalającą na przeprowadzenie takich badań.

Proszę mi pokazać wyniki jednego badania próbek, pobranych przez sanepid i od razu wykonanie badań, za pomocą mikroskopu elektronowego.

Przypominam, oni odkryli NOWEGO wirusa?!

Czy za pomocą jakiegoś testu, jeśli tak, to jakiego? Czy tylko za pomocą zdjęcia wykonanego w mikroskopie elektronowym?

Przypominam: akcja tego cyrku dzieje się w 11-milionowym mieście i sanepid szuka na targowiskach przyczyny zachorowania kilkudziesięciu ludzi? Jest to oczywisty absurd.

Dodatkowym problemem jest to, że jak podały polskojęzyczne mass media, głównego nurtu dezinformacji niemieckich właścicieli, wirusa tego odkryto na targowisku tzw. darów morza. Jest to niestety niemożliwe, ponieważ koronawirusy stwierdzano tylko u ssaków, a ani ryby, ani krewetki do saków nie należą. No, chyba że UNIA EUROPEJSKA zmieni nazwę pojęć, tak jak to już robiła z owocami i warzywami w Europie. Kto wie? Pożyjemy zobaczymy!

Jest to więc po prostu absurd do kwadratu. Żadne stacje sanitarne, Po pierwsze, nie posiadają odpowiedniego sprzętu do prowadzenia takowych badań. Po drugie, nie posiadają odpowiednio wykwalifikowanego personelu, który mógłby ewentualnie przeprowadzić takowe badania. Po trzecie, z zasady owe instytucje nie są ani przygotowane, ani uprawnione do odkrywania czegokolwiek. Najciekawsze jednak, podobnie jak u Hitchcocka, na końcu. Co to jest koronawirus?

Jest to wirus, wywołujący zakażenia układu oddechowego i pokarmowego.

Pierwsze doniesienia pojawiły się w połowie lat 60, ubiegłego wieku. kiedy to odkryto coś, co nazwano HCoV-229E oraz HCoV- OC 43. Wirusy te, powodują objawy łagodnego przeziębienia, ustępującego samoistnie po kilku dniach.

Pierwszą śmiertelną ofiarę znaleziono w 2002 roku. Gdzie? Oczywiście w 1500 000 000 Chinach.

Trzeba brać pod uwagę cierpliwość Chińczyków, którzy w tej kohorcie ok. kilku milionów zgonów rocznie, wykonują badania wirusologiczne, pozwalające na odkrycie jednego przypadku.

Przypomnę, najbardziej znana znachorka warszawska p. mgr prof. Lidia Brydak, w czasie gazetowej epidemii świńskiej grypy w 2009 roku, podniosła cenę badania wirusologicznego do ok. 100 dolarów.

Biorąc pod uwagę te kilka – kilkanaście milionów zgonów w Chinach rocznie, pomnożone przez 100 dolarów, daje kwotę kilkuset milionów dolarów na same badania. To by znaczyło, że ten dzielny Naród Chiński został okradziony przez te 40- lat badań, na miliardy dolarów. Teraz rozumiesz Dobry Człeku, dlaczego taka bieda panuje w tym Kraju.

Jakie są objawy zakażenia koronawirusem?

Typowe objawy dla zakażenia koronawirusem to: katar, czasami kaszel, pocenie się, bóle mięśni , czyli dokładnie to samo, co podczas zwykłego przeziębienia.

Proszę mi pokazać jednego lekarza rodzinnego, który chorego z takowymi objawami zgłasza do sanepidu i wykonuje u niego testy wirusologiczne, szczególnie w stosunku do nieznanego wirusa, na którego jeszcze testów nie opracowano.

Czyli, po prostu, nie mamy żadnych metod rozpoznawania tego nowego wirusa, a lekarz pierwszego kontaktu już wie, że to koronawirus i wykonuje odpowiednie testy na potwierdzenie swojej hipotezy. Tego nawet w psychiatryku by nie wymyślili.

Wygląda więc, że cała histeria jest po prostu realizowaniem Programu MK-ultra, opracowanego przez CIA pół wieku temu, czyli praniem mózgów mniej wartościowego społeczeństwa! Trochę historii.

Wojsko zawsze szukało broni biologicznej. Szczególnie zainteresowani mordami za pomocą bakterii i wirusów byli protestanci, czyli Anglosasi, zarówno w Kanadzie, jak i USA w XIX wieku. Opisałem to kilka razy. Pomimo zakazu rozpowszechniania broni biologicznej, USA nadal prowadzi takowe badania np. w Forcie Direct.

To tam powstało pojęcie hiszpańskiej grypy w połowie lat 30. ubiegłego wieku, w celu zatuszowania epidemii, jaką rozpowszechnili za pomocą szczepień, stosowanych masowo w armii amerykańskiej w 1918-20 roku.

Potem, w 1940 roku znowu wyprodukowali szczepionkę, rzekomo przeciwko grypie, która spowodowała ok. 40 000 zgonów. Szczepionkę szybko wycofano. Nigdy nie podano nazwiska tego dzielnego generała Pentagonu, który stracił kilka dywizji, nie biorąc udziału w żadnej bitwie.

.

Zgodnie z pojęciem współczynnika psi, znanego w nauce, odczekano ok. 25 lat i w 1976 roku ruszono do ponownego ataku na społeczeństwo, za pomocą nowego wirusa, zwanego A1H1N1.

Jak podał to swego czasu Tygodnik Lekarski, ten wirus powodował ok 85% zakażeń grypopodobnych na całym świecie, w minionych 40 latach.

To wypuszczenie wirusa A1H1N1, przepraszam wyprodukowanie szczepionki przeciwko temu wirusowi, zaowocowało śmiercią kilkuset osób i spowodowało szybkie i ciche wycofanie szczepionki z rynku.

Znowu odczekano owe 25 lat i w 2009 roku rozpętano histerię ze świńską grypą, czyli A1H1 N1 rzekomo nowym wirusem. Opisano to dokładnie poniżej

.

Jedynym beneficjentem tej gazetowej epidemii w Polsce, był Państwowy Zakład Higieny Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, który posiadał monopol na testowanie próbek z podejrzeniem wirusa. Po ok. 3 miesiącach zaprzestano testowania, ponieważ wirusa nie znajdowano.

Dla świętego spokoju, aby nie ujawnić defraudacji pieniędzy na rzekome badania, do dnia dzisiejszego wyniki tych prac nie zostały opublikowane.

Jak powiedziałem, jedynym beneficjentem są sanepidy, zajmujące się handlem szczepionkami przeciwko grypie i wmuszające je nawet kobietom ciężarnym, chociaż producent zastrzega się, że badań kobiet ciężarnych i niemowląt nie prowadzono, ani w stosunku do wad wrodzonych, ani w stosunku do nowotworów. W 1998 roku, zaczęto straszyć narody ptasią grypą.

Pentagon po ukazaniu się TAMIFLU natychmiast zakupił, 2 miliony opakowań tego preparatu. Dla wyjaśnienia, Armia Amerykańska to ok. 1.5 miliona ludzi, ale jak się wydaje cudze pieniądze, to dlaczego mamy oszczędzać. Badania wykonane przez Cohrane, przed wykupieniem TAMIFLU przez Pentagon wykazały, że skraca on czas choroby o 12 godzin. Innymi słowy, jest to preparat bezwartościowy, ponieważ nikt z dokładnością do godziny nie może podać czasu rozpoczęcia dolegliwości, jak i ich zakończenia.

Pomimo tego, że BRAK JAKICHKOLWIEK DOWODÓW NA SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA TAMIFLU, OSTATNIO W POLSCE MA ON BYĆ ROZPROWADZANY BEZ RECEPT.

Sam musisz przyznać, Szanowny Czytelniku, że takie bezmyślne realizowanie procedur amerykańskich jest możliwe tylko w kolonii. Czyli, chodzi tylko o zysk producentów, a nie ma to nic wspólnego ze zdrowiem publicznym. Proszę samemu poszukać, ilu tzw. rządowych ekspertów reklamuje ten i podobne preparaty??! Przypomnę także, że ptasia grypa przyszła do nas z Hong-Kongu. Jakaś tam p. Małgorzata K, kierownik ichniejszego sanepidu, rozpoznała wirusa i rozpoczęła kampanię dezinformacyjną na cały świat. Ta straszna rzekoma epidemia, miała spowodować śmierć ok. 100 milionów ludzi. Nic z tego nie wyszło, ale p. Małgorzatka awansowała na dyrektora WHO. Jako dyrektor WHO miała już większe możliwości w sianiu dezinformacji. Jak wiadomo, zmieniła nawet encyklopedyczne definicje epidemii i pandemii. Było to bardzo potrzebne z powodu przygotowywanej nowej zarazy, jaką miała być świńska grypa.

Udało się to częściowo, ponieważ na skutek propagandy, nawet Anglia /ok. 60 milionów ludzi/, zakupiła aż 120 milionów szczepionek. Czyli, był to interes na szeroką skalę. Wracając do naszego koronawirusa.

Już w 2003 roku, służby rozpoznały nowe zagrożenie, które nazwano SARS.

Ten wirus, także wbrew propagandzie się zbuntował i nie chciał zabijać ludzi. Po ok. 2 latach cała heca z tym wirusem zniknęła z gazet.

.

No nie, tak nie może być. Koncerny farmaceutyczne zarabiają przeważnie po kilkaset procent na produkowanych przez siebie lekach.

Poniżej podam przykładowo zysk Big Pharmy na kilku lekach:

Imatinib firmy Gleevec, zysk z jednego zainwestowanego dolara wyniósł 22,6 dolarów.

Bewacyzumab firmy Avastin, zysk wyniósł 29.5 dolara.

Rytusymab firmy Herceptin, zysk z jednego dolara wyniósł 33,2 dolara. Cenę Daraprimu, podniesiono z 13.5 dolara do 750 dolarów. Tak więc, wszelkie dyrdymały opowiadane przez tzw. warszawskich ekspertów w rodzaju dr .Grzesikowskiego czy R., o częściowo charytatywnej działalności koncernów, można spokojnie między bajki włożyć.

Można zadać sobie proste pytanie: jak to jest możliwe, że te 7 miliardów ludzi daje się tak spokojnie oszukiwać i nabierać? Ponieważ w zasadzie na świecie istnieje tylko jedna, albo co najwyżej dwie wiodące agencje informacyjne. Tak więc, wszelkie informacje muszą przechodzić przez cenzurę zarządów tych głównych koncernów.

Bardzo dobrze opisuje sprawę film „Program Pelikan”. ( warto obejrzeć ).

Big Pharm wiedział o konieczności monopolizacji informacji. Już w 1951 roku powołał instytucję o nazwie Epidemic Inteligenc Serwis = EIS, czyli po prostu wywiad epidemiologiczny. Instytucja ta liczy ok. 2500 ludzi i działa lepiej jak CIA. [Centers for Disease Control and Prevention – cdc.gov],

Inspektorzy tej organizacji jeżdżą po całym świecie i tak preparują informację, jak im każą starsi i mądrzejsi.

Przykładowo: Słynna epidemia świńskiej grypy pojawiła się w 2009 roku w meksykańskiej wiosce La Gloria. Pomimo faktu, że zmarł tylko jeden chłopiec i poza nim, nikt z jego rodziny i nikt z wioski, ogłoszono epidemię światową.

Zapomniano tylko dodać, że w tej wiosce znajdowała się olbrzymia ferma hodowli świń największego koncernu Shmitdfields. Ferma była naprawdę olbrzymia, bowiem rocznie wychodziło z niej 950 000 tuszonek. Ilość odchodów z tej fermy równa była ilości kału ok. 10- milionowego miasta.

Zapomniano oczywiście, tylko i wyłącznie przez przeoczenie, o wybudowaniu oczyszczalni ścieków. Ścieki i kał wylewano do specjalnych lagun, a wiatr i deszcze roznosiły bakterie po całym hrabstwie. W celu zapobieżenia prawdziwej epidemii, zaczęto obsypywać laguny jakimś świństwem chemicznym. Oczywiście, znowu przez przeoczenie, zapomniano poinformować o tych opryskach okoliczną ludność, a dzieci jak wiadomo są najbardziej wrażliwe na zatrucia chemiczne. I tak jedno dziecko zmarło. W celu zrzucenia z koncernu odpowiedzialności, zamiast toksykologów wysłano dezinformatorów EIS. Chłopcy niedługo się zastanawiali i wymyślili wirusa. Przecież wirus to sprawa ewolucji lub Pana Boga, nikt nie może oskarżać szanowanej firmy.

W Polsce Shmidtfield przejął Animeks, produkujący m.in. takie marki jak: Krakus, Morlin, Morlinki, Berlinki, Mazury oraz Agri Plus sp. z oo i Agri Plus sp. z oo Odział Paszowy.

Nie słyszałem, aby wokoło tych chlewni wybudowano jakiekolwiek oczyszczalnie ścieków.

Przypominam sobie natomiast doskonale, jakie miał trudności i jaki bezradny był Sanepid poznański, pod dowództwem Pana Generała, w walce z zanieczyszczeniami niejakiego senatora Henryka Stokłosy.

Innymi słowy, zrzucanie odpowiedzialności z koncernów hodujących świnie na pana Boga, ma konkretny wymiar finansowy. Wiadomo, zyski idą do kieszeni prywatnej, a Pan Bóg nie jest zainteresowany finansami.

I możesz sobie Dobry Człeku dowolnie pisać skargi do Pana Boga, na kolejne mutacje wirusów . O tym, że cała sprawa koronawirusa z Wuhan jest fikcją literacką, świadczą liczby. W 11- milionowym mieście umierają 24- osoby, a prasa całego świata zaczyna kampanię reklamową. Przecież to jest tylko 0.0002 % populacji. Stawiam orzechy przeciw kasztanom, że więcej ludzi umiera tam w okresie miesiąca z powodu zaniedbań medycznych, braku odpowiedniego pożywienia czy czystej wody. Zachorowało natomiast po prawie miesiącu, tylko 800 osób tj. 0.007 % populacji.

To przecież czyste kpiny. U nas, w okresie tzw. jesiennym choruje w czasie miesiąca ok. 3-5 % populacji i nikt szat nie rozdziela. Mamy więc problem ekonomiczny.

Kto opłaca te wszystkie stacje telewizyjne za sianie takiej dezinformacji? Skąd nagle te cyrki na dworcach, lotniskach itd.? Po miesiącu „szalejącego wirusa” na ok. 7 miliardów ludzi, zachorowało ok. 1500. Nawet liczyć mi się nie chce jaki to procent. Proszę, włóż trochę wysiłku intelektualnego Szanowny Czytelniku i sam oblicz w jakim to procencie chcą Ciebie oszukiwać komiwojażerowie z City of London Corporation. Oczywiście, w związku z „epidemią”, musisz brać pod uwagę wprowadzenie stanu wyjątkowego, czyli przymusowych szczepień dla całych populacji. Przecież oni chcą dobrze, nic Tobie nie zrobią. No, co najwyżej okradną z oszczędności. Ale do tego musiałeś już się przyzwyczaić w ciągu ostatnich 30 lat? Proszę zauważyć, nie ma tygodnia, aby w telewizji nie puszczano jakiegoś filmu o wirusach, epidemiach i tym podobnych bzdetach. Przypomnę, tylko w okresie 1954 do 90 wyprodukowano w Hollywood ponad 1860 filmów, pod kontrolą służb specjalnych. Zarówno CIA jak i FBI podlegają pod City. Udowodniła to np. „Pustynna Burza”. Opisana sytuacja, jest jednocześnie dowodem, że tzw. Ministerstwo Rolnictwa, Zdrowia czy Środowiska, w Polsce są tylko atrapami, działającymi na zlecenie City. Stara rzymska zasada mówi wprost: „Patrz, kto odnosi korzyść z danego czynu.”

Nie da się zaprzeczyć, że zarówno po epidemii ptasiej grypy, kiedy to wyrżnięto kilka milionów kur w jednym tylko województwie, rynek otworzył się na kurczaki chowu klatkowego z Izraela, największego producenta drobiu, ponieważ tam nie obowiązują unijne normy. Podobnie ogłoszenie Afrykańskiego Pomoru Świń i wymordowanie samych dzików ok. 1500 000 sztuk, otwiera nasz rynek na wieprzowinę z za Odry. Niemcy już od 1990 roku, czyli upadku NRD, zaczęli się przygotowywać do tego interesu, budując olbrzymie chlewnie po drugiej stronie Odry, w których pracują polskie parobki. Przed ogłoszeniem APŚ, obniżono cenę żywca, do ok. 3.2 złotego. Po wyrżnięciu w okresie tych dwóch lat kilku milionów sztuk, cena żywca podskoczyła do ponad 8- złotych. Oczywiście, zysk idzie do kieszeni koncernów zachodnich.

Czyli, za wszystkim kryje się okradanie ludności przez wybranych.

Nie musisz się specjalnie wysilać Szanowny Czytelniku, jest oczywistym, że natychmiast jak ogłoszą, że szczepionka istnieje, to Minister nie wiadomo dlaczego zwany Zdrowia, natychmiast wyda pieniądze podatnika na zakup tego preparatu. Będzie to skutkowało podwyżką podatku zdrowotnego. Efekt dalszy, to wzrost inflacji i pogorszenie Twojego życia.

.

Ale przecież sam chodziłeś do urny i sam wybierałeś.

Tak więc widzisz, Dobry Człowieku, że słuszne jest powiedzenie, iż bez lokalnych trolli i użytecznych idiotów / Goldman, zwany Leninem/, wyprowadzenie pieniędzy z państwa jest niemożliwe. Dalszy ciąg tego cyrku potwierdzi wymienioną tezę.

Poza tym przypominam, zakażenia typu przeziębienia, grypę, itd. najlepiej leczyć poprzez przyjmowanie węgla absorpcyjnego, w ilości ok. 4 gramów co 5 godzin, aż kupka będzie czarna i jeszcze dwa razy. Po 24-36 godzinach będziesz Dobry Człeku zdrowy. Oczywiście dzieciom, nawet maleńkim, podajemy węgiel proporcjonalnie do masy ciała mniej .

Przypomnę Państwu że fanatycy szczepień w trwającym kilka lat procesie, przed Sądem najwyższym w Niemczech nie udowodnili istnienia wirusa Odry. Podobnie patent na wirusa Zika czy Ebola posiada bardzo ważna Firma, więc żaden tam niezależny zespół naukowców nie ma prawa zajmować się tymi tematami. Nawet jak się zajmuje, to nie ma prawa publikować.

Proszę także zapamiętać, że do dnia dzisiejszego nie ujawniono nazwiska tego dzielnego lekarza z dżungli somalijskiej, który w 1978 roku rzekomo odkrył wirusa E-bola. Do walki z tym wirusem, Pentagon w Sierra Leone, przysłał brygadę marines z czołgami Abrams i dywizję spadochronową słynną 101. Powszechnie bowiem wiadomo – z wirusami najlepiej się walczy za pomocą M-16 i czołgów. Podobnie do dnia dzisiejszego, nie podano nazwiska tego dzielnego inaczej lekarza rodzinnego z Chin, który dokonał wiekopomnego odkrycia nowego wirusa, pozwalającego stworzyć szczepionkę zapobiegającą epidemii i dającą olbrzymie zyski koncernom.

Proszę się także nie nabierać na reklamowane w TV preparaty, rzekomo zwalczające choroby przeziębieniowe. Brak jakichkolwiek prac naukowych wskazujących na ich skuteczność. Jeszcze w 1992 roku Biuletyn Naczelnej Izby Lekarskiej ostrzegał o tym PT Lekarzy.

.

Tak się dziwnie składa, że jedyne epidemie w XX wieku, wybuchły w otoczeniu żołnierzy Pentagonu. Słynna hiszpańska grypa wybuchła w 1918 roku, po przyjeździe do Europy wojska amerykańskiego, szczepionego przeciwko durowi brzusznemu. Przypomnę, żołnierze armii pruskiej, także szczepieni przeciwko durowi, nie chorowali na żadną „hiszpankę”.

Żołnierze Pentagonu, po wylądowaniu na Filipinach, także przystąpili do masowych szczepień ludności i już w pierwszym roku udało im się uśmiercić ponad 60 000 cywilów. W nowszych czasach w 2013 roku, wybuchła epidemia polio w Syrii, po szczepieniu dzieci przez Pentagon. W 2016 roku wybuchła epidemia odry na Ukrainie, po szczepieniu. Na Ukrainie, Pentagon zainstalował już chyba 10 „tajnych” laboratoriów broni biologicznej. Dlaczego tam? Ponieważ nie obowiązują na Ukrainie żadne przepisy, z zakresu ochrony środowiska i podobne. Podobnie, po szczepieniu dzieci w Indiach w 2012 roku, wybuchła epidemia z 61,700 ofiarami. Musimy także powrócić do katastrofy malezyjskiego samolotu lot 370, który zniknął z radarów nad Morzem Chińskim 08.03.2014 roku. Samolot leciał do Pekinu. Wiadomo już, że przewoził dwa bardzo cenne kontenery, posiadające specjalną ochronę, składającą się z najemników. Kilku spośród nich zmarło w tajemniczych okolicznościach. Kontenery wyładowano, czy przeładowano, ale po kilku dniach, po zniknięciu lotu 370, na Diego Garcia, do wielkiej bazy Pentagonu na Oceanie Indyjskim, przyleciały dwa samoloty, jeden z USA, a drugi z Europy. Każdy z tych tajemniczych samolotów przywiózł, jak podano, wybitnych wirusologów. Co robili wirusolodzy w 2014 roku w tajnej bazie na Diego Garcia? Nie wiadomo! Nie ujawniono także nazwisk tych ludzi. Dlaczego?

.

Oczywiście, jest to niczym nieuzasadniona zbieżność przypadków i każdy kto myśli inaczej, jest po prostu wariatem.

.

Dr Jerzy Jaśkowski



Autor jest dr nauk medycznych, specjalistą II stopnia z chirurgii ogólnej oraz adiunktem z biofizyki i fizyki medycznej.

.

100% społeczeństwa w Polsce posiadło umiejętność czytania i pisania, 98% nie wie zupełnie w jakim celu.





Pozdrawiam; :ugeek:

1 polubienie

zwykle najpierw długo czytam i obserwuje ale jestem pod wrażeniem wiedzy i logicznego myślenia, nie jestem erudyta wiec nie dobieram slow z taka łatwością, jednak wiem jedno dla dobra tych których kochamy musimy zjednoczyć się w ludzi świadomych tego co powinniśmy zrobić. Mam nadzieje ze sprostamy zadaniu

Pozdrowiam

Witam; Powinniśmy się zjednoczyć i uświadomić; To nasza świadomość nas wyróżnia od reszty narodów, tego świata. Została ona nadszarpnięta z rozmysłem. Jest to robione od zawsze, od 1000-lat. Do tej pory wytrwaliśmy, w tej walce. Ale nadchodzą dla tego kraju ciężkie dni, próbują nas wmanewrować w wojnę. Chcą naszej ostatecznej zagłady. Boję się że może to im się udać. Nie chciałbym uprawiać czarnowidztwa. Ale na nasze głowy, by się przydał kubeł zimnej wody. Aby obudzić, co niektórych mocno zaspanych. Tym razem nie mam na myśli naszych, nie naszych polityków. Mam na myśli szare masy społeczne, robotników, chłopów, rzemieślników, lekarzy, sportowców, artystów. Pewnych grup ludzi nie wymieniłem, bo oni są na usługach okupanta. Oni się nie zmienią, bo oni mają z tego judaszowe srebrniki. Drodzy czytelnicy przemyślcie tą propozycję. Wreszcie, przestańmy się dawać dymać, bez mydła.

Pozdrawiam. :ugeek:

w swietle moich przemyslen i obserwacji, to juz nie jest propozycja to koniecznosc,co do sedna tematu, czyli koronawirusa, jedyne co mozna w tej sytuacji zrobic to nie pozwolic sie zaszczepic i zadbac o odpornosc, nie jak juz zacznie sie niezbyt dobrze dziac ale juz teraz i caly czas

Nikt jeszcze nie poruszył tu (a może jest w innym wątku) co zrobić, aby nie zachorować, w przypadku kontaktu i co zrobić, aby ogólnie się nie dać. Tej i dowolnej innej chorobie. Wydaje mi się, że są to tematy ogólnie znane (bo siedzę w tym na co dzień od lat?), a w praktyce okazuje się, że “nikt nic nie wie” i nikt nie wie, jakie to proste. Proste i tanie. I w pełni wytłumaczalne na podstawie dzisiejszych nauk medycznych, ale całkowicie nieznane medycynie stosowanej. Wygląda na to, że jest kilka niby niezależnych dróg do zdrowia, ale wszystkie one (te słuszne) idą dokładnie w tym samym kierunku. Może warto posłuchać prawdziwych autorytetów w dziedzinie odzyskiwania zdrowia. Łatwo na to trafić, ale czasem trudno odsiać prawdę od kłamstwa, a kłamstwa bywają przekonywujące. Nie chcę narzucać się ze swoją wiedzą, ale jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę przekazywać, czego się dowiedziałem i od kogo. Ja sam czasem aż nie dowierzam, że to jest takie proste. Daleko mi do mistrzowskiego poziomu moich “nauczycieli”, ale wszystkie poznane metody wypróbowuję najpierw na sobie.

Śmiało Tartarze

Jskie są Twoje wnioski?

Słucham Cie gdyż jestem bardzo ciekaw metoda MMS poradzi sobie z tym wirusem?

Witam; Najsampierw usuwamy przyczynek choroby; a nią jest osłabienie organizmu odpornościowego. Czyli wzmacniamy organizm w potrzebne składniki do życia. Po drugie oczyszczamy organizm z zalegających tam złogów, ( szkodliwe składniki ). Oczyszczony organizm działa lepiej i szybciej reaguje na stany chorobowe. Przestajemy dostarczać szkodliwych elementów dla zdrowia. Podajemy -MMS- podajemy witaminy, podajemy minerały, Najważniejsze pozwalamy organizmowi odpocząć, od zbędnego wysiłku. Takim wysiłkiem jest , na przykład strawienie grilowanego mięsa. Wtedy on dokona cudu, ( jest to jedyny cud, jaki może się wydarzyć ), innych cudów niema i nie było. Schemat działania jest prosty; Przestać szkodzić, a zacząć pomagać, i to na wszystkich możliwych frontach. A tych składników pomocy, jest bardzo dużo. Wtedy nasz organizm się od wdzięczy i sam się naprawi, bez pomocy lekarza. To tak mocno na skróty.

Pozdrawiam. :ugeek:

Witam; Dodatek specjalny związany z tematem.

Pozdrawiam :ugeek:

.

Dorota Gudaniec cz.1-A FORUM ZIELARSKIE 2019

.

Link; do wykładu, konopie, leczenie, zapobieganie. Jest to związane z temat koronawirus. Jak leczyć i zapobiegać. Polecam wysłuchać, Wysoki poziom wykładu.



https://www.youtube.com/watch?v=IqhjvyuJ0lc

Zawsze można jako alternatywnej metody użyć zappera…

Chyba każdy wie co to?

Ja w tym roku chce zrobić swój ogródek na warzywa, po pierwsze że będzie drogo w tym roku a po drugie że witaminy, minerały itp. chce dostarczać organizmowi z jedzeniem, oczywiście dla mnie i mojej rodziny. dlatego też staram się wsbogacic ziemię o te skladniki. Nie ufam suplementom a Zięba nie ma wszystkiego.

Zdrowy organizm plus różne metody alternatywne itp. ma większe szanse niż zabiedzony jałowy organizm.

Oczywiście interesują mnie zioła itd. Uczę się czytam i przede wszystkim jestem otwarty na wiedzę.

Ostatnio mam coraz więcej przemyśleń co do siły pozytywnego myślenia, siły własnego ducha i woli.

Witam; Ogródek , ważny temat, bardzo pomocny w naszym codziennym życiu. Przy odpowiednim zasilaniu ziemi, ( nawożeniu ). Można uzyskać wspaniałe efekty, zdrowotne. ( poprawa zdrowia ). A co to oznacza, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć. Dobre Zdrowie = Brak kontaktu z lekarzem rodzinnym. A wtedy on nie może nam zaszkodzić, aplikując nam chemię. ( wszystkie lekarstwa są na bazie chemii wyprodukowane ). Wracamy do ogródka przydomowego; Chciałbym polecić, filmik instruktażowy, na temat ogrodu. Jest to temat sprawdzony i wiarygodny. Zalecany do wykorzystania. Jak dla mnie jest to rewelacja. Taki ogród nie wymaga dużo pracy, ( to jest ważne ), praktycznie można się obyć bez podlewania, kopania, pielenia, wystarczy posadzić, to co potrzebujemy. Oczywiście, przed założeniem, przekopujemy z obornikiem; I to jest wszystko co musimy wykonać. Całość zostaje zasypana zrębkami z drzewa, dobrze by było aby zrębki , były z świeżych drzew i gałęzi. To wszystko co musimy zrobić. Film o tym jest gdzieś, tutaj na forum. Bo ten temat był już poruszany. Jeśli go już nie ma? To jest miejsce gdzie można go znaleźć. Taki zabieg, sprawia, że susza przestaje być groźna, a praca pod postacią pielenia jest anulowana. Ja mam już taki mały kawałek, w tym roku będę go powiększał, o następny kawałek. To jest skuteczne, i zyskowne. Szczególnie wtedy, jak mamy mało czasu na pracę w ogrodzie. Koniecznie obejrzyj ten film. Ten gość, w ten sposób uprawia ogród od 20-lat. Jest inwalidą, i z całego Świata przyjeżdżają do niego wycieczki. Zobaczyć jak to się robi?

Pozdrawiam. :ugeek:

Chyba widziałem ten film, Amerykanin i same ząbki na ranczu. Ja nie robię z takim rozmachem. Na szybko żeby coś mieć w tym roku robię grządki podwyższone, naturalny nawóz plus mielony bazalt i w jednej dodam troche węgla brunatneg do testówo.

Latem jak będzie dłużej widno zacznę szykować jakiś konkretny kawałek działki.

Proponuję, aby każdy z nas zadbał o to, a czym mówią “uczeni w piśmie”

  1. Właściwa dieta (ogólnie - bez węglowodanów, a szczegóły - od fachowców, mogę pomóc znaleźć)
  2. Poziom witaminy D3 (metabolit 25 (OH) powyżej 80 ng/ml
  3. Codziennie min. 2 g witaminy C + flawonoidy
  4. Jod, w odpowiedniej postaci + KONIECZNIE substancje wspomagające

    To absolutna podstawa.

    Oprócz tego inne potrzebne minerały, witaminy.

    Usuwamy toksyny.

    I… - nie chorujemy. Na nic. To takie proste. Skąd wiem? - mam tak od ok. 10 lat



    Dużo jest w internecie na ten temat. Jakby co, mogę dzielić się własnymi doświadczeniami



    Proponuję też poczytać, co mówią ci, którzy wiedzą najwięcej: np. Jerzy Zięba, Neo (Jacek Safuta), Andrzej Frydrychowski, Andrzej Więckowski, Ferdynand Barbasiewicz, Janusz Kołodziejczyk, Jerzy Jaśkowski (tu zalecam pewną ostrożność, bo nie wszystko jest ok). Proponuję też przywołać genialną wiedzę Jana Kwaśniewskiego



    Jestem tak blisko współczesnej medycyny, że doskonale wiem, co ona umie, a czego nie umie

i co jeszcze? zadbajmy o usunięcie pasożytów i toksyn z organizmu. W tym metali: ołów, rtęć aluminium. Najlepszą metodą diagnostyczną jest biorezonans. To ostanie niestety trochę kosztuje i kolejki są długie, ale chyba nie mamy innego wyjścia

Tartar, proszę napisz, na co u dra Jaśkowskiego konkretnie uważać? Czy masz na myśli np. dawki substancji o których mówi?

Zauważyłam wielokrotnie, że Pan dr się czasem “przejęzyczy” czy niepoprawnie wypowiada obce nazwy, no ale przy całokształcie tego, co robi można mu to chyba wybaczyć :wink:

Hej Tartarze, powiedz no jakie masz diawiadczenia z jodem. Dr jaskowski wypowiadal sie negatywnie na temat suplementacji jodu (niestety nie pamiętam w którym to filmie było, jednym z ostatnich, moze kojarzysz?)

Którą metodę odrobaczania mógłbyś polecić?

Pzdr

Witam; Autor, jest dobry, i jego filmy są dobre i pożyteczne. Było już tutaj pisane na ten temat, sposoby odrobaczania, sposoby odtruwania, sposoby odżywiania. Trzeba tylko przejrzeć to forum. Taka odpowiedź to dwie strony A4, które trzeba skromnie napisać, po raz któryś. Tego nie da się ująć w dwóch zdaniach. Te opisy już tutaj są zrobione, i napisane, tylko poszukać i przeczytać. Ja wiem że na YouTube, jest wszystko pomieszane, dobre materiały i złe. A tych złych jest znacznie więcej. Jak wybrać który materiał jest dobry? Trzeba przeczytać ich parę sztuk, spróbować samemu skonfrontować; a następnie dopiero zapytać o detale. Trzeba troszkę pracy włożyć samemu, przynajmniej spróbować. Chętnie pomogę i podpowiem co i jak. Ale mnie ręce opadają na każdorazowe tłumaczenie wszystkiego od początku. Porada medyczna wymaga pewnego wysiłku, bo jest to sprawa indywidualna. Wszyscy oczekują, wezmę cudowną tabletkę i będę zdrowy. Bez żadnego wysiłku, bez żadnego przemyślenia, bez żadnego zastanowienia się. My mamy się sami nauczyć leczyć i pomagać innym. A to jest związane z pewnym wysiłkiem, przeczytania, obejrzenia, pewnych materiałów. Które tutaj się znajdują, są gotowe do użycia. Tylko przeczytać.

pozdrawiam. :ugeek:

Komentuję temat dotyczący dr Jaśkowskiego. Z reguły to, o czym opowiada, ma głęboki sens i możemy z korzyścią zastosować to na sobie. Ale jest też przykładem, jak ludzie zatrzaskują się w pewnych poglądach i jakoś nie mogą z tego wyjść. I tu niestety ten jeden element jego wypowiedzi może zaszkodzić nam wszystkim, jeśli nie wyskoczymy ponad to. Chodzi o rolę dwutlenku węgla w naszym życiu - w oparciu o wykład dr Jaśkowskiego można zrozumieć wprost, że to trucizna (dr wyjaśnia to szczegółowo w swoim wykładzie). A w rzeczywistości bardzo brakuje nam dwutlenku węgla. Optymalne dla nas i całej reszty naszego ekosystemu to co najmniej 2-3%, a w praktyce jest zero. Potwierdza to bogata literatura, praktyki zdrowienia stosowane w Polsce, moje własne eksperymenty na sobie, wypowiedzi innych lekarzy i nie tylko. Oczywiście temat można rozwinąć w każdym poruszonym aspekcie, ale muszą być chętni… Jaka literatura? jakie praktyki zdrowienia? jakie eksperymenty na sobie? kto jeszcze o tym mówi i jakie do tego “prawo” itd.

Wychodzi mi, że problem dwutlenku węgla jest najłatwiejszym do samodzielnej weryfikacji spośród tych wszystkich kłamstw, którymi karmi nas system.

Komentuję temat dostępności informacji tu na forum, w Youtube i podobnych serwisach na temat poprawy zdrowia. Jestem tu od niedawna i z zapałem zachłystuję się wszystkimi informacjami, ale jak dotąd nie znalazłem takiego podejścia do tematu zdrowia, które wydaje mi się najbardziej efektywne, jeśli rozpatrujemy to zagadnienie na poziomie maszyny biologicznej, jakim jest nasze ciało. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie dotarłem jeszcze do wszystkich materiałów zamieszczonych na naszym (Ariów) forum. Ale wydaje mi się, że jestem w stanie coś pożytecznego dorzucić do tego koszyka.

Problem serwisów na temat dochodzenia do zdrowia… To jest rzeczywiście trudne. I trzeba brać poprawkę, że ktoś może mądrze mówić na jeden temat, a na inny - kompletne głupoty, bo wydaje mu się, ale nie doczytał. Dlatego nie odrzucam innych, dobrych porad Jerzego Jaśkowskiego, a co do jego poglądów na temat CO2 - no cóż, nie odrobił lekcji. Czyli problem, jak oddzielać ziarno od plew pozostaje trudny. Wydaje mi się, że na tyle poznałem już ogólne zasady funkcjonowania naszego ciała, że łatwiej jest wychwycić różne głupoty, czyli coś, co nie trzyma się kupy, albo jakoś zgrzyta. Po mojej stronie stoi bliski kontakt z medycyną, możliwości dyskusji z lekarzami i obserwacji skuteczności ich działań na własne oczy. Nie mam zbyt dużej liczby “słuchaczy” tego, co mógłbym przekazać, ale nieliczne przypadki pozwalają zachować wiarę w siebie (oczywiście oprócz jednoznacznej literatury i własnych doświadczeń na sobie, które wszystkim polecam). Doświadczony anestezjolog, kierownik bloku operacyjnego powiedział mi kiedyś: “z przykrością muszę stwierdzić, że ma pan we wszystkim rację. Kilka lat po studiach zorientowałem się, że to wszystko inaczej działa, ale brakuje mi czasu na zagłębianie się w to. Moją rolą jest bezpiecznie usypiać i wybudzać” - i rzeczywiście anestezjolodzy są w tym mistrzami. W innym przypadku lekarki (na poziomie konsultantów wojewódzkich), powiedziały mi na jakimś zjeździe lekarzy, że ta dyskusja ze mną była warta przyjechania na ten zjazd… Przytaczam to aby pokazać, że może faktycznie moja wiedza może się komuś przydać… A ja - bardzo chciałbym być przydatny :slight_smile:

Inną metodą weryfikacji może być intuicja, ale tu chyba trzeba trochę jakiegoś “wytrenowania”, aby nie dać się wpuścić w jakieś maliny. Moim zdaniem “głupoty” dzielą się na dwie grupy: 1 twierdzenia tzw. “pożytecznych idiotów” wg. człowieka znanego jako Lenin - i te są najtrudniejsze do weryfikacji, bo oni wierzą w to, co mówią. 2. Głupoty tworzone za pieniądze. Tu schematy są tak oczywiste, że można zorientować się po kilku zdaniach… 3. Inne? - a może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym zakresie? Chętnie się czegoś nauczę.