Zakazana częstotliwość 432Hz w muzyce

Witam.



Polecam przeczytanie artykułu oraz porównanie muzyki wystrojonej na 440Hz z muzyką 432 Hz.

<LINK_TEXT text=“https://www.tajemnice-swiata.pl/432-hz- … -w-muzyce/”>https://www.tajemnice-swiata.pl/432-hz-zakazany-stroj-w-muzyce/</LINK_TEXT>

Witam; Szkoda że się nie udało obejrzeć i posłuchać tej muzyki.

Nie pozwalają na to pliki cookie. A ja nie zamierzam ich włączyć. Szkoda że minęły czasy kiedy można było coś przesłać bez kontroli. Acta-2, daje znać o sobie. Wielka szkoda, ze wszyscy kładą uszy po sobie, i się podporządkowują temu. Jestem człowiekiem starej daty i nie zgadzam się na żadne mnie śledzenie. Więc żadnych plików cookie nie zamierzam włączyć. A temat jest niezmiernie ciekawy, nie mogąc się zapoznać z materiałem, niestety dyskusji na ten temat nie będzie.

Pozdrawiam. :ugeek:

Wyszukuję słowiańskie mantry na YT w stroju 432. Uwielbiam

Witam; mam trochę płyt-CD, stare porządne nagrania, jeszcze w zdrowej częstotliwości. Kiedyś tak było. To mogę sobie swoje ulubione puścić i posłuchać. W internecie też można coś starego jeszcze posłuchać. Te stare utwory zostały bez zmian, nie opłacało im się zmieniać. Ale wszystkie nowsze , niestety już są zmienione. Tak żebyśmy nie mieli za łatwo. Dobra muzyka jest potrzebna nam do życia, jak powietrze i dobra, zdrowa woda. Pomału starają się nam wszystko odebrać. To tylko od nas zależy czy się damy, czy też nie. Pozdrawiam. :ugeek:

Chyba troche przesadzacie drodzy Panstwo. Przeciez nikt nikomu nie broni nastroic instrumentu do dowolnej czestotliwosci I grac w tym stroju do upadlego. W necie (youtubie ma przyklad) mozna znalezc tysiace nagran w czestotliwosci 432 Hz. Poza tym istnieja konwertery pozwalajace przeksztalcic utwory grane w stroju konwencjonalnym na stroj 432Hz. W App store jest taka aplikacja na Androida.

W ogole problem ze strojem instrumentow jest o wiele glebszy. Nasz system interwalow czy to w 440Hz czy w 432Hz jest absolutnie zafalszowany I odbiega poprzez stosowanie systemu temperowanego kompletnie od wartosci naturalnych. Jezeli ktos z rozmowcow bedzie chcial podjac temat , chetnie wytlumacze na czym polega problem. Samo twierdzenie jakoby przejscie na stroj 432Hz zalatwialo sprawe jest bledem.

Witam, wszystkich;

*Cytuję; Przeciez nikt nikomu nie broni nastroic instrumentu do dowolnej czestotliwosci I grac w tym stroju do upadlego.

Totalne – Nieporozumienie, nie chodzi o to co ty robisz w domu; Ale chodzi o to, że grasz w zespole chcesz wydać płytę, album, i nikt tego ci nie wyda. Dlaczego? Przepisy unijne zabraniają. Takiej częstotliwości używać; powstaje pytanie? Dlaczego tak im na tym mocno zależy? Taka filharmonia jest na garnuszku miasta – czytaj - państwa. Musi grać tak jak jej karzą, był przypadek w Austrii, że się zbuntowali muzycy, i co ? Powiedzieli , że jak się nie przystosują to ich zwolnią, z pracy. A filharmonię rozwiążą. A oni umieją tylko to robić, czyli grać na instrumencie. Kolega się słabo orientuje w temacie; Tutaj nie chodzi o samo granie, ale chodzi o zdrowie słuchaczy i muzyków. Ludzki organizm, to jest prąd, częstotliwość, i przenoszenie prądu, tak w skrócie;

Każdy organ człowieka to jest inna częstotliwość, ale są wszystkie te częstotliwości synchroniczne.

Organy mają taką możliwość , aby przystosować się do innej częstotliwości, zajrzeć - ( dział leczenie częstotliwościami , albo dźwiękiem ), warto się z tym zapoznać. Organizm ludzki to są naczynia połączone. Częstotliwość 432-Hz, jest właściwą częstotliwością dla człowieka. Ta częstotliwość współgra z pozostałymi częstotliwościami, w organizmie. W kontekście człowiek jest zdrowy, - czytaj – muzyka mu nie szkodzi. A tu jest na opak, człowiek ma chorować, Big-farma, musi zarabiać. Po za tym człowiek chory, to człowiek osłabiony, zmęczony, sfrustrowany, - czytaj – taki człowiek zajmuje się tylko sobą, nie ma czasu dla innych, jest zajęty swoją chorobą, która go wyniszcza. I o to w tym wszystkim chodzi. Jak się to zrozumie, to reszta jest już mały pikuś, wszystko jest jasne i proste.

*Cytuję; W App store jest taka aplikacja na Androida.

W informatyce też , kolega jest słaby; A co stoi na przeszkodzie, żeby było inaczej? Czy kolega ma absolutny słuch? I potrafi te niuanse odróżnić ???, Śmiem wątpić, słuchasz muzyki, i zaczynasz chorować, nie wiesz co ci jest? Lekarz też tego nie wie? A jeśli wie? i tobie powie, to nie zarobi na tobie. W jego interesie jest tobie sprzedać lekarstwo. A lekarstwa na częstotliwość muzyczną , Big- farma nie sprzedaje. „Uwaga”, jedynym lekarstwem na przypadłość jest , przytulanie się do drzew, wyciszenie, i przejęcie częstotliwości od drzewa. Jest taka możliwość. Ale kolega o tym , nie wie. I nie zrobi tego. W efekcie będzie to długa i przewlekła choroba; Długo leczona i kosztowna; nie licząc przy tym uszkodzonej wątroby, nerek, jak i całego systemu odpornościowego, od użycia lekarstw, potrzebnych do leczenia, tej przypadłości. To wszystko jest udokumentowane, ale zarazem zakazane, i mało znane ludziom.

*Cytuję; chetnie wytlumacze na czym polega problem. Samo twierdzenie jakoby przejscie na stroj 432Hz zalatwialo sprawe jest bledem.

Kolega nic nie wytłumaczy, bo kolega się nie orientuje, kompletnie w temacie. Proszę to potraktować bez osobistego urazu , ja nie mam nic do kolegi. Tylko kolega ma nie właściwą wiedzę, wyniesioną ze szkoły. Ukończenie szkoły nie powoduje, że się ma „WIEDZĘ”. Szkoła i wiedza, to dwa różne synonimy, które trzeba się nauczyć odróżniać. To forum jest właśnie po to , aby ludzie mogli zrozumieć, o co toczy się ta walka. Żeby zrozumieli, ze są zakładnikami swojej nie wiedzy. Że ich problemy, można łatwo usunąć. Nie jest sztuką leczyć się, ale prawdziwą sztuką jest zapobiegać. Tej wojnie, - wojnie o twoje zdrowie. To wszystko jest mocno na skróty, wiele już na te tematy pisałem, na tym forum jak i na innych. Lekarstwem jest , dużo czytać, właściwych autorów. W natłoku informacji, ( jest to specjalnie robione ), trudno jest ocenić, jakość artykułu i jej autora. Trzeba podchodzić z dystansem, do tych spraw, tak długo, aż się samemu zacznie rozpoznawać „PRAWDĘ” od – kłamstwa.

Pozdrawiam.

:ugeek:

Lubię konstruktywne myśli Tomasz 21. Dziękuje za tę odpowiedź w imieniu wszystkich zainteresowanych wiedzą. A “problem” częstotliwości jest do ogarnięcia. Zrobimy to. Z Wami wszystko jest możliwe. Kocham Was ludzie. Taaak się cieszę, ze tu z Wami jestem!

Od kilkudziesieciu lat buduje instrumenty muzyczne dla profesjonalnych muzykow z Polski , USA , Niemiec i przede wszystkim z Karaibow gdzie mieszkam. Oprocz tego sam jestem muzykiem. Nie chce przez to powiedziec , ze zjadlem wszystkie rozumy w tej dziedzinie , bo tak nie jest ale z racji wykonywanego zawodu musze pewna wiedze na ten temat posiadac.

Sprawa strojenia instrumentow nie jest taka prosta. Zastanawial sie Pan , Panie Tomaszu dlaczego do nastrojenia pianina potrzeba stroiciela ? Dlaczego nie mozna go tak jak gitare po prostu nastroic uzywajac elektronicznego stroika tzw Tunera? Odpowiedz jest prosta , nie da sie . Po prostu pianina nie da sie nastroic… Zawsze trzeba zrobic jakis kompromis. Aby mozna bylo grac we wszystkich dwunastu tonacjach na jednym instrumencie odeszlismy od stroju naturalnego juz przed setkami lat. Tego , ktory wynika z naturalnych skladowych harmonicznych . Uzywamy innych wartosci , zafalszowanych. Do tego aby grac muzyke naturalna potrzeba by kilku instrumentow strojonych specjalnie do tonacji w ktorej chce sie grac. Slyszal juz pan , panie Tomaszu taka muzyke ? Brzmi o wiele lepiej , czysciej i naturalniej , DOPIERO wtedy mozna przyjac podstawe dla A =432 Hz. Samo przestrojenie instrumentu temperowanego do tej czestotliwosci nie zblizy nas do natury o wiele bo tony takiego instrumentu sa rowniez zafalszowane i nie trzeba miec sluchu absolutnego zeby to OD RAZU uslyszec porownujac instrument temperowany z naturalnym.

Przepraszam za post po poscie ale chcialem jeszcze podac tutaj ciekawostke. We Wloszech dekretem zmuszono muzykow w latach osiemdziesiatych do uzywania standartu strojenia 432Hz , tutaj tekst dotyczacy tego zdarzenia:



Błędna koncepcja swobody artystycznej wkrótce miała sięgnąć szczytów absurdu. Agitacja włoskich działaczy Instytutu Schillera okazała się na tyle skuteczna, że 13 lipca 1988 roku Carlo Boggio i Pietro Mezzapesa przedstawili przed włoskim Senatem projekt ustawy nakładającej obowiązek stosowania stroju A = 432 Hz. Wielu śpiewaków zdecydwało się poprzeć ten projekt, wśród nich m.in. Luciano Pavarotti i Fedora Barbieri. 20 lipca projekt ustawy został przyjęty. Można było wyczytać w nim następujące rewelacje:



Art. 1

Standardem strojenia instrumentów muzycznych jest dźwięk la3 ( a1 – przyp. dB), którego wysokość powinna odpowiadać częstotliwości 432 Hz, zmierzonej w temperaturze pokojowej 20 stopni Celsjusza. (…)



Art. 3

W celu poddania się poprzednim artykułom, obowiązkowe jest wykorzystywanie w strojeniu praktycznych przyrządów (kamertonów widełkowych, miarek metalowych, generatorów elektronicznych) dostrojonych do częstotliwości 432 Hz i opatrzonych certyfikatem gwarancji. Dopuszcza się różnicę wynoszącą maksymalnie 0,5 Hz w dwie strony. (…)



Art. 5

Wykorzystanie instrumentów nieokreślonych prawem według artykułu 3 jest karane konfiskatą niezgodnego obiektu i karą finansową za każdy egzemplarz w wysokości od 100 000 do 1 000 000 lirów.



Projekt ustawy z 13 lipca 1988,

cyt. za Solidarité et Progres 2016



W tej chwili muzycy stosuja nastepujace stroje :

Na 442 Hz stroi się fortepiany w Nowym Jorku, Danii, Francji, Norwegii, Szwajcarii, we Włoszech i na Węgrzech.

443 Hz to częstotliwość panująca w Niemczech, Austrii, Rosji , Szwecji i Hiszpanii.

Niektorzy zwolennicy historycznych stroi uzywaja czestotliwosc 415 Hz

Zenon S, nie masz za co przepraszać, to bardzo fajnie, że piszesz! Było by miło jakbyś podał jeszcze namiary na tę “zdrową” muzykę :wink:.

Witam; I odpowiadam, co ja myślę w tym temacie; Witam kolegę muzyka, i jednocześnie, osobę zajmującą się budową instrumentów muzycznych. W tej dziedzinie, to na pewno kolega jest lepszy. Niestety ja nie muzykuję, ani nawet, nie śpiewam, nie mam głosu. Ale muzykę lubię, i chętnie jej słucham. Dyskusja, zaczęła się dosyć niefortunnie; Za co przepraszam, Ja jestem uczulony na punkcie zdrowia; swojego jak i wszystkich dookoła. Niestety ten temat, należy podzielić na dwa pot-tematy. Muzyka, = spędzenie miło czasu; może też być muzyka, jako lekarstwo. Drugi pod-temat to; Częstotliwość, jako ośrodek zarządzania naszym organizmem. Jak widać, są to dwa oddzielne tematy. Ale złączone, wspólnym mianownikiem, = Częstotliwość, To był mój błąd. Muzykę i instrumenty, znam z zakresu historii. I słyszałem o zróżnicowanych , częstotliwościach, które zostały ujednolicone. W którym roku? To nie pamiętam. Dla mnie to jest mało ważne, ważne jest to , że zrobiono to wtedy dobrze i właściwie. Wtedy , na ten temat wypowiadało się wielu fachowców. Pamiętam, chodziło o to, że do jakiejś orkiestry przyjeżdżał jakiś muzyk wirtuoz, który miał inaczej nastrojony instrument, był spór kto ma zmienić strojenie. Więc uradzono, że ma być dobrze i zarazem poprawnie. Czyli zdrowo, tak całkiem przy okazji. Jak postanowiono, tak zrobiono; ale czasy się zmieniły. Jest za dużo ludzi, wierchuszka traci nad nimi kontrolę, więc postanowiono to zmienić, i usprawnić.

Pierwsi się zbuntowali filharmonicy, ale ich szybko doprowadzono do pionu. ( wcześniej pisałem ).

A reszta, już nie miała żadnego wyboru; Chcesz wydawać płyty? Musisz się dostosować. Muzyk, jako taki jest, zawsze na przegranej pozycji. On niestety nie ma, żadnego dodatkowego „ASA” z rękawa. Co niektóry może zmienić sobie częstotliwość słuchanej muzyki; ale takich ludzi jest bardzo mało. Większość, potrafi włączyć PC-ta, i to jest cała znajomość tematu, z informatyki.

*Cytuję; dlaczego do nastrojenia pianina potrzeba stroiciela ?

Pianino, fortepian, ma umieszczone struny na ramie; Kiedyś drewniana, potem metalowa. Struny naciągane, powodują odkształcenie ramy; co powoduje rozstrojenie wcześniej naciągniętych strun.

Jest tego tyle, że dopiero stroiciel, który ma praktykę potrafi, wypośrodkować średnią dla wszystkich strun. Tak jak napisałeś, jest to prawie niemożliwe; Ciekawostka, o której zapewne wiesz, że przestawienie pianina, fortepianu, powoduje powtórne strojenie tego instrumentu. W filharmonii, tego instrumentu się nie rusza, jest postawiony, i stoi jak wmurowany; Na estradzie sobie poradzono w ten sposób, że instrument stoi na masywnej, ciężkiej, podstawie, która jest dostatecznie sztywna i na kołach. Nawet sama jeździ. Jest przesuwana cała platforma, a instrument nie. To poniekąd zmniejsza ryzyko rozstrojenia instrumentu, ale nie tak całkiem do końca. Wniosek = stroiciel musi mieć dużą praktykę w tym co robi. I to jest podstawowy mankament tego instrumentu.

  • Cytuję; Do tego aby grac muzyke naturalna potrzeba by kilku instrumentow strojonych specjalnie do tonacji w ktorej chce sie grac. Slyszal juz pan , panie Tomaszu taka muzyke ?

    Przyznaję się, nie słyszałem; mogłem się tylko domyśleć, że coś takiego może być, istnieć. Ten kto był w filharmonii, zapewne zauważył, ze przed zaczęciem koncertu; muzycy stroją instrumenty, trwa to czasami dłuższą chwilę. Zapewne właśnie o to chodzi, żeby instrumenty współgrały ze sobą. Możliwie jak najlepiej. Ja nie jestem fanem muzyki, operowej i filharmonii.
  • Cytuję; projekt ustawy nakładającej obowiązek stosowania stroju A = 432 Hz. Wielu śpiewaków zdecydowało się poprzeć ten projekt,

    To jest to, co wcześniej pisałem. Tak jak napisałeś; instrument jest bardzo czuły, i skrzypce które grały w Szwecji, w parku; całkiem inaczej zagrają we Włoszech na sali. Słuch i muzyka jest bardzo subiektywnym „towarem”. Gościnne koncerty, wirtuozów dodawały sporo emocji, w kierunku strojenie instrumentów. Były sprzeczki i kłótnie.
  • Cytuję; Niektorzy zwolennicy historycznych stroi uzywaja czestotliwosc 415 Hz

    Oczywiście, historyczne instrumenty, to jest inna para kaloszy; Tam muszą być zachowane dawne strojenia instrumentów, w myśl zasady - ma być wszystko tak jak dawniej. Starodawne instrumenty, = starodawne strojenie. I tak dobrnęliśmy do końca kwestii, instrumenty muzyczne. W poprzedniej wypowiedzi, ja przeskoczyłem na temat człowiek i jego zdrowie, oraz budowa ciała. Konstrukcja organizmu ludzkiego.

    Rozmawialiśmy o dwóch różnych sprawach, ja byłem nakierowany na zdrowie i ochronę człowieka. Oraz obrona, przed ingerencją z zewnątrz, osób trzecich. A że to zjawisko dzieje się nagminnie, to większość może zauważyć. Ale żeby to zrobić, trzeba posiąść wiedzę w tym temacie.

    Moim zadaniem jest zwrócenie uwagi na te zjawisko; a i tak każdy musi samodzielnie ten problem rozwiązać. Jeśli nie da rady? To ja pomogę to zrobić, naprowadzę na właściwy kierunek poszukiwań. Uczymy się samodzielnie, takie są prawa zdobywania „WIEDZY”. Ja skoryguję i pomogę, naprowadzę na właściwy kierunek poszukiwań. Tak zdobyta wiedza jest, staje, się nieśmiertelna; Ktoś powie, lepiej żebym to ja powiedział, i sprawa załatwiona; niestety nie jest załatwiona; Samodzielna praca, powoduje utrwalenie na całe, nasze, wasze, życie. Jeśli są pytania, to proszę pytać; Niema głupich pytań. Mogą tylko być źle zadane, albo niewłaściwie zadane. To wtedy trzeba zapytać inaczej. Jeśli ja czegoś nie wiem? To być może, ktoś inny zna odpowiedź na zadane pytanie. I sprawa zostanie wyjaśniona, zrozumiana. Bo przecież głównie o to chodzi, aby zrozumieć, jak nasz świat funkcjonuje? To są fundamenty naszej egzystencji, i zrozumienia. Dopiero wtedy można zacząć budować, nasz nowy świat, świat bez zła, okrucieństwa, bez przemocy, złodziejstwa, pasożytnictwa. Temat rzeka, gdzie nie widać końca. Nasz przeciwnik, też się wycwanił, i stosuje coraz bardziej przebiegłe metody; my musimy odpowiedzieć tym samym, ale o stopień lepiej. Musimy zawsze być o krok do przodu, teraz właśnie jest taki czas, troszkę zostaliśmy z tyłu, trzeba to nadrobić. Jeśli są pytania w sprawach zdrowia? To też proszę pytać?

    Pozdrawiam. :ugeek:

To , ze dzwieki i muzyka maja wplyw na zdrowie , poziom stresu czy emocje nie ulega watpliwosci. Uzywajac niektorych brzmien , dysonansow czy modulacji mozna wpedzic czlowieka w niezle tarapaty. Ale jest jeszcze druga strona medalu … Skoro mozna wplywac ujemnie , istnieje rowniez mozliwosc influencji dodatniej. Uzywajac wlasciwych srodkow mozna wplynac bardzo pozytywnie na samopoczucie , stres a co za tym idzie na zdrowie. Pisze tutaj o tym dlatego bo „pozytywne wplywanie poprzez dzwieki“ jest wlasciwie podstawa mojego zawodu. Jestem konstruktorem instrumentow. O tym jak bardzo stuknieci potrafia byc lutnicy , wie prawie kazdy bo kazdy zna , chociazby pobieznie , historie instrumentow Stradivariusa i zetknal sie kiedys napewno z informacja w prasie , ze ktos tam odkryl badz jest blisko odkrycia jego tajemnicy. To sa wlasnie ci wszyscy „szalency“ , ktorzy nie spia po nocach szukajac tego jedynego fantastycznego tonu , swietego grala budowniczych ustrojstw do grania. Dlatego wszystkie mozliwe tricki , wszystkie detale konstrukcyjne , cala teoria jest doglebnie analizowana w celu przekucia na ten jedyny fantastycznie brzmiacy instrument. Ja rowniez nie jestem w zupelnosci normalny , bo interesuje mnie kazdy detal , mogacy poprawic ton instrumentu. Stad moje zainteresowanie problemem poruszonym tutaj. Mam juz za soba mierzenie wysokosci wszystkich mozliwych zrodel naturalnych. Nie ma zadnych powiazan miedzy 432Hz a natura. Dla tych , ktorzy nie wierza badz maja watpliwosci , najlepszym rozwiazaniem bedzie kupno tzw tunera , badz instalacja tegoz w telefonie , jako aplikacji. Najlepsza apka jest BOSS chromatic tuner , ktory mozna przestroic bez problemu na czestotliwosc 432Hz (albo inna) i zmierzenie wszystkich zrodel naturalnych dookola.

Problem zblizenia sie do dzwiekow nauralnych lezy wedlug mnie gdzie indziej.

Kazdy ton jest zbudowany z harmonicznych. Najlepiej to widac na przykladzie struny , ona nie wydaje jednego dzwieku a caly zestaw bo wibruje wedlug skomplikowanego wzoru. Robi to na calej dlugosci i to jest ton podstawowy , dzieli sie poprzez „wezel“ dokladnie w polowie , przez co uzyskujemy ten sam ton ale wyzszy o oktawe (zdwojona czestotliwosc) oraz w wielu innych miejscach gdzie uzyskujemy wszystkie skladowe w sposob naturalny i nie sa one dokladnie symetryczne. Czlowiek , uproscil jednak ten system i podzielil go dokladnie na dwanascie tonow , z ktorych sklada sie muzyka wspolczesna. Podzial ten nie odpowiada dokladnie temu co skonstruowala natura , dlatego fortepian posiadajacy potezna skale nie da sie nastroic , blad sie kumuluje i gdyby nie tricki stroiciela brzmialby falszywie. Zreszta wiekszosc instrumentow , ktore maja zdefiniowana wysokosc tonu jak na przyklad gitara poprzez progi rowniez nie da sie poprawnie nastroic. Dla kogos , kto slucha od czasu do czasu muzyki i posiada dobry sluch , rzecz moze sie wydawac denerwujaca ale dla muzyka , ktory obcuje z instrumentem 8 godzin dziennie moze stac sie tortura. I tak przestrojenie calego stroju o pare herzow nizej nie zalatwi tego problemu bo caly „nienaturalny“ system zostanie przeniesiony troche nizej. Moze on brzmiec nieco inaczej bo zmienila sie frekwencja calosci ale nienaturalnym pozostanie.

Tutaj jeszcze zdjecie pokazujace probe rozwiazania problemu intonacji w gitarze:



Witam;

*Cytuję; O tym jak bardzo stuknieci potrafia byc lutnicy , wie prawie kazdy bo kazdy zna , chociazby pobieznie , historie instrumentow Stradivariusa i zetknal sie kiedys napewno z informacja w prasie , ze ktos tam odkryl badz jest blisko odkrycia jego tajemnicy. *

Prawdopodobnie to co teraz napiszę, niewiele ma wspólnego z muzyką i skrzypcami.

Na You tubie, jest filmik pod tytułem, „Księżycowe drzewo”. Co tam jest takiego ciekawego?

Chodzi o to, że drzewo można wyciąć tylko parę dni w roku, w takim terminie, takie drzewo wtedy jest odporne na robactwo, ( korniki ). Jest to udowodnione. Od siebie dodam, że drzewo jest istotą żywą. Ma swoją częstotliwość i energię życiową. My drzewo traktujemy jako materiał budowlany,

( tylko i wyłącznie). A zapominamy o energii życiowej, która tam się znajduje. Z tego wynika, że drzewo ma swoje cykle życiowe, które powodują że ono może nabrać innych właściwości technicznych. Wracając do budowy skrzypiec; być może, też to trzeba wziąć pod uwagę. Warto by było spróbować przeprowadzić taką próbę. To może być panaceum na dobrze brzmiące skrzypce.

*Cytuję; Nie ma zadnych powiazan miedzy 432Hz a natura. Dla tych , ktorzy nie wierza badz maja watpliwosci , najlepszym rozwiazaniem bedzie kupno tzw tunera , badz instalacja tegoz w telefonie , jako aplikacji. *

To proszę mnie wytłumaczyć, co ma do tego przytulanie się do drzew? Nie chodzi o to że dotykamy drzewo; A chodzi o to , aby się przytulić całym ciałem do drzewa, i tak być przytulonym parę minut. Drzewo ma swoją stałą częstotliwość drgania, a nasz organizm potrafi to odebrać, i samemu zmienić tą swoją złą częstotliwość, na dobrą pobraną od drzewa. Organizm wpada w rezonans, i zapamiętuje tą częstotliwość, jednocześnie ją zmieniając. Oczywiście nie odbywa to się za jednym takim przytuleniem. To zależy od stanu zdewastowania naszego organizmu. Stąd się wzięło że pewne rodzaje muzyki są szkodliwe, ( rock, metal, itp. ), a inne już nie są. Inna muzyka potrafi uspokoić, rozluźnić, wyciszyć. Podam przykład; krowom podczas dojenia puszczano muzyką, i w efekcie krowy dawały więcej mleka. Inny przykład; hala produkująca metalowe elementy, i odgłos pracujących maszyn, specyficzna częstotliwość, spowodowała rozdrażnienie, nerwowość, i apatię,wybuchowość. Zmiana pracy spowodowała powrót do zdrowia; Jest to przypadek, który mnie spotkał i ja to przeżyłem. I drugi przypadek; w kraju, młodzieżowa dyskoteka; po pewnym czasie te same objawy, rozdrażnienie, nerwowość, itd. Zaprzestanie, i znowu powrót do normalności. Teraz preferuję, ciszę i spokój. Spacer po lesie, który mam u siebie na podwórku. Zasadziłem ponad 100-drzew. Nasz organizm pracuje na różnych częstotliwościach i jest go łatwo wybić z swojego własnego rytmu. Jest to wadą , a jednocześnie zaletą. Można naprawić, tą przypadłość. Ja mieszkam samodzielnie i z dala od hałasu. Następny przykład, leczenie dźwiękiem; Kamertony, Misy tybetańskie, itp. Więc skoro dźwiękiem można leczyć, człowieka? To właściwy dźwięk, właściwie dobrany, odgrywa ogromną rolę w naszym życiu. To są zasady leczenia, pomagania. Ale są też zasady szkodzenia człowiekowi; I teraz o tym rozmawiamy. Są tacy, którym zależy na tym, i to bardzo mocno; chodzi o kontrolę nad człowiekiem, „Mind Control”. Tak przesuniętą częstotliwością można szkodzić człowiekowi, zaburzyć działanie systemu odpornościowego, Człowiek chory, schorowany, jest uległy i podatny na wszelkie sugestie, które już nie muszą być dobre, dla niego. Jeśli wiesz o tym ? To możesz przeciwdziałać, zaradzić temu. A jeśli nie wiesz? Ignorujesz to – to zaczynasz się źle czuć, i chorować. W ZeroNecie, jest strona, „YouTube PL” na której jest 350-filmów ocenzurowanych na temat zdrowia. Jest to pakiet zdrowotny, co szkodzi, co leczy, i jak przeciwdziałać? Wystarczy tam zajrzeć, jest wszystko podane jak na tacy. Tylko trzeba się z tym zapoznać, przeczytać, obejrzeć. Wtedy okaże się , że połowy chorób już nie ma, zostały zlikwidowane, tak na dzień dobry. Ale ludzie wolą zaufać „Big Farmie”, bo tak ich zaprogramowano. Znajomość muzyki, i Wiedza o niej, może być bardzo pomocna. Z muzyką i dźwiękami jest , tak jak z siekierą? Można narąbać drzewa na opał. Można też kogoś nią zabić.

Ty piszesz o dźwiękach i muzyce, bardzo szczegółowo. Należy Ci się za to ogromny plus.

A ja piszę o zdrowiu, i nie szkodzeniu jemu, pomaganiu, leczeniu. Są to dwa zakresy wiedzy, połączone ze sobą, ale jednocześnie przeciwstawne. Obydwa mają rację bytu; dla przyjemności, jak i dla zdrowia.

Pozdrawiam. :ugeek:

Moze Adrian Skoczylas

2019.12.21.01.[PL]-text-Wiedza-Częstotliwość-Wibracje.



Witam; nawiązując do poprzednich wypowiedzi. Jest kanał, z muzyką która opiera się na częstotliwości wybranej; ( 432-Hz ). Oraz wypowiedź na ten temat, naukowców. Jest to tylko potwierdzenie tego wszystkiego o czym była mowa wcześniej. Jest to wypowiedź niezależna.

Wibruje wszystko, od najmniejszych cząstek fizycznych po rzeczy, których nie możemy postrzegać zmysłami. Najbardziej elementarnym stanem wibracji jest dźwięk. Dostrojona muzyka 432 Hz tworzy rezonans w naszym ciele fizycznym, psychicznym, emocjonalnym i duchowym. Muzycy tacy jak Mozart i Verdi opierali swoją muzykę na naturalnych wibracjach A = 432. Wiele starożytnych instrumentów ma częstotliwość 432 Hz. Tybetańscy mnisi dostroją swoje miski do 432 Hz. Słuchanie muzyki 432 Hz rezonuje w naszym ciele, uwalnia blokady emocjonalne i poszerza naszą świadomość. 432 Hz pozwala nam dostroić się do mądrości Wszechświata, Mądrości Inteligencji i naszej Duszy. Tworzy Jedność zamiast separacji. Rozszerza nasze serca i sprawia, że jesteśmy bardziej współczujący i kochający. Jedno jest pewne. Osoba, która rezonuje z miłością, ma wewnętrzny spokój - i jest to punkt wyjścia dla świata, w którym żyjemy w Jedności, Pokoju i Harmonii z nami i Matką Ziemią.

Na koniec link do takiej, strony i związanej z tym muzyki. Muzyki, dla wybranych, muzyki dla koneserów. Wszyscy są równi; ale nie tak całkiem . Czyli mogą być równi i równiejsi.

Pozdrawiam. :ugeek:



Music Box 4 You 432Hz



<LINK_TEXT text=“https://www.youtube.com/channel/UChNU-8 … uMuA/about”>https://www.youtube.com/channel/UChNU-8lXwVR5zw71hsVuMuA/about</LINK_TEXT>

Sorry Tomasz ale to jest nieprawda. Prosze daj mi dowod chociaz na to , ze Mozart i Verdi stroili swoje intrumenty do 432 Hz.

Witam; Czy Mozart i Verdi stroili tak instrumenty to nie wiem? Wiem natomiast, że taka częstotliwość jest szkodliwa. Ona powoduje rozstrojenie naszego systemu nerwowego. Jest to udowodnione niezbicie. Tak jak dźwiękiem można leczyć, tak i dźwiękiem można zabijać. To już nie jest teoria spiskowa? To już jest udowodnione od dawna. Oczywiście są materiały na ten temat. Z pamięci nie potrafię przytoczyć, ale mogę poszukać w archiwach. Ja ten temat znam, wiem że to szkodzi; to wszystko. Ja tej częstotliwości unikam. A co zrobi reszta narodu? To ja już na to nie mam wpływu. Ja ostrzegłem, reszta należy do poszukujących prawdy. Nasz organizm pracuje jak kamerton, to jest pewnik; Można to zmieniać przy pomocy wzorcowych częstotliwości. Takie misy Tybetańskie to robią, przywracają właściwy rezonans.

Leczenie kamertonami, też jest taki dział leczenia. Więc jeżeli leczy, to i może szkodzić. Jeżeli muzycy filharmonii protestowali? a nie są to głupcy, tylko wykształceni ludzie, minimum konserwatorium. Jeżeli to był zbiorowy protest, całego składu muzycznego? Nie chcieli wyrazić zgody na zmianę strojenia instrumentów. To musi być coś na rzeczy. Jeśli dyrekcja zagroziła zamknięciem filharmonii w Austrii? To co mamy myśleć na ten temat? To nie był jedyny protest. To tyle faktów, i aż tyle; można ten temat mocniej rozwinąć, i poszukać więcej przykładów. Ja już jestem troszkę zmęczony, ciągłym prostowaniem Historii, Fizyki, Biologii, Matematyki, Astronomii. Niech młodsi się za to wezmą. Jak to mówią; “wziąć byka za rogi.” Wracając do muzyki, ja teraz jej mało słucham, szkoda mnie czasu na to tracić. Lubię muzykę, oczywiście nie tą dzisiejszą. Mam duży zbiór takich płyt, w starym stylu, gdzie musi być zachowany rytm, gdzie słowa muszą zawierać jakiś sens.

Mój dzień jest krótki, i chciałbym go wykorzystać jak najlepiej.

Pozdrawiam. :ugeek:

Tomasz , mam ogolna prosbe. Jezeli podpierasz sie jakimis zdarzeniami w rodzaju protest austriackich filharmonikow bylbym ci wdzieczny gdybys podal zrodla. Mnie interesuje temat wiec chetnie bym zerknal w oryginalny opis. Zalezy mi na prawdzie i mam juz wiele roznych materialow o czestotliwosci 432 Hz. Rowniez watek robi sie bardziej interesujacy gdy mozemy skonfrontowac go z roznymi tekstami z zewnatrz.


Jezeli nie wiesz , to dobrze by bylo gdybys nie uzywal tego argumentu w rozmowie.


Nie sprecyzowales jaka czestotliwosc jest szkodliwa. Z twojego tekstu wynika , ze ta ktora stosowali Mozart i Verdi ale podejrzewam , ze nie o to ci chodzilo.

Czestotliwosci stosowane w muzyce nie sa sa szkodliwe dla organizmu. Gram od wielu lat i jakos jeszcze funkcjonuje. Bardziej niz czestotliwosci tonu denerwuja dysonanse lub nieudolne wykonanie utworow.


Zadalem sobie trud i odszukalem praktyki lekarskie stosujace metody leczenia kamertonami. Musze powiedziec , ze mnie nie przekonuja.

Tutaj kilka cytatow ze stron proponujacych takie leczenie:

Pani doktor zapomniala nadmienic , ze ta wlasnie doskonala kwinta czysta jest podstawa stylu heavy metal gdzie stosowana jest jako tzw „Power chord“ , Czy zatem sluchajac muzyki metalowej zostane uzdrowiony ?

Ale ciekawsze jest dalej:


GDZIE JEST TUTAJ TA FENOMENALNA PONOC CZESTOTLIWOSC 432 Hz ? Skoro wedlug niektorych nie ulega watpliwosci , ze jest to ta jedyna i najlepsza , dlaczego wiec nie jest stosowana w leczeniu ? Dlaczego pani Doktor uzywa innej , 426,7 Hz ??

Pomine fakt , ze calosc zakrawa mi , oglednie mowiac na kombinacje. Czy jak wezme instrument , przestroje go na 426,7 Hz i zaczne grac skale durowa to dostapie samouzdrowienia. Czyzby to bylo takie proste? Czy moze musze sie polozyc na kanapie u pani Doktor wysluchac skali c-dur w wykonaniu „gabinetowym“ , uiscic oplate i dopiero wtedy bede zdrowszy?

Nie chcialbym urazic nikogo , poddajac pod watpliwosc wartosc czestotliwosci 432Hz ale dotychczasowe doswiadczenia i zebrane materialy absolutnie nie przekonuja mnie , ze jest to ta jedyna najlepsza. Na dodatek widze , ze kroja sie tutaj jakies kombinacje w zakresie leczenia kamertonami… Przeciez nie ma zadnego problemu aby sobie takie kamertony samemu zmajstrowac i sluchac kwinty czystej piec razy dziennie …

Witam; Spróbuje wyjaśnić. Pisząc o - Czy Mozart i Verdi stroili tak instrumenty to nie wiem?

Odpowiadam zgodnie z prawdą, nie znam gości osobiście, nigdy nie słuchałem muzyki w ich osobistym wykonaniu, ja się nie powołuję na te osoby. I nigdy nie powoływałem.

Ja tylko stwierdziłem, że nie wiem, jak oni stroili instrumenty? Ja nie jestem muzykiem; co nie znaczy, że nic nie wiem z Fizyki, budowy organizmu człowieka, zapobieganiu chorobom, leczeniu człowieka. Jak jest zbudowany człowiek i jego harmoniczne. Wymieniłem tylko parę spraw związanych z muzyką i budową człowieka. To wszystko są naczynia połączone, i muszą ze sobą współgrać. Rozdzielając te sprawy, wprowadzamy dysharmonię w strukturze człowieka. Dotyczy to szkodzenia człowiekowi, zburzenia jego synchroniczności, czyli zaburzenia całego układu równowagi. Wszystko co pisze to piszę zazwyczaj od siebie, to co przeżyłem, zbadałem, widziałem, dotknąłem. To są moje osobiste wrażenia i odczucia. Na źródła się nie powołuję; Dlaczego?

Parę razy się powołałem, i dzisiaj już nie ma tych stron, one po prostu zniknęły.

Moim celem nie jest przekonać kogoś do słuszności moich zaleceń; Ale celem jest, żeby ten ktoś zaczął samemu poszukiwać prawdy, jaka by ona nie była. Samemu znalezione jabłko jest smaczniejsze, od kupionego jabłka. Moim zadaniem jest naprowadzić na właściwy kierunek poszukiwań.





Niema sprawy; Jeśli jest zainteresowanie tematem? To mogę poszukać w archiwach, jak tylko znajdę , to zaraz podrzucę. Internet jet pełen informacji, pytanie? Czy to są dobre, czy złe informacje? Są takie i takie , razem wymieszane. Przysłowiowy, Mak z Piachem.

Trzeba tylko to rozdzielić i posortować.





Naturalnie, częstotliwość ta nie jest szkodliwa. Tak jak wystrzał z armaty, jeśli jest pojedynczy? To nie jest szkodliwy. Jeśli będziemy słuchali go, przez 8- godzin. To już taki nie jestem pewien. Czy to nie wpłynie na zdrowie, ( głuchota ).

Żadna częstotliwość krótkotrwała, nie jest szkodliwa. Muzycy w filharmonii, rzępolą po parę godzin dziennie. To jest ich praca, ich zawód.

Dlaczego częstotliwość, 432-Hz, jest nie szkodliwa, ( długotrwała ). Bo jest neutralna. Bo nie ma takiej częstotliwości w człowieku. Są różne, ale takiej nie ma. Co to ma wspólnego w tym temacie?

Człowiek to jedna wielka składowa różnych częstotliwości. W człowieku można leczyć uszkodzone organy częstotliwością. Zapodając właściwe brzmienie, dla uszkodzonego organu? Taki organ wpada w rezonans, i potrafi się przestroić do właściwego dla niego rezonansu. Choroba zanika, człowiek zdrowieje. To jest sposób na uleczenie człowieka.

Odwrotnością można człowieka wpędzić w chorobę. ( taki zamysł mieli, ci co wprowadzili te zmiany strojenia instrumentów ).

2012.04.08.01.[PL]-Wiedza-Polityka-Kontrola-Depopulacja-Wzrost-Thrive-[132min]-





To są tylko prawa Fizyki, prawa budowy organizmu człowieka, znajomość i wiedza na ten temat.

Czy to działa? Czy to leczy? „TAK”. To działa i leczy, wielu już ludziom pomogło. Czy trzeba iść do lekarza? „NIE” . Nie trzeba iść do lekarza; trzeba tylko posiadać wiedzę na ten temat. To wszystko. Ja tą wiedzę posiadam, i nie choruję, i nie chodzę do lekarza. Ja nie muszę się na nic leczyć.



Leczenie choroby; a relaksacja, to są dwa różne zagadnienia, trzeba je rozdzielić. Choroba, to jest uszkodzenie czegoś. Tutaj jest potrzebna natychmiastowa pomoc. Usuniecie przyczyny. Zaleczenie, rany, schorzenia. Relaksować możemy się po tym wszystkim, jak już osiągnęliśmy pełny stan uzdrowienia. Najważniejsze jest usunąć przyczyny choroby. Dopiero wtedy możemy leczyć, naprawiać.





Bo to jest neutralna dla nas częstotliwość, przy niej nie zapadamy w chorobę. Ona nie leczy.

Najważniejsze nie szkodzi. Ta częstotliwość współgra z wszystkimi pozostałymi częstotliwościami. Ona jest neutralna, tak jak woda.





Niema mowy o żadnym urażeniu; To jest tylko dyskusja, która ma spowodować, inny punkt widzenia w przyszłości. Inne spojrzenie na świat. Wątpliwości można mieć, a nawet powinno.

Tak długo, aż się samemu nie sprawdzi tego tematu. Ta częstotliwość, jest najlepsza, bo jest neutralna, i nie szkodzi. Współgra z pozostałymi.

Leczenie kamertonami; Ależ oczywiście można samemu się leczyć. Trzeba tylko zapoznać się jaka jest częstotliwość danego, chorego organu; Uruchamiamy kamerton, przykładamy do chorego miejsca, na przykład wątroba. Robimy to aż do skutku, parę razy dziennie. Aż do pełnego wyleczenia. Trzeba tylko trochę przeczytać na ten temat, jak to robić? Nie polecam, YOUTube.

Chociaż tam też są prawidłowe porady. Ale jak się ma pecha, to można akurat trafić źle.

Przy okazji polecam film, właśnie wrzucony tutaj, dotyczy on powolnej depopulacji, i nie tylko.

Tytuł; 2012.04.08.01.[PL]-Wiedza-Polityka-Kontrola-Depopulacja-Wzrost-Thrive-[132min]-

To wszystko są naczynia połączone, jak to mówią; nie ma dymu bez ognia.

Pozdrawiam. :ugeek:

Witam; Dodatek do tego materiału.

Wibruje wszystko, od najmniejszych cząstek fizycznych po rzeczy, których nie możemy postrzegać zmysłami. Najbardziej elementarnym stanem wibracji jest dźwięk. Dostrojona muzyka 432 Hz tworzy rezonans w naszym ciele fizycznym, psychicznym, emocjonalnym i duchowym. Muzycy tacy jak Mozart, Verdi opierali swoją muzykę na naturalnych wibracjach stroju ( dźwięk A = 432 Hz ). Wiele starożytnych instrumentów ma częstotliwość 432 Hz. Tybetańscy mnisi dostroją swoje misy do stroju A = 432 Hz. Słuchanie muzyki 432 Hz rezonuje w naszym ciele, uwalnia blokady emocjonalne i poszerza naszą świadomość. 432 Hz pozwala nam dostroić się do mądrości Wszechświata, Boskiej Inteligencji i naszej Duszy. Tworzy Jedność zamiast separacji. Rozszerza nasze serca i sprawia, że ​​jesteśmy bardziej współczujący i kochający. Jedno jest pewne. Osoba, która rezonuje z miłością, ma wewnętrzny spokój - i jest to punkt wyjścia dla świata, w którym żyjemy w Jedności, Pokoju i Harmonii z nami i Matką Ziemią.

Pozdrawiam. :ugeek: