Wlasna firma - czy ma to sens ?

Siema

Mam 21 lat i moj kumpel zalozyl wlasna firme -jest programista i sie dogadal z inna firma po prostu, wiec mu sie to oplaca i z tego co sie dowiedzialem od niego, to, ze zwracaja 32% pieniedzy jak sie kupuje cos, aby firma istniala (chyba to sie wrzuca w koszty prowadzenia firmy )

Ja chcialbym robic/montowac filmy, mam niewielkie doswiadczenie, ale wiem z czym to sie je i to bardzo lubie, tylko, ze nie mam sprzetu ( pc oraz kamery ) ktory by mi pozwalal na doskonalenie mojego warszatu, wiec sie zastanawiam nad zalozeniem firmy, po to by kupic potrzebny mi sprzet i odzyskac czesc pieniedzy, aby moc wiecej kupic potrzebnego sprzetu, dlatego tez sie zastanawiam czy jakbym zalozyl firme poraz pierwszy i kupol sprzet i przez 1 rok albo kilka miesiecy nie mialbym przychodu na firme, to czy mialbym cos do placenia jakis zus czy cos ? Czy ubezp zdrowotne ? Czy jak to wyglada? Cos musialbym placic cod ? Czy moge sprobowac wlasnie w taki sposob ?

Czy moze ktos z was ma moze wlasne firmy i daloby rade mi pomoc w taki sposob ?

W tym chorym kraju to bez sensu, podatkami, zusami i t p łupią że niewiele zostaje. Na start musisz miec dużo pieniażków, byc dobrym fachowcem i miec od razu dobrze płatne zlecenia no ale bez wujka posła lub senatora to jest ciężko. Najmij sie gdzieś, poducz zawodu montażysty i zobaczysz jak branża funkcjonuje. Nabedziesz doświadczenia i będziesz wiedział od czego zacząc. Mówię Ci to z dośawidczenia. Sprzęt to może 10-15% całokształtu. ważniejsza jest cała reszta. Pzdr.

Witam; Dawno nie jestem w branży prowadzenia jakiejś firmy, zbyt duże koszty, utrzymania, opodatkowania, opłaty, kontrole, cały czas trzeba było trzymać się za portfel. Ale do rzeczy; pamiętam że kiedyś tak było, żeby odliczyć to trzeba było najsampierw zapłacić, PODATEK - A dopiero potem można było coś odzyskać, odliczyć od tego podatku. Nie wiem jak jest teraz? Ale pewnie nic się nie zmieniło, tylko może być gorzej. A co do sprzętu lepiej jest kupić po cichu, używany; na dzień dobry masz już taniej. Ten co sprzedaje też jest szczęśliwy że się pozbył towaru, bez żadnej księgowości. Jak już stoisz mocno na nogach to można nawet wziąć w lizing, ale to tylko dla tych bardzo mocnych. Żeby nie wyszło, jak w tym kawale? „Mam wrażenie ,że żeśmy się gówna najedli za darmo” Stary kawał.

Porada od poprzednika, jak najbardziej jest trafiona; zatrudniając się u kogoś możesz zrobić „rozpoznanie poprzez walkę”. Poznasz zasady istnienia, minusy, i plusy, jeśli będą. Może ci się udać zapoznać z księgowością, jeśli mądrze postąpisz. Złapiesz paru klientów, i od podszewki zobaczysz z czym to się je? A na koniec, jak doczekasz emerytury? To dostaniesz tysiąc złotych tak jak ja. Takie będzie twoje zakończenie, ale w tej chwili jesteś na starcie i musisz przewidzieć i zakombinować jak spaść na cztery łapy. Czyli zatrudnić się, zapoznać się z tematem, zorganizować używany ale dobry sprzęt, można zrobić parę prac na fuchę taniej, Jeśli wszystko wypali; otworzyć firmę. Najważniejsze zapoznać się z przepisami; radca prawny jest drogi.

Życzę powodzenia; Pozdrawiam. :ugeek: