Wielka Biblioteka Suwerenów

Witam wszystkich serdecznie.

Uwielbiam czytać i ciągle uczyć się czegoś nowego. Dlatego postanowiłem stworzyć wielką bibliotekę dla nas ludzi wolnych. Jak ja to widzę mam na tą chwilę około 80 m2 wolnej przestrzeni o wysokości około 4 m i przeznaczam to na bibliotekę dla wszystkich suwerenów. Każdy kto ma “zbędne” książki lub e-booki może je przesłać lub dostarczyć osbiście, a ja je skataloguję, zeskanuję i udostępnię każdemu suwerenowi za darmo.

“Wiedza to potęgi klucz.” Obecnie posiadam kilka tysięcy książek w języku polskim, rosyjskim, angielskim i niemeckim- obecnie pracuje nad ich skatalogowaniem i skanowaniem do plików PDF. Jak się uporam z tym zadaniem wówczas udostępnię listę posiadanych woluminów. Myśle że od edukacji i krzewienia wiedzy trzeba zacząć naszą przemianę. Pozdrawiam i śle życzenia wszystkiego najlepszego.

Witam; Bardzo dobry pomysł, godny pochwalenia. Pod tym pomysłem podpisuję się obiema rękami.

Pozdrawiam pomysłodawcę. :ugeek:

Pomysł genialny popieram !

Z tym skanowaniem to tak nie do końca ok. Postawmy się z drugiej strony. Czy jak wydacie książkę chcielibyście, żeby inni ją rozsyłali za darmo skoro sam koszt (nie liczac czasu i energii) np kilkutysięcy lub kilkunastu tysięcy było jedynie stratą kosztów? No i nie mówiąc o prawach autorskich.

Witam.

Spoko, dlatego narazie nie podaje listy księgozbioru, tylko szykuje prawdziwą bibliotekę z czytelnią i możliwością wypożyczenia i spotkanie mnie na miejscu, pogadania oraz zjedzenia co nieco, bo ja tam mieszkam, żyję i działam - trochę mi to zajmie czasu ale do następnych wakacji to napewno ruszy - może wcześniej.

Pozdrawiam.

Witam; Tak jak pisałem wcześniej pomysł bardzo dobry. Ale jako z natury sceptyk.Widzę to mniej barwnych kolorach.Dlaczego? To proste, są ludzie majętni, i cała rzesza tych beż grosza przy duszy. Czy ci bez pieniędzy są gorsi? Chyba nie, każdy powie. Różnie się ludziom układa. Był bogaty, firma produkcja, komornik, zakładu już niema. Mało tego, zostały wygenerowane długi. i to spore. Czy ten człowiek jest temu winien? Drugi, taki troszkę niezaradny życiowo. Całe życie spędził w jednej firmie. Firma została sprzedana, i wszystkich zwolniono z pracy. Drugiej pracy nie znalazł. Bo już jej nie było. Czy taki ktoś, nie powinien mieć dostępu do ciekawej książki? Mam na myśli takich, co by te książki czytali. Czyli mamy problem. Bądźmy, ludźmi, i pozostańmy nimi dalej. Jak to rozwiązać? Dobre pytanie. Jedno jest pewne, Ci naprawdę biedni, nigdy nie poproszą o wsparcie i jałmużnę. Ich trzeba wyłowić samemu, oni się z tym ukrywają, nie afiszują się swoją biedą. Pożyczona taka książka może być źródłem radości. Pamiętajmy o tym, nie zapominajmy, w pogoni za zarobkiem, za wszelką cenę. Bo role mogą się odwrócić, i sami staniemy się potrzebującymi pomocy. Po mojemu powinna być wersja taka i taka, biedniejsi korzystają z elektronicznej. A bogatsi kupują kupują drukowaną na papierze. Może być kredowym, dlaczego nie. I obowiązkowo skórzana okładka. Wracajmy na ziemię. Każdy przecież ma jakąś niepotrzebną książkę, ( jest to tylko przenośnia ) , Wszystkie książki są potrzebne i użyteczne. Ale zadaniem każdej książki jest jej czytanie, wtedy ona ( ta książka jest szczęśliwa ). Znowu przenośnia. Pomyślmy o tym. Pozdrawiam.

Takie biblioteki każdy z nas powinien gromadzić, mi marzy się taki pokój cały w ksiazkach wiecie cos 40m2 :slight_smile:

Także jeśli mozna do Ciebie podjechać to trzeba by było albo zostać na kilka dni by przeczytać albo faktycznie pożyczyć, tyle że z drugiej strony nie wiesz czy ktoś Ci nie zwinie tej ksiazki i nie odda… taka mentalność jest jeszcze u niektórych, ale myślę, że nas to już nie dotyczy, że już jesteśmy na tyle świadomi, że będziemy dbać o każde nasze wspólne dobro.



Odnośnie biednych… Patrząc bibliotece głównej w moim miescie są pustki i ludzie przychodza tam korzystac z internetu, czasami są 2 osoby co coś czytają na miejscu, ale ludzie jednak korzystają z książek bo jednak widze zawsze ruch przy oddawaniu pożyczonych książek. Jednak niestety większość to ksiazki fabularne tj rozrywkowe ewentualnie ktos pożycza bo dziecko ma projekt zrobić. I mało kiedy widziałem biednych ludzi, raczej wyksztalceni ludzie tam przychodza.



Myślę, że mentalnosc ludzi nie pozwala im wyjsc z takiego systemu myslenia. Dlatego biedni sa dalej biedni bo sie nie rozwijaja. Ile razy bezdomny prosil mnie pieniadze albo o bulke na jedzenie i gdy wychodze z propozycja, ze nie dam ani pieniedzy ani jedzenia ale pomoge panu sie nauczyc jak zarobic pieniadze. To albo dalej sa w transie i chca swojego, albo ida i zazwyczaj z soczystym spier*alaj do mnie.

Ale też nie ma co się dziwić im bo sa w trudnej sytuacji.



Istnieją już takie szafeczki na ksiazki i jedzenie i kazdy moze takie cos zamontowac na kazdym skrzyzowaniu. Swiat bylby piekniejszy gdybysmy zaczeli takie rzecy tworzyć :slight_smile:

Podrzucam zdjecia jak kto wygląda.

Witam.

Wywaliło mi post. . .

Więc jeszcze raz. Dlatego tworzę bibliotekę, bo książkę kupuje się raz, a czytać ją można aż do jej “śmierci” czyli przy odpowiednim szacunku można z niej korzystać nawet kilka wieków. Robie to dla idei, a nie z pobudek komercyjnych. Z każdego woluminu będzie można skorzystać za darmo. Jeśli będzie to rzadka książka to na miejscu jeśli nie to będzie można wypożyczyć do domu. Co do praw autorskich to chyba one opiewają na 100 lat, bo mam dostęp do biblioteki w USA i tam książki z okolic IWŚ są w PDF do pobrania za free. Natomiast jeśli ktoś doda do księgozbioru jakieś pozycje to chwała mu za to, bo skorzysta na tym cała nasza społeczność. Ponad to ta biblioteka będzie też miejscem spotkań żeby poprostu pogadać czy napić się wspólnie kawy czy cherbaty itp. . .

Pozdrawiam serdecznie.

Ja jeszcze nie przy kasie, także na razie mam małą kolekcję może 250 ksiazek, ale powoli rowniez zbieram. Oczywiscie wiekszosc wiedzy juz mam w glowie :wink:

Witam.

Ja często kupuję książki po cenie makulatury na różnych szperlakach albo też dostaję za darmo od róznych znajomych co ich nie potrzebują kiedys za pomoc pewni bezdomni mi przywieźli na wózku złomiarskim kilka worków książek znaleźli pod śmietnikiem, a wiedzieli że ja ich nie zmarnuję. W zamian otzymali równowartość w jedzeniu. Takie czasy, brak szacunku do czegokolwiek w tym do wiedzy. . .

Pozdrawiam.

Wow super, i udało się znaleźć jakieś ciekawe książki np z psychologi, dietetyki itp ?

Witam.

Było sporo czytadeł czyli pospolitych książek ale trafiły sie perełki np. Rośliny lecznicze we współczesnej medycynie - opracowane przez cały zespół medyków poczynając od dr. hab. na prof. kończąc pod przewobnictwem też profesora. Nie wszyscy medycy to ujje . . . .Trafiła się też książeczka pt. Poradnik cieśli wiejskiego - dla mnie osobiście rzecz niesamowita jest tam pokazane wszystko co potrzeba aby dom wiejski oraz zabudowanie gospodarcze postawić mając to co jest pod ręką jak dla mnie rewelacja książka z początku lat 60 perełka obecnie mocno w “obiegu” martwię się czy jej ludzisk nie zaczytają. Jak wróci zrobie kopię, bo szkoda jakby ta wiedza zaginęła.

Pozrawiam.

PS. Teraz na wylocie jestem jak wrócę postaram się chociaż listę książek w mojej bibliotece udostępnić, a jest tego naprawdę dużo. . . Bibliotekarz Ariów do usług.

Hehe widzę że projekt się rozkręca. Trzymam kciuki i taki plik, spis byłby bardzo pomocny :slight_smile:

Witam.

Jasne że tak - około szczodrych godów - grudzień i święta będę na miejscu to udostępnię początkową listę zbioru, a później zobaczymy.

Pozdrawiam.

W kwesti praw autorskich. A czym one sa? Przypomianam na jakich wartosciach rosnie to forum. Wszystko jest dla nas na tym swiecie. Pewna wiedza oparta na naturze rzeczywistosci byla tu przed nami. Nawet ksiazki fabularne, bazuja na tym co jako spoleczenstwo przezywalismy, przezywamy, bedziemy przezywac. Byli ludzie ktorzy ja odkrywali gdyz to im bylo pisane, by nastepne pokolenia mialy do niej dostep. Wszystko tu jest dla nas. Tak po prostu. Jako suweren sam ustalasz swoje prawa. Nawet w konstytucji rzeczypospolitej jest zapis, ze mozesz powolac z kim chcesz Trybunal konstytucyjny ( brzmi znajomo, prawda? ) i kwestionowac prawo i jego wplyw na spoleczenstwo. Ponadto, prawo to nie powinno byc egzekwowane, gdyz wladza ktora zostala wybrana w wyborach, nie udowodnila, a jest to jej obowiazkiem, ze wybory nie zostaly sfalszowane. To sie tyczy kazdych praw. Gdyz firmy wydawnicze bazuja na prawie ustalonym przez decydentow sterujacych tych panstwem.



Pomysl jak najbardziej w porzadku, zrealizuj. Baw sie jego otoczka, zadan pytania swojej podswiadomosci, jak moge to efektywnie rozbudowac? Jak dotrzec do wiekszej ilosci ludzi? Byc moze to wplynie odpowiednio na jakis ludzi, chocby mialo to pomoc garstce, to nie umniejsza potencjalnego sukcesu.



Sam Ci wysle ksiazki :slight_smile:)

Witam; dobrze napisane, Prawa autorskie, co to jest? Pytanie? Być albo nie być? Wydaje się mnie że autorowi powinno zależeć aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. A może się mylę? Co innego jest drukować w drukarni i sprzedawać, a co innego jest dać, udostępnić innym aby mogli przeczytać. Chyba jednak jest jakaś różnica? Taka biblioteka bardzo dobry pomysł; jakby ją można było zrobić elektroniczną? to byłby prawdziwy sukces.i taką bibliotekę umieścić w “Zero Necie”, gdzie niema serwerów, i każdy ma do takiej biblioteki dostęp.Koszta utrzymania są zerowe, na to składają się włączone komputery. Wciąż przypominam o ZeroNecie, na co czekacie? Jest za darmo, nic nie kosztuje, cenzura nic nie może zrobić. Czy do was trzeba wysłać specjalne zaproszenie? Pozdrawiam. :ugeek:

Bardzo fajne pomysły, podpisuję się pod tym i sam posiadam kolekcję kilkuset książek.

Jednak mi chodzi po głowie pomysł na stworzenie chmury bazodanowej w oparciu o technologię blockchain w której można by było katalogować wiedzę. Myślę że kopiowanie książek budzi pewne etyczne kontrowersje ale można by było stworzyć coś na kształt kompendium powiązań tematycznych, tagów, cytatów, streszczeń książek czy zapisu notatek sedna przekazu danej lektury. Poza tym blockchain daje nam kompletną wolność i niezależność od scentralizowanych systemów informatycznych. Można by było stworzyć potężną bazę danych w oparciu o różne kryteria z możliwością natychmiastowego korzystania z jej zasobów bez ryzyka utraty danych. Dodatkowym atutem blockchain jest niemożność sfałszowania informacji a przy opracowaniu systemu publicznej weryfikacji informacji oraz wiarygodności źródła można by było odsiać ziarna od plew.



Jeśli ktoś posiada choćby niewielką wiedzę która mogłaby przydać się w tym projekcie to proszę piszcie śmiało to założę nowy wątek w projektach. Nadmienię że sam uczę się programowania w języku python i coraz bardziej kręci mnie zagadnienie blockchain w oderwaniu od kryptowalut a bardziej w kierunku smart kontraktów (chociaż można łączyć jedno i drugie czego doskonałym przykładem jest ethereum).



Reasumując, przepraszam za mały offtop i jestem z wami całym sercem. Kto wie? Może kiedyś będziemy wspólnie “wklepywali” w naszą bazę danych wszystkie nasze fizyczne biblioteki.

Witam;@Arturito; Proponuję spróbuj ZeroNeta. Można go sklonować, jest na Pythonie zrobiony.

Prościej się nie da tego zrobić. Każda chmura to jest serwer; a serwer ma właściciela, utrzymanie serwera kosztuje, skądś muszą być na to pieniądze, jest sponsor, ale ten sponsor chce coś z tego mieć, Czy to ma być to panaceum na inwigilację? I nie zniszczalność plików? Jeśli jest pośrednik, to jest kontrola…Niema czegoś takiego jak mniejsze zło. Zło pozostanie na zawsze „Złem”. Jako przykład podaje, ZeroNeta, ale może być inna forma. Ta forma musi być niezależna, pod nikogo, nie podlegać. To jest zasada. Brak Cenzora, to co napiszesz to ludzie ocenzurują; głupoty wylądują na śmietniku.

Ta forma; ( nazwa zastępcza ), nie może podlegać pod nikogo, tylko pod Ciebie.A jak ją umeblować? Podzielić? Nazwać? To są już drobiazgi. W którym miejscu co będzie. To są drugorzędne sprawy.

A co do „ethereum”, to słyszałem o nim. Ale nie znam tego systemu. Chodzi o sprawy bezpieczeństwa. Nie można się pakować w coś na podstawie reklamy.

Moja propozycja; zainstaluj ZeroNeta, Rozejrzyj się po nim, zobacz jak jest skonstruowany, Również możesz poćwiczyć zakładanie swojej strony, Nikt tam nie tworzy nowego wynalazku tylko się klonuje daną pozycję, zmieniasz nazwy na swoje, dostajesz przydzielony swój klucz, jesteś panem i władcą. Ja mam tam swoje pozycje- Z filmami = 350.sztuk-( mają osobne linki ). osobne, z artykułami; I dalej z tekstami. Tam nie ma serwera, i nie można tego zniszczyć, jest dostępne 24-godz na dobę. Pamiętaj bezpieczeństwo przede wszystkim. Masz pytania to pytaj? Ja już tyle razy na ten temat pisałem. Boli mnie ręka od pisania. Przejrzyj moje posty, w zasadzie tam wszystko jest wytłumaczone. Pytanie? Po co wymyślać koło ponownie.

Ono już jest wynalezione i zrobione i funkcjonuje.

Pozdrawiam. :ugeek:

Zgadzam się, faktycznie nie warto w tym wypadku wymyślać koła na nowo.

ZeroNet - bardzo fajne rozwiązanie. Należy pamiętać że ukrywamy tylko adres IP (można śledzić klucz publiczny - tutaj adres blockchain). Większa anonimowość to zestaw np. ZeroNet+Tor.

Nie polecam korzystać z Tor nie znając jego słabych stron (tak, też takowe posiada).

Pozdrawiam.

Witam; Podstawa, musimy rozgraniczyć, niewidzialność - od niezniszczalności. To są dwie różne sprawy.

ZeroNet - Jest nie zatapialny. Czyli niezniszczalny. Tutaj ludzie decydują, czy materiał wrzucony przetrwa w nieskończoność. Ten materiał może przeczytać każdy. Tylko nikt nie może tego zniszczyć. To jest zaletą ZeroNeta.

A niewidzialność, to jest inna para kaloszy. To nie jest ZeroNet. Można się na nim, próbować zakamuflować, Podszyć pod coś innego. Ale to ma krótkie nogi. Dzisiejsza technika stoi na takim poziomie, i jest tak opanowana przez służby specjalne, że stwierdzam autorytarnie, że to jest prawie niemożliwe. Natomiast można nawiązać połączenie tajne, pomiędzy dwoma osobami, ( tylko ). Podobnie działa poczta na ZeroNecie. ( tak w przybliżeniu ). Mimo to zapraszam do wypróbowania ZeroNeta. Naprawdę warto spróbować, czegoś innego.

Pozdrawiam. :ugeek: