Pszczoły

Temat poruszyłem w innym dziale kiedy się przedstawiałem ale ten dział będzie odpowiedniejszy. Kupiłem właśnie ule i zakładam pasiekę, jeśli wszystko pójdzie dobrze niebawem będę mógł zaoferować prawdziwy miód. Czemu prawdziwy? jeśli miód podgrzejemy do temperatury powyżej 42 stopni traci prawie wszystkie swoje niepowtarzalne właściwości. Miody w sklepach są podgrzewane powyżej tej temperatury. Ostatnio byłem w jakimś hipermarkecie i stały pojemniki podgrzewające miód aby można było sobie samemu nalać. Był elektroniczny termometr. Temperatura… 54 stopnie! To już nie miód.

Zainteresujcie się pierzgą, to niesamowity produkt pszczeli, pół łyżeczki zawiera witaminy i mikroelementy potrzebne organizmowi na całą dobę. Sprzedawany jest w formie suszu i formie pierwotnej, wyglądającej jak miód ale nie tak płynny. Polecam drugą formę gdyż zawiera 2 razy więcej wartości.

Nie kupujcie w sklepach, kupujcie u lokalnych pszczelarzy. Zakładajcie pasieki. To samo dobro. Dla nas i dla przyrody. Jeśli wymrą pszczoły nam też nie zostanie dużo czasu. Zapanuje głód. Będzie bardzo mało roślin.

Enzymy jakie wstrzykuje pszczoła do miodu są nie do podrobienia. W żadnym laboratorium nie udało się ich wyprodukować. Zainteresujcie się tematem. Pozdrawiam.

Stawianie ula w środku miasta raczej nie ma sensu. Niestety mieszkam w centrum :frowning:

Istnieje coś takiego jak pszczelarstwo miejskie i przynosi rewelacyjne rezultaty. Ja też mieszkam w mieście, pasieke zakładam z kolegą który mieszka poza miastem. Można też kupić sobie niedrogo działke (najtańsze bez prawa zabudowy) i postawić ule.

No, nie ukrywam że zainteresował mnie Pan.

Jeśli będzie mnie kiedyś stać, i znajdę czas, chętnie założę własną pasiekę.

A co do tego nie podgrzewanego miodu, to muszę poszukać gdzieś jakiegoś lokalnego pszczelarza.

Mieszkałem 10lat na wsi i nie wydaje mi się, że założenie pasieki jest takie proste. Oczywiście nie chcę Cię zniechęcać, a wręcz przeciwnie kibicuję wszystkim, którzy coś robią poza lajkami…

Znasz tą grupę na fb <LINK_TEXT text=“https://www.facebook.com/groups/pszczel … matorskie/”>https://www.facebook.com/groups/pszczelarstwoamatorskie/</LINK_TEXT> uzyskasz tu sporo podpowiedzi, ale pracy na początku też jest sporo. Przedewszystkim pasieka powinna stać w czystym nieskażonym chemią terenie i musisz zapewnić pszczołom mnogość roślin miododajnych w promieniu min. 1km

Ja obecnie mieszkam w mieście(za granicą), ale co roku coś sadzę, jest tu sporo parków, ścieżek pieszych i rowerowych, gdzie można nieco wzbogacić przyrodę i stworzyć warunki pszczołom…

Mam tego świadomość. Mam pod ręką pszczelarza z 50-letnim doświadczwniem. Liczę że wszystko będzie ok.

Witajcie, polecam film Pana Marka.



Marek Grabowski

21 marca o 09:53

W sposób możliwie najkrótszy o różnicy między Pniem, barcią a ulem

Witam. Ja też bym chciał się zająć pszczelarstwem i mam wszystko bo mój tata od 61 lat jest pszczelarzem, problem w tym że ja od 13 lat jestem w Anglii i z wielką chęcią bym chciał wrócić do Polski, no ale sami widzicie co się dzieje w ojczyźnie. Mam nadzieje że przyszły rok już będzie ostatnim w UK. Pozdrawiam serdecznie wszystkich.

Też mam ojca pszczelarza ale sam sie tym chyba nie zajmę. Ale myślę że żona to ogarnie. @witpil - Ty myślisz że wiesz co się dzieje w ojczyźnie, bo gdybyś wiedział naprawdę i wiedział co się dzieje w uk to byś wracał piorunem :slight_smile:

Cześć, ojciec mojej dziewczyny prowadzi małą pasiekę blisko lasu. Zakładamy z dziewczyną firmę fotograficzną i postanowiliśmy, że jakimś procentem będziemy wspierać pszczoły. Na początek chcemy kupić kilka kg nasion kwiatów miododajnych i ogórecznika lekarskiego, które zamierzamy posadzić niedaleko uli. Dużo pszczół ginie pewnie przez Roundup, czasem ule się wyrajają. Stąd pomysł, żeby miały bliżej zdrowe jedzonko. Myślę, że to dobry pomysł by im pomóc przetrwać :slight_smile:

Mariusz a znasz się może na pszczołach nie miododajnych ?? I ich hodowli ?



Konkretniej może sprecyzuję.Znasz tematykę pana Wiktora Grebiennikowa

Kiedys na uniwersytecie na ktory chodzilem w Irlandii, wykladowca Szwed robil cale serie akcji medialnej na uniwersytecie ktore mialy zwrocic uwage na problem ginacych pszczol. Puszczal nagrania stereo pszczol bzyczacych. Ani slowa o roundapie, zero hipotez, teori (spiskowych!). W jego wydaniu to byla jedna wielka tajemnica.



Elity naukowe…



A wy probujecie cos zrobic.

dziękuję za informację!

Super!

[“Sam tez widze, ze mamy problem z pszczolami i innymi polenatorami!

W tamtym roku odkrylem opuszczone wielkie gniazdo na swoim strychu - odpadlo od dachu, do ktorego bylo przyczepione.

Co roku widzialem baki wlatujace na poddasze, latajace tam i z powrotem. W tym roku tylko kilka widzialem.

Jakies osy tez widzialem, ale kilka z nich szybko umarly :confused:

W tym roku jeszcze nie kosilem trawnikow - zostawiam je, zeby mlecze i inne kwiatki sie rozwinely, zeby pszczoly mialy gdzie sie odrzywiac.

Chlopaki od HAARPa bardzo sie staraja, zeby anomalie pogodowe niszczyly wszelkie kwiaty poprzez ulewy, niskie temperatury, gradobicia itd…

Na jednej z pszczol widzialem dwa czerwone robaki. Pszczola byla osowiala, wymeczona, ledwo chodzila po stoliku. Wzialem pencete i je zdjalem/zabilem ale pszczola juz nie odzyla. Dalem tez troche miodu na stolik, zeby sobie cos zjadla…

Oprocz naturalnych wrogow/pasozytow pszczol sa tez chemiczne - jak Roundup (Monsanto) oraz inne killery ale tez dochodzi teraz siec telefonii komorkowej - anteny wysylajace fale elektromagnetyczne o wysokiej czestotliwosci, ktore to zaklocaja system nawigacyjny insektow a nawet ptakow!

Z tego powodu uwazam, ze ustawiania uli w poblizu lasow ma wiekszy sens.

Ogladalem kiedys program na temat pszczol w miastach - ule stawiane byly na dachach, tarasach itp.

Pszczoly znajdowaly sporo kwiatow, ale tez cukier, wiec miod nie byl na tyle naturalny…



Wylaczcie WiFi w swoich domach - przejdzcie na stary, dobry kabel!”]

Powodzenia!

@Irek108



Bardzo ciekawa analiza. Wszystko sie pokrywa logicznie ze znanymi faktami.

Witam; Pszczoły, temat na czasie. I to jak najbardziej. Od jakiegoś czasu mieszkam na wiosce. Miało być zielono, zdrowo, i świeże powietrze. Zielono sobie zrobiłem, to samemu, nasadziłem bardzo dużo drzew. Mieszkam jak w lesie. A zdrowo? To dopiero jest ewenement. Ludzie nie rozumieją słów. Podam przykład; Spotykam sąsiada, jedzie w pole ciągnikiem, a na nim zamontowany opryskiwacz. Pytam grzecznie? Jedziesz robić opryski chemiczne? A on mnie na to; Ja nie robię oprysków chemicznych!!! No a ten opryskiwacz, pokazuję ręką? A nie, to są środki ochrony roślin; to nie jest żadna chemia. Mnie po prostu zamurowało na amen. Pojechał pryskać. Następny przypadek; Lubię ziemniaki, ale od dwóch lat ich nie jem. Dlaczego? Przed zbiorem robią oprysk roundapem. Na pytanie, dlaczego? Odpowiedź , łęty szybciej usychają i zbiór ziemniaków jest łatwiejszy. Taka jest świadomość naszych rolników. Prawdopodobnie, wszędzie tak jest. Ja jestem z miasta, i widzę to ; na co nikt nie zwraca uwagi. A pszczoły, kiedyś było ich dużo, były trzmiele, były ćmy, były muchy, i były jaskółki. Były myszy, i były bociany. Były sowy. Były zające. Pomijam, że krowy, świnie, owce, kury, kaczki, są już w zaniku. Wieś przestaje się różnić , od przedmieścia miasta. W ciągu dwudziestu lat, wszystko zostało zlikwidowane. Nawet sady powycinali. Chłopi po warzywa jeżdżą do miasta. Nie mają swoich warzyw. Są mają jajka, z wolnego wybiegu; karmione paszą kupioną z samochodu. Pasza jest taka jak na fermie kurzej. Za takie jajko chcą złotówkę; a z fermy kosztuje trzydzieści groszy. Obie kury jedzą to samo.

Wniosek – biznesmeni całą gębą. Kiedyś jak się przechodziło koło pola z rzepakiem; to na tym polu huczało od pszczół. A teraz cisza, coś tam czasami przeleci, dokładnie to nie wiadomo co. Jak ostatnia pszczoła umrze; to dla nas już niewiele czasu zostało. ( podobno pszczoły umierają ).

Pozdrawiam. :ugeek:



PS; Miód powinien być przechowywany ; w temperaturze ula. Taka temperatura, jaka jest w ulu. Kropka. Podniesienie do góry tej temperatury, niszczy miód. To jest Fakt.

Oj tak pszczoły to potęga! Bez nich też sobie poradzimy, oczywiście będzie to trudniejsze, w CHinach są ludzie którzy zapylają ręcznie rośliny, ale myślę, że nie tędy droga. Póki można to trzeba ratować świat i inwestowac w ule! :wink: Mimo, że nie jem miodu to rekomenduje by wspierać taka inicjatywę :slight_smile: