Ogromne problemy z pamięcią i zapamiętywaniem

Jeżeli chcesz wrócić do cukru to pamiętaj że organizm może woła o to.Spróbuj coś z cukrem zjeść i sprawdz jak sie czujesz bo wiesz kazdy organizm jest inny jezeli nastapi poprawa przerzuc sie na soki w nich sa naturalne cukry ktore podczymaja do zycia :slight_smile: to co teraz masz wynika z braku jakiegoś składnika suplementy to nie wszystko zjedz nawet glupiego batonika i herbate poslodzic cukrem tak dla testu sobie sprawdz i bedziesz wiedziala a reszte wydali organizm.Bedziesz wiedziala ze ot to jest.Odrzucajac weglowodany i cukier mozesz miec taki organizm ze tego akurat potrzebuje :slight_smile:

Kolendra części zielone oraz nasionka - doskonale usuwa metale ciężkie z organizmu przechodzi barierę krew-mózg i wyciąga z tkanki mózgowej takie neurotoksyny jak aluminium i rtęć.

Najlepiej stosować razem z chlorella, chlorella 30 min przed posiłkiem wtedy znajduje się w idealnym miejscu w jelicie w którym wątroba tryska żółcą dzięki czemu zwiąże te wszystkie wypłukane metale.

Nie przesadzać z kolendra lepiej brać codziennie a mniej, bo może również przesunąć metale z innych tkanek do mózgu!!! Dlatego chlorella wymagana.

Dobrze jest włączyć rozniez spiruline.



Jablczan magnezu również przechodzi barierę krew-mózg i także polecam na metale ciężkie.



Co do Borelli zastosować protokół buhnera.



Na pasożyty WROTYCZ PIOŁUN I PESTKI DYNI, co jak stosować wszystko jest w internecie, dawki x2 nawet x3 nie bać się większych dawek!



Polecam również preparaty Joalis.



Na ogólne oczyszczenie i wzmocnienie ocet jabłkowy, Tylko BIO!!! Nie kupować jakiegoś kamisu ze sklepu!!! Lub najlepiej zrobić samemu. Uwaga przy produkcji na pleśń!



Odkwasic organizm, jeść produkty alkalizujące! Można zastosować również chlorofil.

Po cukrze czuje się dużo gorzej. To nie jest tak, że zjem batonika i mi to wystarczy.

Jak nie jem cukru w ogóle, to jakoś się powstrzymuje, a jak się złamię i zjem cokolwiek słodkiego, to zaczynam jeść bez opamiętania.

Mój organizm nie chce cukru z owoców, tylko ten przetworzony cukier, a jeszcze bardziej białą mąkę. Uwielbiam ciasta i tego mi najbardziej brakuje.

Kolendrę jadłem, teraz też będę, efektu jednak nie widziałem.

Jaką chlorellę i spirulinę brać? Jaka jest coś warta?

Mam jeszcze spirulinę targrocha, ale skąd mam wiedzieć czy to nie jest zwykła kreda?

Tak w ogóle, to widzę, że oglądasz odmładzanie na surowo, on o tym wszystkim mówił.

Ocet jabłkowy piłem przez długi czas, jakiś zmian czy poprawy nie zauważyłem. Czekam teraz na własne dobre jabłka i zrobię własny.

Właściwie wszystko ładnie uzupełnili już koledzy, masz całą wiedzę w tym wątku jak zacząć.

Ja Cię jeszcze zapytam, masz drżenia takie jakby podmięśniowe w różnych częściach ciała? Bolą Cię stawy?

Czy masz pogorszenie po niektórych pokarmach ?

Wypróbuj sobie zieloną herbatę Matcha, podnosi poziom serotoniny i dopaminy, może akurat na Ciebie podziała. Dodaje też energię.



“Testowałeś te suplementy na pamięć, które poleciłeś? Jest po nich jakaś widoczna poprawa?”

Jeśli chodzi o Alpha GPC to teraz nie biorę bo jestem na ziołach, natomiast zauważyłem, że miałem ochotę grać w szachy po tym, a to już coś

:smiley:



“Wracając do biorezonansu, to zdiagnozowałbym się tym urządzeniem, tylko powiedź mi gdzie i u kogo?”

Szukaj aparatów bicom optima, nie chcę polecać nikogo konkretnego.

Trzeba uważać bo wiele gabinetów to rzeczywiście naciągacze.



Spróbuj wyeliminować cukier i włącz olejek z oregano, candida zacznie ginąć. Będzie nieprzyjemnie, ale warto.



@diente “Polecam również preparaty Joalis.”

Stosowałeś? Słyszałem trochę dobrych opinii o tych preparatach. Napisz proszę na co stosowałeś i jak to działało.

Wiem, że mają na detoks formuły.

Kochani przeczytałem szereg występujących tu wypowiedzi i nie gniewajcie się - większość z nich to przysłowiowe “LECZENIE SYFA PUDREM”.



Przede wszystkim należy popracować nad motywacją to jest - kim jesteś i dokąd zmierzasz? Co Cię cieszy i jakie marzenia chcesz zrealizować? Masz jakąś pasję? PO CO chcesz żyć??



Odpowiedź na te pytania pozwoli poprawić zdrowie - będziesz miał powód aby zapamiętywać, Twoja cera żeby się wyleczyła, flaki żeby trawić. Żadna substancja zewnętrzna nic nie zmieni jeżeli NIE MA POWODU aby coś zmienić.



Pisałem prowadzonych przeze mnie zajęciach jogi. I co? Gówno. Nikogo nic nie interesuje, jeść i tak trzeba więc szukacie w tym co można zrobić NAJMNIEJSZYM KOSZTEM, w zasadzie najlepiej NIC nie robić. Jeżeli nie zaczniesz pragnąć życia tak naprawdę - w zasadzie powoli umierasz. Pozdrawiam, Ratomir, psycholog kliniczny i psychoprofilaktyk

Tomasz94, nie mam drżenia mięśni. Stawy mnie nie bolą. Pogorszenie stanu jest po np. po cukrze, białej mące. Po niektórych rzeczach bardzo mnie wzdyma, a po innych czuję jakbym miał kamień w brzuchu.

Preparatów Joalis nie znam i nigdy nie stosowałem. Będę miał na uwadze.

Brat w czwartek idzie na badanie biorezonansem. Zobaczymy co tym razem wyjdzie.

Ratomir, masz rację. Wszystkie rady, to tak naprawdę strzelania na ślepo. Sporo tych rad sprawdzałem już na sobie. W temacie zdrowego odżywiania i nazwijmy to ‘samoleczenia’ jestem już od około 2 lat.

Co do twoich pytań, to mam depresję więc tak naprawdę nic mnie nie cieszy. Może poza jedzeniem.

To tak jakby rozebrała się przede mną piękna kobieta, a tu żadnej reakcji. Rozumiem i widzę, że jest piękna ale nie ma żadnej reakcji.

Mam marzenia. Kiedyś było nim posiadanie dziewczyny. Teraz chce się nauczyć języka japońskiego. Czytać Mangę oraz zamieszkać w Japonii.

Dla każdej normalnej osoby jest to jak najbardziej wykonalne. Wystarczy tylko zapał, kilka godzin nauki dziennie i po 2-3 latach dochodzisz do poziomu komunikatywnego w każdym języku. Zdolniejsi spokojnie w rok 1-2.

Ale co byś zrobił gdybyś nie zapamiętywał tego co się uczysz? Ile razy można powtarzać to samo? Co się stało ze zdolnością uczenia się i zapamiętywania którą otrzymał każdy z nas? Skąd mam wziąć motywację i chęć do życia skoro marzenia są nierealne? Przecież jeżeli się czymś pasjonujesz i chcesz się uczyć, to wiedza powinna przychodzić bardzo łatwo. Jednak u mnie tak nie jest.

Tak naprawdę nie mam po co żyć. Żyje bo żyje i tak jak piszesz powoli umieram.

Proponuję przyjrzeć się kursowi Technik Pamięciowych Marcina Kowalczyka, ma książkę, kurs itp, Jak mieszkasz blisko mnie (mazowieckie) mogę w ramach prezentacji udostępnić kopię kursu, którą należy skasować aby nie naruszać praw autorskich.

Aby dowiedzieć się czy należy leczyć ciało czy duszę odpowiedź sobie na pytanie, czy mam racjonalne powody aby się czuć tak jak się czuję ?

Jeśli masz takie powody to najwyższą pora coś zmienić w życiu, natomiast jeśli czujesz się źle bez wyraźnej przyczyny to oczyść swój organizm.

Cześć wszystkim! Długi wątek już powstał…



koia33, Tomasz94 witam w klubie… Dorzucę swoich przemyśleń, analiz i walki.

Walczę już od 4 lat zdobywając wiedzę. Mam bardzo podobne problemy. Mgła mózgowa, depresje, problemy z zapamiętywaniem, potrafię przeczytać strone w książce i nie pamiętam o czym czytałem. Podobnie jak z kimś rozmawiam to często szybko zapominam o czym… a najbardziej irytujące to pociąg do alkoholu, piszczenie w uszach/głowie oraz problemy z jelitami- IBS, SIBO, zaparcia (z tym się zdiagnozowałem, problemem jest kawa i ogółnie kofeina, która uwielbiam…). Na szczęście mam spokój z cukrem :slight_smile:



Tomasz praktycznie wszystko co napisał jest faktem i prawdą a jego metody walki jak najbardziej skuteczne… Koia33 Według mnie Twoim problemem jest borelioza w bardzo zniszczonych i zawalonych candidą, grzybami i pleśniami jelita bo tam jest nasz cały stan emocjonalny…



Widzę, że jesteś z Poznania. Ja jakieś 2 lata temu jeździłem na biorezonans do Puszczykowa… Generalnie chyba dobrze wszystko zdiagnozowali bo znaleźli mi borelie + koinfekcje oraz candide i grzyby. Byłem na 10 sesja wybijania, niby wszystko wybili, czułem się dużo lepiej ale wróciłem. Pół roku później w Poznaniu w Persymonie u Anny Pater i potwierdziała to co wcześniej czyli mam BB ale nie powinna mi bardzo przeszkadzać prócz pisku w uszach oraz candide. Ale na sesje wybijania nie jeździłem… Koszt chyba 150, ale nie wiem czy cos to Tobie da bo wiesz już dużo.



W styczniu trafiłem do Heleny Smereczyńska -Stanisławska we Wrocławiu (polecam na YT poszukaj sobie), pracuje na urządzeniach dr Jonasza plus medycyna chińska. Ona po badaniach mi właśnie wytłumaczyła, że mam nie tylko jelita zagrzybione ale też organy. Potwierdziła mi to co przeczytałem w zajebistej książce polskiego lekarza Andrzej Janus - Nie daj się zjeść grzybą Candida czyli w zdrowych jelitach są drożdzaki canida. Są one tam bardzo potrzebne bo chelatują metale ciężkie. Problem pojawia się przy stosowaniu antybiotyków. Antybiotyki są robione z grzybów… Niszczą one dobra florę i dodatkowo bardziej zagrzybiąją. Dodatkowo robiąc śmietnik z naszych organizmów podkarmiamy je. Jedząc jak wszyscy czyli razem w 1 posiłku białka, tłuszcze i węglowodany, to nie trawimy całego pokarmu (inaczej trawią się wegle a inaczej białka, białka potrzebują mocnego kwasu a wegle rozkładamy już w ustach) niestrawione białka odżywiają wtedy w jelicie grubym drożdzaki candida i wtedy te potrzebne drożdżaki przeobrażają się w grzyby i tworzą grzybnie w jelicie, namnażają się i zatruwają cały organizm… W zagrzybione środowisko przyciągą też różne patogenny, które w nim żyją a sa to głównie niekorzystnę dla nas organizmy. Tak w skrócie, po reszte zapraszam do ksiązki…



Co ja bym zrobił na Twoim miejscu?

Pisałeś, że odżywiasz się tłuszczowo… Super. Ale niestety musisz wyeliminować cały nabiał i zboża i niestety cukier do zera. Plus dieta ketogeniczna i stan ketozy. Wtedy grzyby z powodu braku pokarmu przejdą w stan uśpienia i poczujesz się lepiej. Twarz też powiniena się Tobie ładniejsza zrobić po odstawieniu wegli i nabiału (u mnie tak się stało jak odstawiłem gluten). Jak potrzebujesz facechowca to możesz uderzyć do Rafał Wilk, on też miał BB.

NIestety będziesz musiał się bardzo mocno pilnować a keto jest trudne. Ja jeśli sie pilnuje to czuje się fantastycznie… Tylko problem z kawą i alkoholem…



Mógłbyś też spróbować postu a docelowo głodówek, np 20 dni albo jeśli masz BMI koło górnej granicy lub powyżej to nawet 40 dni. Do tego jak już Tomek pisał sauny aby się pocić a zimą morsowanie.



Pisałeś, że testowałeś różne środki przeciwpasożytnicze i przeciwgrzybicze. Uważam, że bardzo króciótko. Terapie nawet rok - dwa powinno się stosować… Jelita mają ponad 10 metrów więc jest co robić.



Fajnie na psychikę sprawdza się kwas nikotynowy czyli Niacyna w ilośći 3-4 gramów dziennie. Plus to co robiłeś wcześniej czyli wszystko to co wzmacnia organizm. Soda oczyszczona odkwasza i też odgrzybia.



Mam też wyciskarkę wolnoobrotową ale soki owoce tylko nasilają brzeczenie i dostaje ogromnej migreny po tym (podkarmiam grzyby cukrem) ale fajnie wychodzą soki warzywne, głównie z białej kapusty , masz ogród to super!

Świeży czosnek jest też bardzo dobry, również z sokami.

Pomyśle też o dalszym odrobaczaniu ziołami i o oczyszczaniu wątroby. Łukasz Lubicki na YT dużo o tym mówi, szczególnie o oczyszczaniu wątroby i pokazuje łagodną metode na to.



Woda utleniona jest super, lepszy perhydrol 30% ale chyba nasili Tobie objawy, ja tak mam.

Jest też środek, który juz zacząłem stososować i widzę bardzo dobre efekty i chyba będzie to najlepszy. Jest to utleniacz podobny do wody utlenionej, nazywa się MMS czyli chloryn sodu.







Tomasz94 zdradź proszę jakie Ty najcięższe działa wyciągnałeś i jak się leczysz?

Witaj Masito!

Miło widzieć bratnie dusze tutaj o podobnych problemach :slight_smile:



@Tomasz94 zdradź proszę jakie Ty najcięższe działa wyciągnałeś i jak się leczysz?”



To właśnie wspomniany przez Ciebie MMS w protokole 1000+ z DMSO, dzięki niemu substancja zostaje łatwo wprowadzona w trudno dostępne miejsca tam gdzie krętek lubi się schować. Stosowałem to 3 tygodnie w dawce 3 krople przez 8h oczywiście wraz z aktywatorem, ja dawałem kwas mlekowy 1:1, a DMSO dopiero po zalaniu szklanki wodą, poprawia smak mikstury.

Herxy były dosyć solidne, ale też brałem z dużymi dawkami szczeci, nawet do 200 kropli szczeci 3x dziennie.

Ja myślę, że do poprawy samopoczucia kluczem jest dieta, widzę po sobie jak się pogarsza jak zjem jakąś bułeczkę albo coś chemicznego, od tego bym zaczynał. Sam mam słabość do diety. Jedząc pokarmy na które mam nietolerancje zwiększamy stany zapalne w organizmie, tak jakby dolewamy oliwy do ognia. Najpierw trzeba przestać dolewać tą oliwę i dopiero zacząć gasić płomień,



Oprócz MMSu stosuję od niedawna liposomalne formuły Jana Oruby specjalnie na zamówienie ale to już dosyć droga sprawa bo buteleczka kosztuje około 300zł na miesiąc. To przechodzi do mózgu i stamtąd wybija bakterie.



Myślę, że wkrótce przejdę całkowicie na dietę soczkowo warzywną i wykluczę wszelkie produkty uczulające, zrobię eksperyment na jakieś 2 tygodnie.



@koia33 co wyszło na biorezonansie ?

1 polubienie

Witajcie serdeczności. Z góry przepraszam za składnie i ortografie itd.

Od ponad 20 lat mecze się z podobnymi objawami przeszyłem kilkukrotnie drogę od lekarza ogólnego do kilku specjalistów najdłużej zabawiłem u neurologów i oczywiście psychiatrów i psychologów . Moje problemy zaczęły się głownie od częstych bólów głowy, na problemy z pamięcią zwróciłem uwagę trochę później. Ale oczywiście były od dawna.

Po wielu latach borykania się z dolegliwościami. Postanowiłem zastosować dietę doktora Kwaśniewskiego. Dziś przekształcona w dietę ketogeniczną, Częściowo pomogła , między innymi dowiedziałem się że można oddychać nosem i należy. Udało mi się to osiągnąć dopiero gdy miałem trzydzieści parę lat !!!

Po kilkuletnim stosowaniu diety mój stan się pogorszył, zacząłem mieć problemy z dziwnymi objawami a mianowicie wyglądało to jak bym miał zaraz zemdleć ale nie mdlałem (z perspektywy czasu trochę jak atak paniki) Oczywiście badania serce no i znowu na koniec psychiatra. Z czasem poluzowałem z diety z wątpliwości.

Następnymi dolegliwościami na jakie zwróciłem uwagę zaczęły się poważniejsze dolegliwości ze stawami bule opuchlizny głównie palcatów u rąk, na inne nie zwracałem tak uwagi ale były, doszło to do takiego stanu że bolał mnie co drugi staw z jednej strony ciała.

W którymś momencie trafiłem na Biorezonans w Gliwicach “Enervita” jedna z głównych diagnoz Neurobolerioza. Obsługa tam była nie najgorsza ale brakowało lekarza prowadzącego i się zniechęciłem straciłem trochę kasy i nie wiedziałem co dalej.

Obecnie mam wszystkie objawy Boreliozy (a w szczególności neuroboleriozy) Oczywiście żadnej oficjalnej diagnozy obecnej służby zdrowia. Za czołem ponownie leczenie od ponad miesząca biorezonans u nas w Czechowicach-Dz. polecany kiedyś przez pana Ziębe . Ponowna diagnoza Boreliozy Zeolit(z którym zaczyna być problem), srebro koloidalne 250 ppm i mieszanka ziół Naturdey OptiBorelia i kolka innych rzeczy.

Na razie raczej pogorszenie stanu zdrowia. Mój mózg ledwo normalnie funkcjonuje katastrofa.

Pozdrowienia dla wszystkich.

Czy ktoś z was ma konto na komunikatorze ??

Witajcie
Przeczytałem całość i… nie negując żadnej porady czy wypowiedzi,najtrafniej sytuację ocenił Ratomir.
Pragnienie i chęć życia,sprecyzowanie konkretnych celów i determinacja w tym, że chcę i mogę daje kopa,powera i nagle możemy na wszystko spojrzeć z innej perspektywy.
Przeżyłem coś podobnego.
Jestem na komunikatorze