Witam wszystkich.
Pokrótce opiszę sytuację która mnie spotkała. Pracuje zawodowo jako kierowca ciężarówki, od 7 lat jeżdżę na stałej linii w podwójnej obsadzie. Przez ten czas, podczas różnych kontroli ITD nie wykazało nieprawidłowości az do wczoraj.
Nieświadomie rozpocząłem jazdę po pauzie weekendowej na karcie zmiennika.
Zawsze robimy tak, że osoba kończąca jazdę zmienia karty a ten który rozpoczyna pracę już o tym nie myśli tylko wsiada i jedzie z uwagi na to, że zmiany robimy nocą wtedy ten drugi śpi i wtedy na śpiocha może coś pomieszać w tachografie.
Podczas kontroli byłem pewny że wszystko w porządku i skończy się jak zwykle na formalności. Inspektor podczas szczytywania danych mówi mi że w kieszeni tachografu karta jest nie moja, mi nogi się ugięły. Tłumacze mu że przez moje niedopatrzenie, roztargnienie czy pośpiech jeszcze spóźniłem się trochę i wszystko na biegu, auto bylo pod rampą załadowane więc odpaliłem i ogień. Ten nic nie może zrobić, nałożył na mnie 2tys, a na firmę 3tys. Kartę zamiennika skonfiskował. Ja mandatu nie przyjąłem, odmówiłem złożenia podpisu na wniosku i sprawa poszła do sądu.
Proszę o radę czy w tej sytuacji iść do sądu i próbować się tłumaczyć że to przez pośpiech doszło do takiej sytuacji. Pod koniec kontroli inspektor przyznał mi że po zweryfikowaniu 29dni wstecz mojej aktywności w tachografie byłby stanie mi przyznać że to normalna pomyłka nastąpiła.
Czy deklaracja suwerenna II RP może mi pomóc.
Czy jeszcze innym sposobem, typu dekret T.Cichockiego o nielegalnej działalności aparatu państwa.
Jeśli byłaby potrzeba mogę skany umieścić protokołu.
Dołączam jeszcze jedno pytanie czy ma ktoś pomysł na odzyskanie karty do tachografu zmiennika z PWPW. Chodzi mi o oddanie a nie wyrabianie i ponoszenie kosztów jak ma to miejsce gdy umyślnie korzysta ktoś z innej karty.
Też jeżdżę, ale dużo krócej niż ty. Początkowo jeździłem w podwójnej obsadzie, ale nigdy takiej wpadki nie mieliśmy. Deklaracja Suwerena odnosi się do suwerenów. Twoja karta w cudzysłowiu tak naprawdę nie jest twoja, ty tylko ją użytkujesz. Obciążona została twoja persona, czyli tak na prawdę nie ty. Ale ponieważ użytkujesz personę jeśli na nią nałożą karę to ci ją obciążą. Ja dla przykładu podczas postoju pod Paryżem miałem niemiłą przyjemność z imigrantami. W porcie podczas przeprawy do Anglii wykryli u mnie jednego delikwenta, a jak wiesz to 2.000 funtów. Czekam na pismo jednak będę się odwoływał niewątpliwie, na francuskie niedociągnięcia podczas kontroli i ich bałagan. Oni zawsze uderzają w zwykłego człowieka bo takich najłatwiej strzyc. Sama deklaracja suwerena odnosi się do istoty żywej naturalnej. Ty oświadczając w sądzie iż jesteś osobą z dowodu osobistego, oświadczysz tym samym iż jesteś tworem sztucznym. Nie posiadasz świadomości i tym samym zrobią z tobą co zechcą. Możesz też powiedzieć iż reprezentujesz osobę z dowodu osobistego. Ale tu chodzi o to aby na twoją personę nie nałożono kary, bo jeśli to zrobią to będą ci ściągać z konta pieniądze, a ty dalej użytkując personę będziesz to odczuwał. Jeśli cały przebieg z 28 dni nie miałeś wykroczeń z kolegą. A problem polegał jedynie na karcie, to jak się domyślam po pauzie obydwaj mogliście prowadzić. Nie przekroczyłeś więc czasu jazdy, a jedynie pomyliliście kartę która służy do zapisu jazdy. Ja bym linie obrony oparł na tym iż nie przekroczono czasu pracy. Ale powiem ci iż to jest ich królestwo, nie wystąpisz w roli suwerena. A jeśli wystąpisz, to nie jesteś na tyle świadomy odnośnie tego kim jesteś aby toczyć taką rozmowę z sędzią. Jeśli wystąpisz w roli Suwerena to musiałbyś obronić swoją personę.
W deklaracji suwerena chodzi o to aby nic ci nie zrobili gdy odłączysz się od systemu. Ale tu trzeba mieć świadomość aby wiedzieć co się mówi i nie dało się podważyć swojej samoświadomości. Chodzi w tym o to abyś nie musiał kupować ziemi pod budowę domu, nie płacił haraczu. A jako ciekawostkę powiem iż nawet osoby które kupiły ziemię budowlaną za 100 tyś zł tak na prawdę nie są jej właścicielami, a jedynie użytkownikami 
.