Pięć Dwa - N.E.O. - Psalm 52
[media]https://youtu.be/l2QUBctlvI8[/media]
Słowa: Paweł Paczkowski, Przemysław Frencel
Muzyka: Paweł Paczkowski
Mix i mastering: Paweł Paczkowski
Ref.
nosimy prawdę w mocno zaciśniętych ustach
gdy wokół wyszeczukją tylko hasła
Nie chcemy wierzyć w poprawnopolityczne bóstwa
Szukamy światła
szukamy swiatła
nosimy smutek w zmeczonych mądrych oczach
i słone łzy nadzieji ostatnie
Spomiędzy chmur promienie oświetlają okna
Światło nie gaśnie
Światło nie gaśnie
nosimy siłę spracowanych dłoni
i miłość łagodną niesiemy w bezduszne miasto
pośród apatii pośród agonii
pójdziemy za gwiazdą
w jasności jasność
Hans:
Gdy kolejny obrót ziemi
Zmieni kolor słońca w czerwień
Przefarbują się półprawdy
Aby mogły w nocy świecić
Świat się wzburzy w swym szaleństwie
Zmieni to co niezmienione
Siłą odetnie korzenie
I przypieczętuje słowem
A gdy wolność będzie pełna
I nie będzie żadnych granic
To wybuchy szczęścia
Odłamkami będą ranić
Wszyscy coście dziś biedni
I jecie chleb powszedni
Tacy mali i nieważni
Żyjący w bojaźni
Wsłuchacie się w słowa
co z ust padną jak wystrzał
Poczujecie zapach prochu
Kiedy spust będą naciskać
Różne racje będą głośno
By nawzajem się przekrzyczeć
A prawda w samotności
Jeszcze ciszej będzie milczeć
Deep:
Ojcze nasz ktorys jest w niebie popatrz
Na twarzach zamiast refleksji brokat
Zdrowas mario laski pelna zbednej
Dla pedofilii hihierarchii kościelnej
Duchu święty co napełniasz serca
Przemień złość moją w ten ogień wiary
Ochroń mnie przed zalewem szaleństwa
Zastępów niosących tu sztandary
Martwe litery zapomnianych słów
Nazwij na nowo i posklejaj w szyk
Uspokój puls gdy braknie tchu
Obetrzyj twarz gdy płyną łzy
I odpuść, Panie, nasze winy,
Tak jak my bliźnim odpuszczamy
I z nich największą tą manierę
Że monologi te nie są szczere
Milczę o wszystkim, co z mego sumienia
Uczyniło brudną, ropną ranę
O tym co gardło zbyt mocno ściska
By mogło zostać wypowiedziane
Milczę o zmorach, co kładzie mi noc
O zbrodniach podłych w twoje imię
O zabitych w dzień przez hipokrytów
Za sprawą bomb i iperytu
Hans Solo - ZMYWAM
[media]https://youtu.be/ryNXO6mDLRk[/media]
Zmywam / tekst: Hans
zmywam w wódce brud powagi
breja ocieka w ściek
kąpię w tym moje wersety zagłady
krew purpurą barwi śnieg
wyłączam tv
jakbym zatrzasnął zsyp śmiecia
czuję że trochę zelżał smród
a spory procent społeczeństwa
jest bezzwrotnie zatracony
ma gnijące odleżyny i chory mózg
prawdę fabrykują
głowy pełne szczurów
a biegunka językowa
to rozrywka dla mas
nie wiesz kto jest kim
nawet czy sam jesteś sobą
bo kim masz być
mówią tobie cały czas
zagoniony i skundlony
nie masz czasu by pomyśleć
wciąż na nowo kalibrują
twóje poglądy na świat
aberracje umysłowe
i rozrywki dla małp
naśladujesz nie myśląc
wolisz być taki sam
świnie noszą korone
orzeł w gównie tonie
a czerwono białe płótno
porwał wiatr
a ja zmywam w wódce brud z tej flagi
breja ocieka w ściek
kąpię w tym moje wersety zagłady
krew purpurą barwi śnieg
wyłączam radio
jestem ponad to
wolę milczenie niż kłamstwo w głos
gdy autorytet
to były konfident
który swoją metrykę palił w czarną noc
biedni się męczą
i klęczą błogosławieni
tłustą upierścienioną ręką
a bogaci w pocie czoła dębatują
na szczytach
i solidarnie
współczują im zdalnie
przed obiektywami kamer dając wyrazy poparcia
popijając koktajlem śmiechu i politowania
puste słowa
aby oczarować motłoch
nie czujesz że frazesy dudnią jak dzwon?
mieć monopol na prawdę
aby wytrzeć nią mordę
a na końcu w bagnie utopić ją
a ja zmywam w wódce brud z tej prawdy
breja ocieka w ściek
kąpię w tym moje wersety zagłady
krew purpurą barwi śnieg
niech płoną gazety
lub czasopisma
ich tusz śmierdzi jak gnijący trup
błyszczące jak klozety
wciąż te same nazwiska
z kolorowych tabloidów patrzą na szary tłum
wzory do naśladowania
wszędzie aż do wyrzygania
opiniotwórcze elity
rakotwórcze zajadle
dla każdej innej myśli
przez nie nieautoryzowanej
a gdzie ambasada
z krainy zdrowego rozsądku?
aby każdy z nas usłyszeć ją mógł
w ruinach dumy i honoru
zduszona wśród milionów
krzykliwych tonów
i klinicznie chorych słów
spójrz w niebo
świnia tego nie potrafi
nie naśladuj ślepo
tak jak tresowane małpy
szukaj sensu wśród wersów
mądrych wierszy
prawda tli się między nami
w twojej samodzielnej myśli
prawda przeciw światu
pierwszy krok jest najtrudniejszy
a ja zmywam ten brud słowami
breja ocieka w ściek
kąpię w tym moje wersety zagłady
krew purpurą barwi śnieg
Hans Solo - ZłoTo
[media]https://youtu.be/Y2yOsiLGavM[/media]
Złoto to środek do celu, złoto to cel sam w sobie
Złoto nauczyło wielu, złoto też pokaże tobie
Złoto daje poziomym damom rozkosz
Złoto daje pozory władzy bożkom
Złoto ma moc, przyciąga jak magnes
Złoto jest piękne, złoto jest powabne
Złoto sprawi, że będzie ci łatwiej
Złoto idiotom pobudza wyobraźnie do pragnień
Złoto ma moc, mgła zaćmiewa umysł
Wściekły blask rozjaśnia noc, złoto to cios
Jedne serca kamienieją, inne broczą krwią
ZłoTo, ZłoTo, ZłoTo…
Zło to błoto, w które wpadasz idąc za hołotą
Zło to złoto, ozdobione ludzką głupotą
Zło to posąg, do którego modląc się z ochota
Zło to pociąg do rzeczy i ludzi, którzy błądzą
Zło to wiara, która pozwala ci podpalać
Zło to czarna mara, którą pieścisz w nocnych koszmarach
Zło to myśl, która zamienia się w zły czyn
Zło to krzyż, którym piętnujesz inną myśl
Zło to piękno kryjące w sobie piekło
Zło to piętno przystrojone dekadencją
Zło to umysły zmieszane palcem iluzjonisty
Zło to błyszczyk, na ustach pełnych zgnilizny
Zło to tłumy sterowane jak instrument
Zło to trumny zabitych dla czyjejś fortuny
Zło to flaga, którą na tych trumnach się układa
Zło to plaga śmierci nazywanej odwaga
Złoto to środek do celu, złoto to cel sam w sobie
Złoto nauczyło wielu, złoto też pokaże tobie
Złoto daje poziomym damom rozkosz
Złoto daje pozory władzy bożkom
Złoto ma moc, przyciąga jak magnes
Złoto jest piękne, złoto jest powabne
Złoto sprawi, że będzie ci łatwiej
Złoto idiotom pobudza wyobraźnie do pragnień
Złoto ma moc, mgła zaćmiewa umysł
Wściekły blask rozjaśnia noc, złoto to cios
Jedne serca kamienieją, inne broczą krwią
ZłoTo, ZłoTo, ZłoTo…
Złoto ma moc, mgła zaćmiewa umysł
Wściekły blask rozjaśnia noc, złoto to cios
Jedne serca kamienieją, inne broczą krwią
ZłoTo, ZłoTo, ZłoTo…
[tylko tekstyhh.pl]
Zło to idea, która stanowi tylko teatr
Zło to teatr, gdy za kulisami jest afera
Zło to państwo hołdujące kagańcom
Zło to patrząc wzrok odwrócić, oczy zamknąć
Zło to zawiść, której nie sposób jest nakarmić
Zło to zabić wolną myśl nim ta zdąży zawyć
Zło to dobro, uduszone nim urosło
Zło to podłość wymierzona w ludzką godność
Zło to niechęć, której przyglądasz się codziennie
Zło to knebel, założony na sumienie
Zło to pretekst by też być złym, bo zło jest wszędzie
Zło to szczęście zbudowane na czyjejś biedzie
Zło to doba, w której wyrzekłeś się dobra
Zło to choroba, szerzona często w imię Boga
Zło to potop zalewający nas zbyt mocno
Zło to złoto, od wieków rozpala nas rządzą
Zawsze z nim, przez nie, dlatego
Zawsze z nim, przez nie, dlatego
Zawsze z nim, przez nie, dlatego po to
ZłoTo, ZłoTo, ZłoTo…
SPADŁEM - Pięć Dwa (52 Dębiec) feat. Anna Berni
[media]https://youtu.be/2gqI91-48LQ[/media]