Czy - Ubuntu to jest jeszcze Linux?

2019.08.09.01.[PL] - text - Czy - Ubuntu to jeszcze Linux?

Witam; Pierwsze pytanie? Co to jest Linux? Linux jest to dystrybucja, Open Source. Co to jest Open Source? Jest to dostępna dla wszystkich dystrybucja, każdy może tam zajrzeć i sprawdzić co ona kryje. To jest definicja Linuxa. Jeżeli jest spełniona; to ta dystrybucja jest Linuxem. A jeżeli jest zamknięta? To nie jest to już Linux. Jest to już Hybryda, Linuxa i windowsa. Takie, ni to ni tamto. Wracamy do Ubuntu, Jest to prosty program dla początkujących, a raczej „był”. To już jest czas przeszły. Dlaczego? I od kiedy? W momencie jak Ubuntu zdobył sporą popularność, To został sprzedany, firmie „Canonikal”. Pytanie? Do kogo należy ta firma – Canonikal? Odpowiedź, jest to córka windowsa. Co takiego zrobiła ta firma? Zainstalowała parę aplikacji zamkniętych. Do których nikt nie może zajrzeć. Do czego one służą? I co w nich jest? To już jest tajemnicą, drugiej firmy; która w swoim logo ma trzy litery.

W tym momencie, Linux - Ubuntu, przestał być Linuxem. A stał się zwykłym , Ubuntu. Do tego należącym do windowsa. Pytanie? Po co zamieniać jedno gówno, na drugie? Jest to tylko pytanie retoryczne. Nie oczekuję odpowiedzi. Bo jej nie będzie. Dlaczego? Właściciel Ubuntu złamał zasady; open Source? Jest to tajemnica poliszynela. To był, wolny przymus. To jest ameryka. A reszta niech pozostanie milczeniem. Idziemy dalej; Nauka obsługi terminala, jest bardzo wskazana. Tylko nie Ubuntu. Dlaczego? Bo jest olbrzymia różnica, pomiędzy resztą świata. Mam na myśli pozostałe Linux-y. Ubuntu, Kubuntu, Lubuntu, Nonbuntu, są twory podobne; do windowsa. Matka i trójka dzieci. Potomstwo, zawsze się upodabnia do rodziców. Teoretycznie, „Terminal” wszędzie jest taki sam. Różnica polega, na tym że trzeba wpisać całkiem co innego. Ocena należy do was. Nauka - „TAK”. Tylko nie Ubuntu. To jest moje tylko zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać. Ani stosować. Jesteście dorośli, i swój rozum macie. Więc korzystajcie z tego. To tak mocno na skróty. W tym temacie.

*Cytuję; Ja obecnie jeszcze na windowsie, ponieważ obawiam się właśnie, że większość programów nie będzie mi działać.

Słuszna obawa; Na pewno nie będzie działać, tak na 100%. To są dwa różne światy, które od początku się nie lubią. Jeden jest wolny i niezależny. A drugi jest pod „Butem”. Daruję sobie wyliczanie wszystkich dodatków i epitetów. Podam przykład.

To tak jakbyś chciał się nauczyć pływać, nie wchodząc do wody. Mało tego, trzeba wejść na głęboką wodę. To jest dopiero nauka pływania. Ja osobiście polecam, dystrybucję; Debiana, KDE- Taki rodzaj, Środowiska graficznego; pozostałe to GNOME, KDE, XFCE, MATE, CINNAMON. Są tam różnice pomiędzy nimi. Dalej wszystkie rodzaje dystrybucji, Debiana.

Nazwy wersji Debiana od pierwszych dni.

*buzz – Debian 1.1 – kolejny dowód na powiązania z Toy Story. Moherowe berety już wtedy zaczęły coś podejrzewać.

*rex – Debian 1.2 – tym razem chodziło o t-rexa z Toy Story.

*bo – Debian 1.3 – moherowe berety trzeba było uspokoić, bo groziły Ojcem Dyrektorem, więc nazwę zaczerpnięto od pastereczki.

*hamm – Debian 2.0 – o co chodziło? Nawet najstarsi górale nie wiedzą.

*slink – Debian 2.1 – od Cienkiego, czyli zabawkowego, rozciągliwego… yhym… psa.

*potato – Debian 2.2 – wprowadzono tapety dla łotyszy, stąd nazwa od łotewskiego polskiego warzywa. Czy to nie oczywiste?

*woody – Debian 3.0 – od Chudego.

*sarge – Debian 3.1 – wszyscy doskonale wiedzą, że Ianowi zawsze podobali się panowie w mundurach.

*etch – Debian 4.0 – nazwa pochodzi od tablicy do rysowania. Doskonale mówiła co należy zrobić z płytką z tą wersją.

*lenny – Debian 5.0 – lornetka.

*squeeze – Debian 6.0 – to te trójokie ludziki.

*wheezy – Debian 7.0 – od pingwina w czerwonej muszce.

*jessie – Debian 8.0 – od konwbojki na lasso

*stretch – Debian 9.0 – od ośmiornicy

*buster – Debian 10.0 – od psa

*bullseye - Debian 11.0 - od konia

*sid – jak już wspomniałem nazwa pochodzi od chłopca z Toy Story, w którym Ian się podkochiwał.



To jest przekrój możliwości w Debianie. Do wyboru i koloru. Dlaczego Debian? Bo posiada zaplecze; 20,000-plików na jego wyposażeniu. Konfiguracja, jaką tylko chcesz. Są wersje, stabilne, i nie stabilne – testowe. Decyzja należy do was. Jak spaść, to z konia. A nie z osła. Jeśli są pytania? To pytać? Spróbuje odpowiedzieć. Pozdrawiam. :ugeek:

Nawy wersji Debiana, to imiona zabawek z filmu Toy Story.

Tomasz , popełniasz profanację swoim poziomem wiedzy, i sposobem jej prezentacji. Tracisz szansę na zachowanie twarzy, nie zachowując milczenia w temacie, w którym jesteś kompletnym dyletantem. Co gorsze, nie dotyczy to tylko tematu Linuksów. Usuńcie moje konto, bo wstyd przebywać w tym gronie.

Na koniec “sprzedam” Ci myśl przewodnią pasjonatów Linuksa : “Dziel się wiedzą, albo giń”, znaczy odejdź czym prędzej do innej piaskownicy. Jak nie masz wiedzy to się się ucz. Zadałem wiele pytań i poza pyskówkami, nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Stąd moja decyzja. Na tym miernie skrojonym portalu, trudno znaleźć opcję usuń konto. Macie przebicie na punkcie bezpieczeństwa, a to niby co jest :

Witam; Odpowiedź do @Sztyrlitz.

Dzięki za okazanie swojego punktu widzenia. Spróbuję w paru punktach odpowiedzieć na zarzuty.

*Cytuję; Nawy wersji Debiana, to imiona zabawek z filmu Toy Story.

Dzięki za tą informację, ja o tym nie-wiedziałem; A dlaczego? Bo się tym nie interesowałem. Dla mnie to nie ma większego znaczenia. A te nazwy przytoczyłem, tylko dlatego; że większość użytkowników, tego „Forum” - korzysta z windy. I ich umiejętności sprowadzają się do ; Włączyć – wyłączyć,. „LAPTOP”. Chodziło mnie o to aby ludzi zaciekawić, żeby podjęli wyzwanie, przesiadki na inną dystrybucję. Co oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że jest mocno nie realne.

*Cytuję; Tomasz , popełniasz profanację swoim poziomem wiedzy, i sposobem jej prezentacji. Tracisz szansę na zachowanie twarzy, nie zachowując milczenia w temacie, w którym jesteś kompletnym dyletantem.

Poziom wiedzy, który reprezentuję, jest poziomem wiedzy dla przedszkolaków. I moim zadaniem jest zainteresować przedszkole, pobudzić myślenie, sprowokować ; To wszystko jest adresowane do prostych ludzi, a nie informatyków. Ta grupa społeczności ma inne fora, na których może dyskutować na ulubione tematy. Na przykład, jeśli to dotyczy Debiana: https://dug.net.pl Tutaj jest miejsce dla zaawansowanych. I informatyków. Tutaj zapewne jest twój poziom, twoja wiedza, twoje możliwości, wykazania się.

A to co piszę to jest dla dyletantów, i początkujących. „Żeby nauczyć się pływać, trzeba wejść do wody” Inaczej tego nie da się zrobić. W jakiś sposób trzeba ludzi zachęcić, możliwie jak najbardziej prosty.

*Cytuję; Co gorsze, nie dotyczy to tylko tematu Linuksów. Usuńcie moje konto, bo wstyd przebywać w tym gronie.

Trudno jest skomentować te zdanie; Wychodzi na to, że wstydzisz się rozmawiać z ludźmi, którzy mają mniejszą wiedzę? A może byś ich uświadomił? Pokierował nimi, coś podpowiedział w temacie? A tobie, tylko jest wstyd rozmawiać z kimś słabszym, mniej wykształconym. Dlaczego nie chcesz wyprowadzić , kogoś z błędu? Te grono, to są prości ludzie, którzy chcą dla tego kraju dobrze. Jeden ma szkołę, a drugi jej nie ma. Jeden jest profesorem, a drugi robotnikiem. Czy tylko to jest powodem, aby z tym człowiekiem nie porozmawiać, i wyjaśnić szczegóły? Smutny obraz.

*Cytuję; Na koniec “sprzedam” Ci myśl przewodnią pasjonatów Linuksa : “Dziel się wiedzą, albo giń”, znaczy odejdź czym prędzej do innej piaskownicy.

Niestety, nie kupuję tej myśli; ani jednej ani drugiej. Wiedzą się dzielę, tak jak mogę, tak jak umiem. Są różne poziomy wiedzy. To ja muszę dopasować poziom rozmowy: do poziomu wiedzy mojego rozmówcy. Nigdy nie staram się wywyższać, nad poziom innych. Nigdy nie kłamię, obojętnie czego to dotyczy. Podaję zawsze sprawdzone fakty, ( są one sprawdzone, przez moją osobę ). A co do innej piaskownicy, to ta piaskownica właśnie mnie się podoba. Są tutaj życzliwi ludzie, mili ludzie, potrzebujący wsparcia. Jest taka opcja; można nie czytać tego co piszę, można pominąć moje wpisy, przecież nie ma żadnego przymusu w tej materii.

*Cytuję; Jak nie masz wiedzy to się się ucz. Zadałem wiele pytań i poza pyskówkami, nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi.

Cały czas to robię; ciągle się uczę, i powiększam swoją wiedzę. Z pożytkiem dla innych.

Zadałeś pytania? A ja na Ciebie na pyskowałem. Przyznam się że tego akurat nie mogę zrozumieć?

Chociaż trochę długo żyję. Czyżbym Ciebie wyzwał? Nakrzyczał? Co takiego zrobiłem? Możesz to jakoś jaśniej wytłumaczyć? Bo nijak tego nie mogę pojąć. Ostatni kawałek tekstu; żadnej konkretnej odpowiedzi, Jeśli odpowiadam; to staram się to robić najlepiej jak umiem. Jeśli jesteś niezadowolony, to zapytaj może kogoś innego. Może ja czegoś nie wiem. Nie przyszło ci to czasem do głowy? Nie jestem; alfą i omegą. Jestem zwykłym człowiekiem, który chce się podzielić tym co posiada. To wszystko.

*Cytuję; Macie przebicie na punkcie bezpieczeństwa, a to niby co jest :

Bezpieczeństwo to jest tylko moje hobby; Ja tutaj nie jestem żadnym adminem ani założycielem tego forum… Ja jestem zwykłym czytelnikiem, tak jak ty. Nic więcej, jestem jednym z wielu, którzy tutaj zaglądają. Skąd taki pomysł przyszedł ci do głowy? Ja tylko mogę coś zasugerować, nic więcej. Nie interesuje mnie prowadzenie forum. Ale podyskutować, to zawsze mogę.

A serwer? Jakiego programu używa? To jest mnie, to obojętne. To nie jest mój serwer.

Ja preferuję , wolny internet; bez serwerów i cenzury. Tam jest moje miejsce. Moje serwery zdemontowałem, i leżą one na strychu; serwer to jest przeżytek. ( nie mam na myśli prowadzenia firmy i księgowości ). Mam na myśli; wolną i niezależną wymianę poglądów.

Pozdrawiam. :ugeek:

Jeśli w jakikolwiek sposób potrafisz uzasadnić poniższą bzdurę, to może faktycznie potrfisz kogoś zachęcić do korzystania z Linuksa, w przeciwnym razie odpuść sobie , bo szkodzisz :


Pomogę Ci. Debian zawiera 60000 pakietów, a jeden pakiet potrafi zawierać 20 000 plików.

Prośbę podtrzymuję , jałowe rozmowy mnie nie cieszą.

Ta rada też kupy się nie trzyma, bo na stronie Debiana, jasno jest powiedziane, dlaczego są i zawsze były trzy wersje. Nie czytaj strony dug bo jesteś za cienki, zacznij od www.debian.org.



Wersja stabilna jest wersją sprawdzoną pod względem niezawodności i bezpieczeństwa.

Wersja testowa jest wersją, na poziomie powłoki bezpieczną, jednak zawiera pakiety, które będą dopuszczone w następnej wersji, ale wymagają dopracowania, więc mogą pojawiać się błędy, lub trudności instalacyjne tych pakietów.

Wersja niestabilna, jak sama nazwa wskazuje, jest jaka jest. Nie zaleca się dla początkujących, a guru Linuksa zawsze gdzieś ją ma. :slight_smile:



Dla początkujących z zamiłowaniem do windy, można polecić testową, gdyż wybiega do przodu zwłaszcza w dziedzinie interfejsu graficznego. Jednak uczulam przed szukaniem zaspokojenia potrzeb i nawyków windowsowych w pełnym zakresie.Są programy windowsowe które można uruchamiać na Linuksach, niektóre działają nawet lepiej, ale wiele jet takich których się nie uruchomi z zadowalającym skutkiem, bo nie po to Linuksa tworzono.

Twoje pogardliwe i egoistyczne pojmowanie tej myśli, świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Świadczy przede wszystkim o braku zdolności do współpracy. Ludzie którzy budują Linuksa, są obywatelami prawie wszystkich krajów świata i często się nie znają. Łączy ich tylko jakiś cel, którym jest projekt pakietu, wynikający często z osobistej potrzeby jednej osoby, a potem dołączają inni, którzy mają podobne potrzeby. Całe szczęści, że nie muszą się przejmować Twoim “pojmowaniem”. I ta zasada dotyczy wszystkiego, nawet sadzenia rzepki, zawsze jest ktoś kto wie lepiej i warto go posłuchać. Co do piaskownicy, to ja zgłosiłem chęć zmiany, bo w tej to same SAMOLUBY.

@tomasz21 tomala a co myslisz o ubuntu dde remix jezeli chodzi o prywatonss i polaczenie z microsofte

Witam; Czy Ubuntu to jeszcze jest Linux? Dobre pytanie. Zadam inne pytanie? czy ten Pies jest groźny? A to już zależy od właściciela psa. Jerzeli właściciel niema piątej klepki? To każdy pies przebywający u niego, Może być groźny. Każdy Pies upodabnia się do właściciela. Co to wszystkiego ma wspólnego z Ubuntu? Dosyć sporo, Ubuntu zostało sprzedane, dl;a firmy Canonikal. Co to jest za firma? chyba nie muszę przypominać, i do kogo należy. Jest to właściciel tego psa, " Ubuntu". Do tej pory ten pies był łagodny i dobry. Zmiana właściciela spowodowała, że tam są już zamknięte programy, tak jak na windowsie. dlaczego są zamknięte? To spróbujcie odpowiedzieć sobie sami. Zamyka się coś, czego nie chce się pokazać, udostępnić dla ludzi. Czy masz teraz Ubuntu, czy windowsa? To jeden walec drogowy, niema różnicy oprócz nazwy, i przekonania. Że masz coś innego, bezpiecznego, lepszego. Iluzja, tak jak cały ten nasz świat, który nas otacza. Decyzja należy do Ciebie. jest jeszcze taka możliwość, Debian w wydaniu Rosyjskim; Wygląda jak windows, ale bebechy ma Debiana. Takie dwa w jednym. I to mogę polecić ze spokojnym sumieniem. Nazywa się, Astra-Linux, i można ściągnąć od Linuxiarze.pl

Pozdrawiam. :ugeek:

Dla osób posiadających karty graficzne AMD (generację, dwie sprzed najnowszych modeli) polecam Fedorę. Ciężko o inną popularną dystrybucję z tak dobrymi mechanizmami zabezpieczeń. Dodatkowo posiada aktualne pakiety co w przypadku Ubuntu nie zawsze ma miejsce. Ubuntu z dobrej dystrybucji zeszło na psy i zadaje się z Microsoftem. Ps. skąd ten niebieski tekst?

Witam; Większość Linuxów , jest dobra. Tak jak i “Fedora”. Najsłabszym ogniwem jest człowiek, i jego brak Wiedzy na temat informatyki, internetu, zabezpieczeń, i szpiegowania. Z kim bym nie rozmawiał? To zawsze się tłumaczą, że On - Ona, to taka osoba nic nie znacząca; I kto miał by ją szpiegować, i po co? Powinni zapytać tych co ich szpiegują. Ja osobiście, nie lubię być szpiegowany; I wszystko zrobię co jest możliwe, aby na to nie pozwolić, i przeszkodzić w tym procederze… Czy Ubuntu, zadaje się z mikrosowtem ? Ubuntu został sprzedany, dla firmy Canonikal. A to jest córka mikrosowtu. Po za tym, od daty zakupu wprowadziła, zamknięte kawałki dystrybucji , które nie wiadomo co robią. Linux, jest w całości, Open Source - i nie może nic mieć zamkniętego. Jeśli ma coś zamkniętego? To już w tym momencie przestaje być Linuxem. A kolor niebieski jest ładny, i wyróżnia to co piszę, i o czym piszę. ( głupot nie piszę i nimi się nie zajmuję ). Staram się zawsze przekazać rzetelną Wiedzę, pożyteczną dla czytelników.

Pozdrawiam. :ugeek:

Niebieski jest ładny, ale pierwsze co mi przyszło na myśl, że to cytowany tekst. :wink:

dobra Tomasz21, zamiast wdawac sie w ubuntowsko-mikro$oftowskie dywagacje lepiej pomoz mi ogarnac temat EFI / UEFI i manjaro na rocznym laptopie :wink:

na pocieszenie dodam, ze mi Ubuntu tez nie lezy od pierwszego kontaktu jakies 10 lat temu. siedze na mietowce (tak, tej na ubuntu) i tez chcialbym przejsc albo na mietowke bazujaca na debi, albo wrocic do manjaro. opensuse jakos mnie nie powalila, fedora tez nie, a do czystego archa nie mam cierpliwosci. chyba, ze mozesz cos jeszcze polecic, co jednakwoz nie zmienia faktu, ze mam problem ze live’y dystrybucji nie startuja przez jakis konflikt z EFI.


.Ważne cytaty i przedruki staram się robić na zielono; Wtedy łatwo jest odróżnić ; A niebieski to mój ulubiony kolor od zawsze. Kiedyś pisałem dużo więcej artykułów , i to pozwalało czytelnikowi szybciej odnaleźć materiał.

Pozdrawiam. :ugeek:

Witam;

.



.

W starszych płytach można wyłączyć UEFI- , i przełączyć na Bios. Czy faktycznie wtedy UEFI, zostaje wyłączona? To jedyny PAN-BÓG, - wie. Jeśli masz , możesz włączyć BIOS, to nie powinno być problemu z instalacją.

Pytanie? Po co jest UEFI? Żebyś nie mógł zainstalować wrogiej dystrybucji.

Masz korzystać tylko z dystrybucji przyjaznych do szpiegowania. Chodzi o to aby wyeliminować ludzi inaczej nastawionych do szpiegowania. Ja nie wiem czy można jakoś obejść UEFI. Moje maszyny są stare, i dobierane pod kątem ich właściwości.

Wszystkie są składakami. Ja nigdy nie miałem kompa ze sklepu. Pierwszy był używany kupiony, a następne to już składaki, w których wszystko jest pod moje zaplanowane zamówienie złożone. Ja nie mam żadnej płyty z UEFI. Zrobili co zrobili, i chyba skutecznie im się to udało. Trudno jest mnie doradzić , tak na odległość. To nie jest moja działka, takie przeróbki. Ja używam paru Pc-etów, każdy służy tylko do jednego celu. Jedno ma przeznaczenie. I jest na zamówienie składany.

.

. Co mogę polecić z dystrybucji? Do normalnej obsługi strefy buforowej, Poczta, Bank, Ariowie, Zakupy, Zwykłe strony; Polecam -Debian-8. ( jest uniwersalny ).

. A do zadań specjalnych; polecam - ARCH-Linux.

. Nowość, Rosyjski; ASTRA-Linux. Jest bezpiecznym Debianem, z nakładką graficzną na wzór Windowsa. To dla tych, co nie mogą się rozstać z windowsem.

.

Zapewne nie pomogłem, bo postawiłeś dom bez fundamentów; A teraz chcesz dobudować jeszcze jedno piętro. Raczej to będzie trudna sprawa, ale chyba nie niemożliwa. Spróbuj się poradzić kogoś innego. Pozdrawiam i życzę rozwiązania problemu. :ugeek:

dzieki za odpowiedz.

no nie, nie pomogles w ogole - tak naprawde to pofilozofowales na temat po co jest EFI.

nie chodzi o obchodzenie EFI tylko normalne postawienie systemu. na EFI. teraz mam na BIOS.

na koniec postawiles diagnoze o stawianiu domu bez fundamentow - na jakiej podstawie? nie napisalem nic na temat jak czy co robilem.



wystarczalo napisac - nie wiem.



ale mimo wszystko dziekuje za poswiecony mi czas.

Czy ktoś z was instalował Linuxa Minta 20? Mam 19 i jestem ciekaw czy warto przechodzić na 20 ?

Witam; Kiedyś używałem Minta-17. był dobry; Potem moje wymagania wzrosły, więc zmieniłem na Debian-8 - KDE, chodziło o bezpieczeństwo. Potem okazało się, że , Debian-9, i Debian-10, zrobił się sprzedajny. Wzrosły wymogi bezpieczeństwa, wzrosła też inwigilacja i trzeba było przejść na Linux-Arch, który jest bardzo okrojoną dystrybucją, i jest prowadzony z Terminala. Mały i zwinny, i trudno coś w nim ukryć; Debian-8, pozostał do, ogólna poczta, bankowość, i takie tam pierdoły, gdzie śledzenie jest na porządku codziennym. Wniosek jest jeden, wszystkie starsze dystrybucje są dużo lepsze od tych nowych. Dlaczego??? Bo niema w nich tyle nowości z doliny krzemowej. Czyli stara dystrybucja, dawno temu wypalona na płycie, i żadnych aktualizacji. Na przykład; stary Debian ma , 850-Mega, a nowy z aktualizacjami, już 3,5-GB. Co się kryje w tej różnicy? Kto to może sprawdzić, i potrafi to zrobić? A postawa Arch-a, ma niecałe, 400-Mega. Czy widzicie różnice? Co wam dodano, upiększono, zmodyfikowano? Dlatego wcześniej napisałem o , UEFI, ale źle zostałem zrozumiany. Po mimo że staram się pisać dość wyraźnie, i łopatologicznie. Ludzie czytają i nie bardzo rozumieją co czytają? Jeśli widzę, że ktoś może się poparzyć? To go ostrzegam o tym, żeby uważał , a czy to zrobi? czy nie zrobi, to jest jego prywatna sprawa. Mnie nic do tego.

Pozdrawiam. :ugeek:


Ale sterowniki do hardware nie są open source. Mają zamknięte źródła co wymusza korzystanie z niewolnego oprogramowania.


Definicja linuksa - jest to jądro systemu autorstwa Linusa Tornvaldsa. Aby być precyzyjnym to system operacyjny o którym mówimy to GNU lub GNU/Linux ponieważ zdecydowana większość dystrybucji GNU używa jądra Linuks (alternatywą jest jądro Hurd). Oprogramowanie tego systemu jest tworzone według wytycznych Free Software Foundation zwanych czterema postulatami wolnego oprogramowania: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolne_Oprogramowanie

To czy mamy do czynienia z wolnym oprogramowaniem zależy od tego na jakiej licencji jest rozpowszechniane. Najpopularniejsze to GNU GPL, BSD, MIT/X11 albo Apache. “Wolne” oprogramowanie zawsze jest open source bo wynika to z postulatów. Natomiast oprogramowanie open source niekoniecznie jest “wolne” - na przykład Google Chrome. Polecam przeczytać więcej na ten temat: <LINK_TEXT text=“https://medium.com/@moqod_development/u … fa600106c9”>https://medium.com/@moqod_development/understanding-open-source-and-free-software-licensing-c0fa600106c9</LINK_TEXT>



Systemy operacyjne korzystające w stu procentach z wolnego oprogramowania to na przykład Trisquel albo PureOS. Więcej wymieniono na stronie Free Software Foundation. Natomiast większość linuksów, w tym Debian, Arch i Ubuntu dołączają do swoich dystrybucji oprogramowanie niewolne aby udostępnić swoim użytkownikom taką funkcjonalność jak na przykład czytanie plików PDF, odtwarzanie filmów w formacie DVD i innych, korzystanie ze sprzętowo akcelerowanej grafiki 3D albo anten wifi marki Broadcom.


Debian ma jasną politykę dotyczącą oprogramowania. Repozytoria Debiana sa podzielone na trzy gałęzie: main - wolne oprogramowanie, nonfree - oprogramowanie własnościowe, i contrib - zależne. Użytkownicy mają możliwość wyboru z których repozytoriów korzystają. Dzięki temu debian może być zbudowany wyłącznie z wolnego oprogramowania, gdzie użytkownik ma dostęp do kodu źródłowego (open source) i może być pewny, że system jest wolny od oprogramowania śledzącego. Natomiast jeśli chce dołączyć do systemu własnościowe sterowniki urządzeń lub kodeki do odtwarzania niewolnych formatów wideo, dołącza sobie repozytoria nonfree. Dzięki takiej polityce debian może się pochwalić najbogatszym repozytorium i jest podstawą do tworzenia wielu innych bardziej wyspecjalizowanych dystrybucji.

Archlinux nie prowadzi takiego rozróżnienia repozytoriów jak Debian i w jego oficjalnym repozytorium znajduje się oprogramowanie na różnych licencjach. Archlinux jest nastawiony bardziej pragmatycznie niż ideowo i kierowany dla zaawansowanych użytkowników. Tutaj odpowiedzialność za wybór oprogramowania i zarządzanie bezpieczeństwem jest w całości pozostawiona użytkownikowi. Podstawową zasadą jest minimalizm i prostota. Lecz prostota nie jest tam rozumiana jako prostota obsługi lecz redukcja wszystkiego co zbędne, również zbędnych ułatwień. Bez biegłej znajomości konsoli ani rusz.



W tym co piszesz o Ubuntu może jest ziarno prawdy, lecz spójrz na filozofię tej dystrybucji. Dzięki Ubuntu, Mint i podobnym dystrybucjom mamy na rynku systemów operacyjnych Linuksowe alternatywy dla Windowsa - propozycje kierowane do początkujacych użytkowników, niekoniecznie zainteresowanych bezpieczeństwem tak jak funkcjonalnością. Po zainstalowaniu użytkownik ma system operacyjny gotowy do użytku, bez konieczności konfigurowania czegokolwiek w konsoli. W tym celu Ubuntu ma domyślnie instalowane niewolne sterowniki, kodeki itp. Pozwalam sobie stwierdzić, że jest prostszy w obsłudze od Windowsa. Takie dystrybucje są bardzo potrzebne bo przyczyniają się do spopularyzowania linuksa. Nie ma co krytykować - jak nie pasuje, trzeba zainstalować inna dystrybucję.


Stare wersje w żadnym wypadku nie są lepsze ponieważ może w nich brakować wielu “łatek” bezpieczeństwa. Używanie starej dystrybucji do zarządzania wrażliwymi danymi może się wiązać z ryzykiem. Nawet na komputerze starej daty lepiej zainstalować aktualnego linuksa. Warto wtedy wybrać “lekką” dystrybucję. Na przykład ze środowiskiem graficznym LXDE. Istnieją dystrybucje takie jak Damn Small Linux które zajmują tylko około 50MB.

Witam;

.



.

To zależy co rozumiemy poprzez słowo bezpieczeństwo? Czyje bezpieczeństwo? Tego co szpieguje? Czy tego szpiegowanego? Techniki szpiegowania cały czas się zmieniają, większość nie nadąża za tym tematem. Może i dobrze, a może i źle. To zależy od punktu widzenia, czytaj / siedzenia /.

.



.

Po pierwsze komputera używamy tylko do jednego celu, / specjalizacja /. To nie jest kombajn do wszystkiego, aby to było trzymane na jednym Pc-cie. Ten kto tak się zachowuje? To znaczy niewiele ma pojęcia o bezpieczeństwie osobistym, i takim ogólnym. Zwykły komp kosztuje, 200-, 300-, złotych. Kogo nie jest stać na taką rozrzutność??? Jeśli chodzi o bezpieczeństwo osobiste. A ci co zajmują się informacją typu; kotka się zesrała? To mogą używać jednego kompa. Mam nadzieję, że rozmawiam z ludźmi na poziomie, / wiem co robię /.

.



Pytanie? Czy wiesz co piszesz? Na ile znasz temat bezpieczeństwo w internecie? Akurat Ubuntu, to jest parszywa dystrybucja wykupiona poprzez firmę Canonikal, / córka windowsa /. Dzisiaj Ubuntu to jest zastępca windowsa. Rożnica polega na zmianie nazwy; Jeśli tego nie potrafisz zrozumieć??? To wielka szkoda. Problem polega w szczegółach. / drobiazgi /.

.



.

Jasna sprawa; tylko najsampierw trzeba wiedzieć jak to funkcjonuje? A nie polecać ludziom na ślepo. Popularyzacja – Tak. Linux – Tak, Wszystko co ma podpis, Linux- „NIE”. Nie każdy Linux jest jeszcze Linuxem. Kiedyś był Linuxem, a dzisiaj jest już sprzedajną prostytutką. Pamiętajmy o tym, i nie polecajmy na ślepo. Linux, to tylko słowo, które zostało ukradzione dla zmylenia ludzi.

.



.

Jedna sprawa; użytkownik musi być świadomy tego aspektu. Większość ludzi nie ma bladego pojęcia o tym. Więc pisanie ogólnikami jest celową dezinformacją społeczeństwa. / komu na tym zależy? /.

Jest dobre, jest Złe. Które wybrać? To już musi osądzić sam użytkownik. My nie możemy „GO” okłamywać.

To tak mocno na skróty; bardzo mocno.

Pozdrawiam. :ugeek: