Budujemy razem kopułę

Witajcie Kochani!

Czuję że nadszedł czas, by wysłać w przestrzeń Ariów tę wiadomość.

Rozpuszczam wici, jak za dawnych czasów: Ariowie, przyjeżdżajcie, kto da radę, by uczestniczyć w projekcie tworzenia od zalążka mojej przestrzeni/ Waszej przestrzeni. Miejscem spotkania jest pewna wieś na Mazurach między Iławą a Nowym Miastem Lubawskim (pod koniec sierpnia, potem drugi raz od połowy do końca września- terminy do uzgodnienia), gdzie na jej obrzeżach będę budować domek kopułowy z wykorzystaniem materiałów odnawialnych, czyli opon, piachu, gliny i drewna (szkło w plastiku też się trafi- w końcu będą również i okna). Jeśli ktoś ma doświadczenie w projektowaniu lub po prostu fajne pomysły- proszę się nimi podzielić. To może być nasze wspólne dzieło. Szczególnie miłe widziany każdy, kto ma rzemiosło w ręku (stolarka, elektryka, itp.). Na koniec będzie i płachta namiotowa, by ukryć domeczek przed oczyma wścibskich urzędników, którzy już pięć razy z rzędu odrzucali moje wnioski i odwołanie o wydanie warunków zabudowy (zgłoszenie małego budynku gospodarczego również odrzucili!) na budowę kopuły. W końcu mnie rozzłościli:) Nie chcą mych podatków- nie trzeba! Na tej ziemi powstanie również pierwszy na świecie mobilny domek kopułowy! Mobilność kopuły jest szansą dla każdego, kto jako nie-rolnik nie może się budować na ziemi rolnej. Domek mobilny mego pomysłu nie potrzebuje zezwoleń ani zgłoszeń, by mógł powstać. Podatków za niego nie trzeba płacić, podobnie jak w przypadku domków holenderskich (bardzo rzadko ktoś się czepia- wszystko zależy od interpretacji szanownych panów urzędników). Poniekąd jestem wdzięczna panu Urbaniście, który dzięki swemu niezłomnemu durnemu uporowi przeciwko budowie kopuły zachęcił mnie do takich alternatywnych rozwiązań.

Może zrobimy kronikę na YouTube, by zachęcić innych do spełniania swych marzeń? Mam 47 lat i mnóstwo chęci i odwagę, by ruszyć swoje cztery litery, by w końcu coś zrobić.

Kochani, wracając do tematu: ugościć- ugoszczę, będzie ognisko, jadło i picie, jednak trzeba będzie wziąć ciepły śpiwór i namiot, gdyż nie ma warunków do spania. Kuchnia i toaleta/prysznic w warunkach polowych. Wszystko jak za dawnych czasów! Będzie cudownie, gdyż to my stworzymy ten klimat!

Mam nadzieję, że ktoś, w zamian za przebywanie w tej pięknej kojącej przestrzeni (dopóki traktor nie nadjedzie lub rolnik nie zacznie pryskać chemikaliami) i moją ogromną wdzięczność, zechce wziąć udział w tym zwariowanym pomyśle!

Kto ma ochotę, niech pisze pod mój adres mailowy: [email protected]

Kocham Was i czekam na odzew:)

Witam.

Jestem człowiekiem, można by rzec wszechstronnym jeśli chodzi o rzemiosło. Mam do ciebie kilka pytań. . .

Czy masz jakiś projekt lub plan działania lub też wyobrażenie co chcesz mieć . . .

Czy masz jakieś możliwości tego zweryfikowania z kimś kto na tym się zna . . .

Czy masz jakieś materiały do wykorzystania . . .

Czy masz fundusze na zakup materiałów i narzędzi, osprzętu do twojego projektu. . .

Mam jeszcze kilka pytań ale to ewentualnie później. . .

Pozdrawiam serdecznie.

Witaj :slight_smile:

Jeśli szukasz również amatorów to chętnie mogę pomóc. Niestety nie śmierdzę groszem także muszą Ci wystarczyć jedynie moje chęci i ręce do pomocy. Doświadczenie mam jedynie w remontowaniu amatorsko pokojów także niewielkie.



Co do inspiracji mogę Ci polecić aby zasadzić trawę na kopule i budynek już będzie mniej widoczny. Podsyłam foto. Nie musi to być trawa. Można połączyć przyjemne z pożytecznym i posiać np rośliny polne a nawet uprawiać np sałaty, zioła :wink:



Mi bliżej do budowli trójkątnych, czuję z nimi większa rezonację i większą możliwość wykorzystania przestrzeni i duchowo czuję, że jednak piramida ma tą moc w sobie, ale kopułowe budowle również chętnie rekomenduje :wink:



Poniżej wrzucam drugie foto z takim typowym domkiem który również chciałbym w przyszłości budować. Najlepiej takie mini osiedla np 10 domków na jednej działce by tworzyć rody :slight_smile:



Aha, domki do 35m2 nie potrzebuja zezwolenia wiec nie trzeba okupantowi nic mówić według prawa stanowionego :wink: Ogólnie nawet jeśli masz działkę to według prawa naturalnego powinni nas cmoknąć w 4 litery, ale to nie w tym wątku :slight_smile:



Powodzenia i oby pomysł Ci się zrealizował :slight_smile:

Witam ponownie.

Trochę rozmyślałem nad twoją sytuacją i jeśli nie dostaniesz zgody na tzw. domek letniskowy całoroczny do 35m2 tutaj gośc coś takiego pokazuje <LINK_TEXT text=“https://www.youtube.com/channel/UCbim7W … HnpPXSS_dg”>https://www.youtube.com/channel/UCbim7WM_qDvR0HnpPXSS_dg</LINK_TEXT>. To jest jeszcze inna możliwość ale to już całkowity hardcor - pomyśl o postawieniu całorocznej Jurty takiej jak dawniej budowali Mongołowie, a tutaj masz cały kanał o ludziach, którzy żyją alternatywnie <LINK_TEXT text=“https://www.youtube.com/channel/UC8EQAf … b1ALm0LjHA”>https://www.youtube.com/channel/UC8EQAfueDGNeqb1ALm0LjHA</LINK_TEXT> są tam domki i na przyczepach jaki i jurty i wiele wiele innych rozwiązań.Pozdrawiam serdecznie.

PS. Drzymała też mieszkał na wozie i codziennie przychodził pruski urzędas i sprawdzał czy wóz został przestawiony. . .:wink: na Polaka nie ma haka.

Witaj antonio.zapotocki!

Witaj kulsson!

Pozwólcie, że w jednej wiadomości odpowiem na Wasze odpowiedzi na moją desperacką/zwariowaną prośbę.

Jestem w dużym pozytywnym szoku, że się odezwały dwie osoby (aż dwie, biorąc pod uwagę dziwność mojej prośby o pomoc do obcych, choć jednocześnie bliskich mi ludzi). Powinnam bardziej ufać w moc dobroci. Tak naprawdę dziś chciałam skasować te moje entuzjastyczne wezwanie, gdyż pomyślałam, że chyba się nieźle wygłupiłam, bo kto i z jakiej racji miałby pomagać praktycznie za “friko” komuś obcemu? Pierwsza moja reakcja, jak czytałam wiadomości od Was: “O Boże, dziękuję!” mając Was na myśli, bo to Wam stokrotnie dziękuję!!!

Tyle co do mojego pierwszego wrażenia:)



Antonio- Ty pierwszy napisałeś, więc wpierw Tobie odpowiem.

Bardzo Ci dziękuję!

Ogromnie miło jestem zaskoczona Twoją skrzętną analizą i konkretnymi pytaniami. To świadczy o tym, że faktycznie chcesz pomóc. Chwała Ci za to!

  1. Czy mam jakiś projekt lub plan działania lub też wyobrażenie, co chcę mieć?

    Ogólnie projekt i wyobrażenia tak- mam, choć ewoluują one z dnia na dzień. Co do planu działania: w sumie też mam- staram się wszystko zaplanować, by nie strzelić samej sobie w kolano jak ostatnio (opowiem przy okazji).
  2. Czy mam jakieś możliwości zweryfikowania tego z kimś, kto na tym się zna?

    Szukam inspiracji grzebiąc w internecie w poszukiwaniu realizacji niszowych projektów… Nie jestem architektem, nie jestem budowlańcem, ale nawiązuję kontakt z ludźmi którzy się na tym znają. Jeśli chodzi o ten projekt, wciąż nie jestem pewna, czy uda mi się uśpić czujność urzędników, nakrywając płachtą namiotową kopułę, która de facto namiotem nie będzie. W końcu oni chcą zgłoszenia nawet na szklarnię i ziemiankę! Za każdym razem pokazują nasze miejsce.

    Czy mam jakieś materiały do wykorzystywania?

    Tak: opony; żwir/piach; plastikowe okna (w dobrej kondycji duże i małe); drzwi zewnętrzne i wewnętrzne; a co najważniejsze zaimpregnowany drewniany szkielet namiotu sferycznego (również z odzysku za mniejszą sumę przewieziony do mnie w zeszłym roku) 6 m średnicy (35 m2 powierzchni użytkowej) o 8 cm grubości drewna (świerk). Aż się prosi, by go złożyć/skręcić :slight_smile: Co do reszty materiałów, można dokupić w trakcie realizacji. Czy mam na to fundusze? Na to raczej tak.

    Powiem szczerze: nie liczyłam się z tym, że usługi fachowców są aż tak drogie. Nie wiem, co sobie myślałam. Mogłabym zapłacić, ale wtedy stanę w połowie drogi do zamierzonego celu (droga ku bycia bardziej niezależnym od tego bandyckiego systemu).

    Co do sprzętu, pożyczą sąsiedzi ze wsi (bardzo życzliwi ludzie) za niewygórowaną cenę.

    Co do Twojej sugestii odnośnie domku mobilnego, jestem właśnie w trakcie poszukiwań odpowiedniego barakowozu. Znalazłam odpowiedni, niestety za sam transport chcą 4-7 tysięcy (bez jaj!).

    Jurty też są super, z tym że szkielet pod kopułę już mam i chciałabym to wykorzystać, by nie wtapiać funduszy:)

    Podwozie pod mobilną kopułę też już prawie zamówione, prawie, bo jeszcze się wstrzymałam z ostateczną decyzją.

    Możesz czuć się zdezorientowany: jak to? Kopuła mobilna? Kopuła ułożona na oponach wypchanych ziemią? O co jej właściwie chodzi? Chodzi o całokształt zagospodarowania tejże działki. Zbyt długo bym musiała pisać o tym, co dokładnie chciałabym “utworzyć” na tym skrawku ziemi, ale chętnie opowiem, jak dojdzie do bezpośredniej rozmowy.



    Drogi Kulsson!

    Z całego serca Ci dziękuję i jestem wdzięczna za Twoją szczerą chęć pomocy!

    10 domków na jednej działce z ludźmi, którzy mają wspólny cel i świetnie się rozumieją- strzał w dziesiątkę! Wystarczająco przestrzeni i tu by się znalazło!

    Odnośnie Twej wypowiedzi co do domków do 35 m2. Pozwolenia na budowę i owszem nie trzeba, ale jest obowiązek zgłoszenia ich budowy i tu mnie urzędnicy również zablokowali swoim sprzeciwem. Zupełnie jak w kiepskim czeskim firmie.

    Pomysł z zagospodarowaniem dachu jest super, też go chciałam zastosować. O ziołach nie pomyślałam, gdyż byłoby mi za wysoko/niewygodnie je zbierać:) Poza tym obiekt zakryty ziemią jest według ich prawa tzw. ziemianką, czyli znów zgłoszenie, które mi odrzucą… Wracając do pytania: czym ja chciałam okryć “swoją kopułkę”? Zwykłym bluszczem, który działa ochronnie przeciwko promieniowaniu elektromagnetycznemu jako żywy odpromiennik.

    Pomysł z piramidą na bloczkach betonowych rewelacja (tak samo z jurtami od Antonio) ale ostatecznie pójdę w pomysł z kopułą, bo nie tylko mam jej szkielet na działce, ale też czuję rezonans z tego typu kształtem.

    Drodzy Antonio i Kulsson (nie wiem, jak się do Was zwracać)! Nie chcę się powtarzać, ale jeszcze raz z całego, ale to naprawdę z całego serca szczerze Wam dziękuję za odzew na moją prośbę! Cholewka, bardzo się wzruszyłam:)

    Chwała Wam i mam nadzieję na następne wiadomości!

    Z pozdrowieniami i szacunkiem- Słowianka Ewa

Ewo sam do końca nie wiem jak mamy się do siebie zwracać, bo jakby nie spojrzeć nasz nick /ksywa to jakby nie spojrzeć przydomek z którym się godzimy utożsamiać, tak samo jak mamy w systemie np JAN KOWALSKI w dowodzie :stuck_out_tongue: Myślę, że póki jeszcze nie jesteśmy aż tak zorganizowaną społecznością lepiej chyba zostać przy ksywach ewentualnie imionach. Prywatnie jak będziemy się spotkać oczywiście normalnie będziemy się już do siebie zwracać jak brat i siostra :wink: możesz pisać kulsson, kulssonie :stuck_out_tongue_winking_eye:

Taka ksywa jest połączeniem z moim nazwiskiem, ale po latach gdy zacząłem weryfikować moją ksywę ( z ponad 15 lat odkąd założyłem sobie poczte email!) okazuje się, że ciekawe połączneie wyszło. Kulsson= Cool, Son - > w porządku syn :wink: Taka ciekawostka :wink:



Ale wracajac do tematu. Skoro budujemy suwerenność i poruszamy takie tematy jak prawo naturalne pytanie, po co chcesz cokolwiek zgłaszac urzędowi?Ja na razie mam wiedze teoretyczną, lecz z tego co mi wiadomo gdy kupisz teren to jest Twój suwerenny. Jeśli wynajmuje się teren to owszem.

Może warto zacząć zadawać trudne pytania jak np:

  • czy jako wolny człowiek mam obowiązek rejestrować X i Y ?

    (jeśli powiedzą tak) - czy można zobaczyć taki kodeks, artykuł itp.

    (jeśli nie) czyli rozumiem, że chciał pan/i wykorzystać moją niewiedze do oszustwa na tle finansowym i administracyjnym?



    Już mówię dlaczego takie pytania mi przychodzą. Po pierwsze sam będę w przyszlosci chcial zbudować swoj dom lub osadę, wszystko zalezy od finansów i ewentualnych wspierajacych sponsorów. Dlatego nie godze się na to, że po wykupieniu terenu jest mój w 100%. Jesli w umowie takiego punktu nie ma to bede chcial zeby to bylo zaznaczone. Tak myślę głośno bo nie mialem styczności z takką sytuacją (nie ten etap jeszcze).



    Po drugie. Bo jeśli chcesz Ewo być wolna to rejestracja u urzędnika czy tam u systemowych oprawcach nie ma sensu. Bo godzac się na takie warunki zgadzamy się z ich zasadami, które zapewne mają tak to zapisane prawniczo, ze wszystko można podczepić pod ich prawo…



    Do usług, ale pamiętaj, że nie jestem z zawodu budowlańcem :stuck_out_tongue: totalnie mi nie po drodze, ale skoro widzę kogoś konkretnego, kto zaczyna działać to chętnie w ten sposób chce zaczac budować spolecznosc wolnych ludzi :slight_smile: :slight_smile:



    Antonio, poznalem tego faceta tworzac swoja kampanie crowdfunding. Polecam jego materiały :slight_smile:

    Aha Ewo, ja na razie jeszcze mam otwartągłowę na koncepcje, choć jak to ja jakok 8 numerologiczna lubię mieć harmonię i myślę, że będe chciał w osadzie zbudować i kopuły jak i piramidalne budynki :wink: Oba posiadają swoją niezwykłą moc w swoim kształcie.



    Co do bluszczu fajny pomysl, zapomnialem o jego wlasciwosciach, dzieki za przypomnienie :slight_smile:

Witam.

Dzięki za odzew. Jeśli miałbym ci coś doradzić w tej sytuacji to domem ani inną budowla w swietle ich prawa nie jest platforma postawiona na kołach - i tu mały myk ta paltforma nie musi być dostosowana do warunków drogowych ale musi posiadać koła nie koniecznie w rozumieniu technicznym bo obok możesz zastosować podpory jakie stosuje się np. przy naczepach i przyczepach gdy mają mieć dłuższy postuj aby te koła nie “wrosły” w ziemię to jedno z rozwiązań. Drugie to budowa tej kopuły i okrycie jej warstwą izolacji oraz plandekami czy płachtami jak zwał tak zwał i jest to twój “mobilny całoroczny namiot” na który nie potrzebujesz żadnych zgłoszeń tak samo jak zaparkowaną przyczepę. Natomiast jeśli problemem jest to że nie jesteś rolnikiem to mozesz nim zostać np. dwóch znajomych musi poswiadczyć ci że pomagałaś minimum 7 lat w gospodarstwie i takie zaświadzcenie idzie załatwić . . . Wówczas jako rolnik kupujesz ziemię rolną lub ją już masz i zgłaszasz założenie gospodarstwa rolnego i wówczas gmnina musi przysłac geodetę i na ziemi rolnej wyznaczyć ci siedlisko. Nie wiem czy przepisy się nie zmieniły ale tak własnie było. Mając papeiry rolne i wyznaczone siedlisko większość budowli stawiasz na zgłoszenie.

Ze swojej strony mogę pomóc doradzając technicznie jeśli miałabyś jakies pytania to pisz śmiało.

Natomiast jeśli chodzi o wykorzystanie opon to byłbym daleki od tego - byłem zafascynowany budową erthshipów właśnie z opon ale okazuje się, że nie wszystko złoto co się świeci. Opony przez cały czas emitują szkodliwe związki do czasu ich całkowitej utylizacji (około 500 lat) i teraz mając to obudowane gliną np. która jest materiałem porowatym zatruwasz siebie i całe środowisko wokół siebie. Ja jestem zwolennikiem budowy z materiałów naturalnych - drewno,kamień, glina itp.

Pozrawiam serdecznie.

Witaj Kulsson!

Witaj antonio.zapotocki!

Dziękuję za Waszą szybką reakcję na moją przydługą odpowiedź:)

Odpowiem Ci na pytanie, Kulsson, dlaczego zgłosiłam zamiar budowy? W sumie bimbam na ich przyzwolenie i również się buntuję, ale chciałabym uniknąć sytuacji, w której po zainwestowaniu w kopułę musiałabym ją rozebrać, bo taką decyzją Sądu w Białymstoku jeden gość musiał rozebrać -nie przestawić- swój domek holenderski. Chore, co komu przeszkadza, że ktoś na swojej działce postawił nawet nie domek letniskowy, lecz prawie że przyczepę. W takim systemie żyjemy i wolę powierzchownie zastosować się do ich bezprawnego prawa, niż mieć potem problem z mieszkaniem z małym dzieckiem na ulicy, by potem mi ją jeszcze odebrali.

Ta kopuła stanie w sumie również wbrew ich woli, gdyż ma imitować namiot sferyczny na nie-stałym podłożu.

Muszę jak najszybciej skorzystać z Twojej rady, Antonio, by stać się rolnikiem. Cały czas ostatnio wałkuję ten temat, ale kto mi poświadczy, że tyle lat pomagałam u rolnika? Problem u mnie taki, że przez ostatnie lata mieszkałam na obczyźnie i mam zarejestrowaną jednoosobową firmę, więc jak zdobyć to zaświadczenie? Praktycznie nie mam szans.

Kulsson, nie wiem, gdzie chciałbyś budować swoją przestrzeń, ale tutaj w pobliżu jest trochę ziemi na sprzedaż.

Antonio, też wolałabym materiały czyste, ekologiczne, niestety muszę dostosować się do zaistniałych warunków. Jak na razie widzę tylko dwie opcje na “mobilność” kopuły: podwozie bądź osadzenie kopuły na oponach wypełnionych piachem/keramzytem. Chyba że masz jeszcze inne pomysły? Nie znam się, ale próbuje podejść do tematu logicznie.

Jeszcze raz dziękuję Wam za Wasze odpowiedzi i chęć pomocy!

Kulsson, nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam. Naprawdę byłbyś w stanie mi pomóc przy budowie, gdyby ktoś nas “poprowadził”?

Serdecznie pozdrawiam- Ewa

Witam.

Chciałby cię zapytać ile masz czasu żeby się tam wprowadzić - czy to jest potrzeba nagła czy np. możesz to odłożyć do następnego roku np. wiosny?

Dlaczego pytam, bo w ODR (Ośrodek Doradztwa Rolniczego) są organizowane kursy na przyszłych rolników, aby się na taki kurs zgłosić trzeba mieć wykształcenie średnie jakiekolwiek nie musi być rolnicze lub też jeśli ma ktoś średnie rolnicze to ma łatwiej. . . Musisz popytać co i jak, bo nie jestem w temacie na bierząco ale wiem że takie furtki są. To tyle jeśli chodzi o temat rolniczy.

Natomiast jeśli chodzi o budowę można tymczasowo zamieszkać w dostosowanej przyczepie ale to taka partyzantka. . . Docelowo musi to być coś solidnego z wszelkimi wygodami ale robione tak aby być maksymalnie samowystarczalnym to jeszcze kwestia do przegadania czego tak naprawdę oczekujesz od takiego siedliska i na ile możesz zając się pracą w takim miejscu, bo mimo wszystko utrzymanie takiego siedliska i urządzeń z tym zwiazanych wymaga sporo czasu i pracy. To narazie tyle. Jak skonkretyzują się plany to mogę pomóc.

Pozdrawiam.

Jeszcze raz ja, bo zapomnaiłem dodać opisu o materiałach. . .

Więc kamień pozyskasz miejscowo od ludzi za grosze albo za darmo być może na własnym siedlisku je masz,

drewno z lasu kupisz naprawdę w korzystnych cenach sosnę w grudniu będę dokonywał takich zakupów to opiszę dokładnie jak to załatwić i za ile - z tego robisz konstrukcję szachulcową, glinę nakopiesz na swojej ziemi kopiąc np. staw - zbiornik na wodę zbieraną z dach domu, do tego potrzebna ci sieczka - skoszona trawa z pola i robisz cegły suszone na słońcu i tym wypełniasz konstrukcję . . .Tak budowano domy i do dzisiaj stoją i to w całkiej dobrej kondycji mimo upływu 100-150 lat. A tutaj taki filmik https://www.youtube.com/watch?v=RV7pmE4MC-I

Pozdrawiam.

Witaj Antonio!

Bow, wzruszyłam się tym filmem! Niesamowita sprawa z tymi cegłami:)

Zajęłam się tematem tych kursów i znalazłam kurs online: w rok czasu uzyskujesz kwalifikacje technika rolnictwa- świetna sprawa!

W sumie narazie mam gdzie mieszkać (póki co- na obczyźnie), ale nie po drodze mi z miastowym zgiełkiem i ciągłym patrzeniem na zegarek. Pragnę żyć w zgodzie z sobą, w zgodzie z naturą.

Mój pomysł na nowe życie jest mniej więcej taki:

Co będę jadła? Własne warzywa, zioła i owoce (nalewki, soki i przetwory własnej roboty); świeże jajka, mleko i twarożek od przemiłej sąsiadki; własna pasieka (miód); lipa, jabłonki, grusza, czarny bez już jest (przetwory, soki, nalewki); żywopłot z derenia jadalnego (pożywienie w zimne miesiące dla pszczółek, dla mnie konfitury i soki). Oprócz kopuły śni mi się ziemianka na te wszystkie cuda natury, które sama uzbieram bądź przetworzę. Powinna być też szklarnia- w kształcie kopuły oczywiście:). Chciałabym pogłębić glebę w miejscu, gdzie dawniej był staw (wykorzystanie naturalnej struktury) i stworzyć naturalne oczko wodne z wykorzystaniem fauny i flory jako naturalnych źródeł oczyszczania zbiornika. W planie odnowienie starej studni głębinowej. Na obrzeżach działki płot leśny i jadalne żywopłoty, które jednocześnie będą naturalną strukturą ochronną przed dzikimi zwierzętami i…wścibskimi spojrzeniami sąsiadów, którzy oczywiście będą tutaj mile widziani:) W planie ekologiczna biodegradalna oczyszczalnia ścieków (póki co: szambo, które już jest). Dopełnienie całości: przerobione odnowione barakowozy/ wagony mieszkalne jako miejsce wypoczynku/noclegu dla gości (miejsca dla osób z namiotem również się znajdą). Dla dzieci wspaniały domek na drzewie, zjeżdżalnia, huśtawki, itp.

Aha! Oczywiście bardzo bym chciała choć trochę uniezależnić się od powszechnie dostępnych źródeł energii, czyli zainstalować np. panele fotowoltaiczne lub inne jeszcze mi nieznane źródło zasilania. To ostatni punkt że względu na koszty:)

Z czego będę się utrzymywać? Chcę wykorzystać to, co potrafię i co lubię robić. Moja wizja: coś dla ciała i ducha, czyli połączenie agroturystyki (wypoczynek na łonie natury- las i jezioro w niedużej odległości, czyli wędkowanie, grzybobranie; pożywianie się tym, co sami uzbieramy i wspólnie ugotujemy; wspólne wieczorne ogniskowanie, itp.- opcji jest ogromna ilość), wellness (jestem kosmetyczką, masażystką, pedikurzystką, manikiurzystką) oraz zabiegami Reiki dla osób zestresowanych poszukujących wewnętrznej harmonii i siły. Można organizować happeningi i spotkania ludzi podobnie myślących/czujących; szkolenia, kursy itp.

Jaka jest sytuacja obecna?

Na działce stoi nie w pełni rozebrany drewniany domek, który musiałam rozebrać do części szkieletowej że względu na tragiczny stan i odór, który wydzielał. W wyniku tej niedokończonej rozbiórki powstało coś na kształt ogromnej wiaty z kominkiem w środku (wygląda rewelacyjnie), z częścią na aneks kuchenny i łazienkę- wszystko z naglącą koniecznością odrestaurowania. Dach, podłoga i część pali, na których się opiera konstrukcja, również do wymiany (spróchniałe, nieszczelne, grozi zawaleniem). Na miejscu stoi przyczepa kempingowa, w której, póki ciepło, da się przebywać. W niedługim czasie przyjadą dwa barakowozy przysposobione do jako takiego zamieszkania (do tej pory spełniały rolę domków letniskowych). Jeden z nich do ocieplenia. Dlaczego barakowozy? To jest odpowiedź na Twoje pytanie, Antonio. Potrzebuję gdzieś mieszkać, jak przyjadę z córką, by budować od podstaw to miejsce- kemping nie zdaje egzaminu przy chłodnych dniach i nocach. W obydwu barakowozach jest woda, światło, aneks kuchenny i toaleta z prysznicem. Po co mi dwa barakowozy? Drugi dla Was, osób, które tu przybędą, by mi pomóc:) Te barakowozy można potem odświeżyć i przystosować dla późniejszych gości. Jeden z nich może być mobilnym gabinetem odnowy, drugi dla gości. Osoby, które zechcą przyjechać z namiotem, będą mogły korzystać z aneksu kuchennego i łazienki/łazienek znajdujących się pod “wiatą”, która będzie częściowo ocieplona (ocieplenie: ściany i sufit w miejscu łazienki i częściowo kuchni- drzwi przesuwne, by było łatwiej dojść od strony wiaty).

Ufff… rozpędziłam się… rozpisalam…

Najlepiej, jak umiałam, nakreśliłam sytuację i moje zamierzenia/wyobrażenia. Szczegóły do dopracowania.

Niedawno zauważyłam, że poprosiłam o pomoc tylko panów (niejako ze względu na charakter projektu). Nieładnie z mojej strony! Nie chciałam nikogo szufladkować. Będę niezmiernie szczęśliwa, jeśli napiszą również panie- Słowianki/Arianki. Równowaga powinna być zachowana:)

Mam plan zasadzenia (koniec września/początek października) 300 sztuk derenia jadalnego- to jest wielkie wyzwanie i będę naprawdę wdzięczna, jeśli ktoś będzie chciał mi w tym towarzyszyć. Nawet, jeśli budowa kopuły przesunie się na późniejszy czas, z sadzeniem nie chciałabym czekać do następnego roku- niech te rośliny jak najszybciej się zaadoptują na nowej ziemi i cudownie wzrastają!

Serdecznie pozdrawiam i czekam na odpowiedź!

  • Ewa

Witam.

To już jest konkret do dopracowania w szczegółach ale jest super. Jeśli byś dała radę przesłać rysunek (nawet odręczny) jak to jest umiejscowione z wymiarami takimi “mniej więcej” to mogę ci co nieco pomóc ogarnąć planowo, bo za parę dni wylatuję na kilka miesięcy i wrócę na szczodre gody. Wtedy będę miał trochę czasu . . . .

Druga sprawa zaciekawił mnie ten budynek - dlaczego starasz się o pozwolenia na budowę jak tam jest już siedlisko pogrzeb w papierach i jak trzeba to odnów je i będzie prosciej. . .Wówczas “remontujesz” ten stary dom i robisz dobudówkę lub stawiasz budynek gospodarczy itp. Masz wszystkie opcje na stole. . .

Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki aby wszystkie marzenia się spełniły.

PS. Co do nasadzeń 300 szt. to około 5-6 godzin pracy dla dwóch ludzi ze świdrem spalinowym do kopania dołków - do wypożyczenia w fiirmie wypożyczającej sprzęt budowlany plus miejscowy jakiś facet za 200 PLN dniówki i po temacie. . . .

Witaj Antonio!

Szkic lub zrzut działki z planowanymi “budynkami”?

Ten stary budynek był wcześniej budynkiem gospodarczym przerobionym na to “coś”, co ja kupiłam. Nie stoi w ewidencji budynków jakby go nie było, a mapka zasadnicza określa go terminem: “w budowie”. Ciekawe, że nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Do tej pory płacone były za niego podatki jak za budynek gospodarczy. Ostatnio to odkręciłam i już nie płacę. A stoi:)

Co do siedliska, nic nie stoi poza szkieletem tego budynku, który chciałam zaadoptować na cele, które wcześniej opisałam.

Co do warunków zabudowy, to je mam, przepisane na mnie od poprzedniego właściciela. Sęk w tym, dach powinien być (według warunków zabudowy) dwuspadowy (nie wielospadowy), dlatego chciałam je zmienić pod budowę kopuły. 4x odmowne, więc podałam do kolegium. Chodzi o zasadę nie stawania na drodze uczciwym ludziom.

Antonio, chętnie wyślę Ci te odręczne szkice, ale może na adres email, jeśli można.

Dziękuję za radę odnośnie żywopłotu- napewno skorzystam!

Pozdrawiam- Ewa

Ewo, jak najbardziej. Ogólnie potrzebujesz pomocy na caly czas okres budowy? ogólnie jedyne co ja bym potrzebował to mieć dach nad głową, co wrzucić do żołądka i byłoby super mieć dostep do internetu bo chciałbym podczas budowy jeśli to będzie możliwe jednak pracować. Mam pracę mobliną także potrzebowałbym przynajmniej 4h na to, aby zachować rutynę i regularność.



I podkreślam, nie jestem fachowcem do remontów czy budowy, ale jeśli będe miał odpowiednio dużo czasu poćwiczę by mieć większa sprawność fizyczną i będzie ok. I też sam muszę się jakoś przygotować i rozplanować sobie swoje działanie, bo jeśli budowa nam zajmie kilka miesięcy to jednak muszę jak już wcześniej wspomniałem mieć parę groszy. Moja praca głównie jest w obrębie social mediów, zleceń do wykonania, czy wykonanie konsultacji. Internet mobilny mogę kupić to myślę, że nie będzie problemem. Ja mało wymagający, bo jem same roślinne pokarmy głównie na surowo ale na ciepło też jeszcze jem :slight_smile:



Także jeśli będę miał pomocnika kto pokaże co mam robić to pójdzie “jak po maśle” :wink: Także wstępnie jestem na tak!

Witaj Kulsson!

Ogromnie dziękuję za wstępne potwierdzenie, że pomożesz, jak nadejdzie odpowiedni czas:) Kiedy to będzie? Wszystko zależy od Was, ja jestem w stanie się dostosować.

Czy Twoja pomoc będzie potrzebna przez cały dzień/dni? Absolutnie nie! To jest Twoja dobra wola, że przyjedziesz i pomożesz. Ja zapewniam dach nad głową (tylko trzeba będzie jeszcze ocieplić trzy ściany) w barakowozie z dostępem do ciepłej wody, prysznicem i toaletą; jadło i piękną przestrzeń wokół.

Jak długo potrwa budowa? Wszystko zależy od planu, z czym kiedy ruszymy. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek miał tyle czasu, by wziąć udział w tym przedsięwzięciu przez dłuższy okres, dlatego sądzę, że budowanie tej przestrzeni etapami w różnych okresach czasu (poza zimą) ma większe szanse powodzenia. Narazie powinniśmy ustalić, kto i kiedy będzie w stanie przyjechać i w jaki sposób pomóc?

Mam nadzieję, że przestrzeń przyciągnie odpowiednie osoby. Pragnę, by ludzie zarażali się dobrem. Znasz zasadę: podaj dalej? W równym stopniu pomogę osobom, które bezinteresownie mi pomogą- w miarę możliwości (mam małe dziecko) również przyjadę na ich plac budowy i będę zaangażowana w ich projekt, jak oni w mój, lub pomogę w inny sposób.

Kulsson, dziękuję Ci naprawdę bardzo serdecznie za zaoferowaną pomoc. Dziękuję również wszystkim innym!

Co do szczegółów jeszcze musimy się zgadać, by wszystkim pasowało. Nie mam prawa stawiać żądań. To ja do Was muszę się dostosować.

Wpierw musi do nas dołączyć osoba, ktora byłaby w stanie tym wszystkim pokierować od strony praktycznej. I osoba, ktora (mam nadzieję na pomoc Antonio) ogarnie projekt od strony przestrzennej i merytorycznej.

Serdecznie pozdrawiam!

  • Ewa

Witajcie.

Jest nas trroje - to już tłum hahahha

A tak na poważnie możecie na mnie liczyć - na razie skupmy się na tym abyś mogła sama decydować o swojej ziemi czyli albo papiery rolnicze (później też się przydadzą, bo KRUS i podatki) lub przywrócenie tej nie skończonej budowy to raz, a później możesz taki budynek przekwalifikować na mieszkalny itp. To tyle jeśli chodzi o papierologię stosowaną. Druga sprawa to ogarnięcie planu dziłania i rozpisanie na etapy i ujęcie tego w ramy czasowe. . . .pomogę :wink:. Następna sprawa to nie jesstem z wykształecenia budowlańcem ale jestem tzw. “złotą raczką” więc budowa, instalacje i wiele innych ogarniam jak będzie mi pomagał Kulsson to damy radę . . . Co do czasu to ja nim gospodaruje więc jak będzie plan to ustalimy kiedy będzie można przyjechac i podziałać. Co do pieniędzy za robotę mogę powiedziec tak “Ku chwale Ojczyzny”. Pozdrawiam was serdecznie i do następnego razu.

PS. Mój e-mail [email protected] mogę też zrobić wizualizacje 3D ale chyba nie zdążę przed wyjazdem.

Witajcie Bracia Słowianie!

Zaczynam tak górnolotne, gdyż w głowie mi się kręci od pozytywnych emocji wywołanych Waszymi wpisami! Nie mogę uwierzyć, że naprawdę ktoś przyjedzie i pomoże! Prosiłam o cud i go mam:)

Antonio i Kulsson- dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!!

Być może dołączy do naszej Trójki/Trójcy (hahaha) jeszcze jedna osoba, która napisała na priv. Nie wiem, czekam na rozwój sytuacji.

Antonio, jeśli niedługo wyjeżdżasz, to chciałbyś otrzymać te materiały (dotyczące działki) jeszcze przed wyjazdem (by sobie na spokojnie podumać nad planem, jak będziesz na wyjeździe)? Nie chciałabym się narzucać, dlatego pytam. Prawdopodobnie będziesz dostępny poprzez e-mail.

Nie mam też problemu z podaniem mojego numeru telefonu, jeśli to ułatwi kontakt naszej Trójce i jeśli Wam również odpowiadałby bardziej bezpośredni rodzaj komunikacji.

Antonio i Kulsson, Kulsson i Antonio- jestem niezmiernie podekscytowana możliwością wspólnej pracy nad tworzeniem tej wspaniałej przestrzeni celem urzeczywistnienia tego projektu. Czuję się zaszczycona mając szansę poznać Was w “Realu”.

Chwała Wam i … dobranoc…:slight_smile::):slight_smile:

Ewo, to w takim razie czekamy na Antoniego. Jak już pewnie wiesz wróci dopiero na szczodre gody tj okolice 6 stycznia. Ja myślałem, o tym by już za miesiąc dołączyć do pomocy, ale bez główno dowodzącego nie damy rady :stuck_out_tongue_winking_eye:

Wiem, że nie każdy może sobie pozwolić, ale dla mnie prywatnie będzie lepiej przyjechać na dłuższy czas niż na kilka dni i tak jeździć z punktu A do punktu B. Poza tym to też pewna strata czasu w pociągach/busach i wiadomo też pieniędzy.



Dlatego ja osobiście wolałbym przyjechać na dłuższy czas i pomóc konkretnie np przez miesiac.



Tak jak mówiłem, chciałbym połączyć swoją pracę z projektem kopuły, także ten dostęp do prądu byłby konieczny, internet już sobie zorganizuję. A cała reszta wiadomo dach nad głową, jedzenie, woda to raczej każdy będzie wymagał :stuck_out_tongue:



Wierzę, że do Twojego projektu znajdzie się odpowiednia ilość osób by w pełni realizować projekt :wink:

Wolę dołączyć się do tego projektu by zainspirowac innych by też bezinteresownie pomagali. Wiadomo, na poczatku jest najtrudniej, a później to już z górki :slight_smile:

Witam.

Nie odpisywałem, bo byłem na całkowicie spontanicznym spotkaniu Ariów w Połczynie Zdroju było super i poznałem super ludzi . . . oby tak dalej. Więcej napiszę w innym wpisie na forum Ariów.

Wracając natomiast do tematu budowy poproszę o przesłanie tego co masz i zobaczymy napewno coś się uda ogarnąć. Powiedz kiedy będziesz mieć ogarnięte papiery rolnika to będzie nam wyznaczać jakiś horyzont czasowy. Ja ze swojej strony postaram się to ogarnąć w jakiś plan - kolejność wykonywania etapów, bo wszystkiego na raz nie da się robić. Reasumując po określeniu ile jakich budowli ma postać ustalimy priorytety i kolejność wykonywania działań. Taki założenie jak opisałaś będzie powstawać prawdopodobnie w ciągu 2-3 lat w etapach chyba że wygrasz w lotto kilka M . . . to wtedy zrobisz to w pół roku.

Pozdrawiam serdecznie.

Drodzy Kulsson i Antonio!

Dziękuję Wam obydwu!

Masz rację Antonio- 2 do 3 lat może potrwać realizacja projektu. Mniej więcej tyle potrwa również zamknięcie wszystkich spraw związanych z życiem na germańskiej ziemi.

Tak, oczywiście prześlę Ci to, co mam na adres e-mail. Ta działka jest siedliskiem (sprawdziłam w starych warunkach zabudowy), a odrzucili mi nawet zgłoszenie na budynek gospodarczy do 35 m2.

Odnośnie mojego stania się tzw. rolnikiem, dowiedziałam się, że można nim zostać niejako z automatu będąc zawodowym pszczelarzem. Ciekawostką jest, że od 80 uli automatycznie płaci się KRUS. Wczoraj rozmawiałam z pszczelarzem, który to potwierdził. Nawet nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej, tylko odprowadza podatek od dochodów. Ciekawe, co?

Szkolenie na technika rolnictwa również by mi się przydało do późniejszej działalności- jestem w trakcie dowiadywania się szczegółów.

Drogi Kulssonie! Tak, głównodowodzący przyda się bez dwóch zdań:)

Jeśli jesteś w stanie prowadzić swoją pracę zarobkową potrzebując tylko i wyłącznie internetu, to świetnie- jesteś niezależny od miejsca, w którym się znajdujesz.

Serdecznie pozdrawiam!